Strach wsiąść do autobusu...

Co piąty kierowca Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie przekracza dozwolony czas pracy dorabiając u innych przewoźników.

Co piąty kierowca Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie przekracza dozwolony czas pracy dorabiając u innych przewoźników.

Stąd przemęczenie, które mogło być przyczyną wypadku, do którego doszło wczoraj w stolicy. Kierujący autobusem zginął. Przyczyny wypadku wyjaśni jednak policja.

Kierowcy dorabiają, ponieważ skarżą się na zbyt niskie pensje. Kierujący autobusem w Warszawie może na początek zarobić 1200 złotych na rękę. Pracownicy ze stażem i dodatkami mogą liczyć na nieco ponad 2 tysiące netto. To wciąż niewiele, dlatego część z nich wstaje np. o godzinie 3 nad ranem, aby zacząć poranną zmianę. Po południu zaś jeździ autobusem w innej firmie.

Reklama

Młody człowiek nie będzie pracował za 1200 złotych - tłumaczy związkowiec z MZA w Warszawie. Jak dodaje w rozmowie z reporterem RMF FM odpracowują więc 6 miesięcy stażu i wyjeżdżają za granicę.

Zakłady od ręki chcą zatrudnić 100 kierowców, bo tylu brakuje. Związki proszą o podwyżki, aby zachęcić nowych. Zarząd odpowiada, że nie ma na to szans, bo MZA i tak płacą kierowcom najwięcej w mieście.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: Warszawa | strach
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy