Sparaliżowani po wypadkach będą kontrolować auta

"Chcemy, żebyś dojechał" - pod takim hasłem hiszpańska policja rozpoczęła akcję kontroli trzeźwości. Codziennie, w całym kraju będzie kontrolowanych 20 tysięcy kierowców.

"Chcemy, żebyś dojechał" - pod takim hasłem hiszpańska policja rozpoczęła akcję kontroli trzeźwości. Codziennie, w całym kraju będzie kontrolowanych 20 tysięcy kierowców.

Policjantom towarzyszyć będą ochotnicy z Federacji Uszkodzeń Kręgosłupa - kierowcy, którzy jadąc po pijanemu mięli wypadek i dzisiaj są kalekami.

Jak wynika z danych Naczelnej Dyrekcji Ruchu Drogowego, w minionym roku, przyczyną śmierci co drugiego kierowcy w Hiszpanii była jazda po pijanemu. Dlatego na hiszpańskich drogach liczba kontroli trzeźwości zostaje podwojona.

Tym razem z pijanymi kierowcami będą rozmawiali nie tylko policjanci, ale też byli kierowcy, którzy po wypiciu alkoholu mieli wypadek i dzisiaj jeżdżą na wózkach inwalidzkich. "Myślę, że ważny jest aspekt psychologiczny tej akcji. Kierowcy zwykle nie uświadamiają sobie co może kryć się za wypadkiem: utrata pracy, czasem utrata bliskich i my im o tym opowiemy" - wyjaśnia Manuel Sanchez, który 5 lat temu stracił władzę w nogach.

Reklama

Kontrole potrwają do niedzieli. Wakacje są okresem, kiedy nietrzeźwi częściej siadają za kierownicą.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy