Udawali, że śpią w aucie...

Dwóch nastoletnich włamywaczy zatrzymali dzisiejszej nocy policjanci z Iławy. Sprawcy udawali, że śpią w aucie.

Dwóch nastoletnich włamywaczy zatrzymali dzisiejszej nocy policjanci z Iławy. Sprawcy udawali, że śpią w aucie.

Jeden z nich 6 dni temu opuścił areszt śledczy, w którym przebywał za włamania i kradzieże aut. Teraz grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

Kilka minut po północy policjant wracający do domu po służbie zauważył, że po niestrzeżonym parkingu przy ulicy Narutowicza kręci się dwóch młodych mężczyzn. Od razu przekazał tę informację oficerowi dyżurnemu iławskiej komendy. Ten natychmiast na miejsce wysłał patrol. Policjanci ustalili, że młodzi ludzie idąc pomiędzy autami kolejno sprawdzali, czy któryś z pojazdów jest otwarty. Chwilę później weszli do poloneza trucka.

Reklama

Policjanci na miejscu sprawdzili parking oraz auta wskazane przez zgłaszającego. W pewnym momencie w zaparkowanym tam oplu kadecie zauważyli dwóch śpiących mężczyzn. W jednym z nich rozpoznali dobrze im znanego 18-letniego Damiana G. Mieszkaniec Iławy kilka dni temu opuścił areszt śledczy, gdzie trafił za włamania i kradzieże aut. Drugim z zatrzymanych okazał się 19-letni Kamil W.

Policjanci sprawdzili stan trzeźwości obu mężczyzn. Kamil W. miał około 2 promili, a Damian G. ponad 1 promil alkoholu w organizmie. Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Jak wynika z ustaleń śledczych, sprawcy włamali się do zaparkowanego na parkingu fiata uno i daewoo tico, skąd ukradli radioodtwarzacz samochodowy i latarkę o łącznej wartości 60 złotych. Sprawcy wskazali miejsce ukrycia rzeczy. Już wkrótce powrócą one do właścicieli. Za kradzież z włamaniem sprawcom grozi do 10 lat więzienia.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: sprawcy | policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy