"Sprzedawali" nadwyżki paliwa po 3-3,50 za litr...
Policja zatrzymała dwóch oszustów działających na terenie Wielkopolski. Wyłudzali oni pieniądze od rolników i przedsiębiorców, oferując im paliwo po okazyjnych cenach - rzekome nadwyżki ze stacji benzynowych.
Jeden z nich przebywał na warunkowym zwolnieniu z więzienia.
Ofiarami oszustów, jak podała w czwartek policja, byli zazwyczaj rolnicy oraz właściciele firm transportowych. Z materiałów zebranych przez śledczych wynika, że zatrzymani 33-letni Damian K. i 37-letni Sławomir P. oraz ich ewentualni wspólnicy wyłudzili ok. 100 tys. złotych.
"Oszuści oferowali do sprzedaży dużo tańsze paliwo, którego nigdy nie mieli. Jeździli po różnych miejscowościach w Wielkopolsce i tam, na wytypowanych przez siebie stacjach paliw lub w gospodarstwach rolnych szukali ofiar. Gdy znaleźli już taką osobę Damian K. przedstawiał się jako pracownik pobliskiej stacji paliw i proponował paliwo w cenie od 3 do 3,50 złotych za litr twierdząc, że na stacji mają nadwyżkę paliwa i muszą się go pozbyć" - powiedziała Ewa Ochocka z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Przestępcy umawiali się z ofiarą na stacji paliw gdzie zazwyczaj "sprzedawali" około 1 tys. litrów paliwa.
"Prosili o numer NIP i obiecywali fakturę VAT. W czasie gdy +nabywca+ tankował paliwo, oszust prosił o pieniądze, twierdząc, że potrzebuje je do wystawienia faktury VAT. W rzeczywistości oszuści wchodzili do pomieszczeń stacji, robili drobne zakupy i znikali. Pokrzywdzeni tracili pieniądze i jeszcze musieli płacić za zatankowane paliwo" - dodała Ochocka.
Prokuratura przedstawiła obu podejrzanym 24 zarzuty oszustwa. Damian K. wcześniej odbył karę 7 lat pozbawienia wolności również za oszustwa. Z uwagi na fakt, iż popełnił przestępstwa będąc na warunkowym zwolnieniu, może grozić mu kara nawet 18 lat więzienia.
Policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań osób zamieszanych w ten proceder.