Sam zahamuje...
Wszystko wskazuje na to, że z biegiem lat coraz mniej do powiedzenia za kierownicą będzie miał kierowca, a coraz więcej - wszechobecna elektronika.
Już teraz "elektroniczni pasterze" dbają o to, by nie blokować kół podczas hamowania, nie wpaść w poślizg, nie pojechać bokiem, a nawet - by zapiąć pasy.
Samochody potrafią już same uruchamiać hamulce poszczególnych kół, by auto jechało jak po sznurku. To jednak nie koniec.
Audi A6, jako pierwszy samochód seryjny, będzie miało możliwość zamówienia w opcji systemu Predictive Brake Asist (PBA). System ten bazuje na adaptacyjnym tempomacie, który monitoruje ruch przed samochodem i w razie potrzeby potrafi sam zwolnić.
Natomiast PBA w razie wykrycia przeszkody, która może zmusić kierowcę do gwałtownego hamowania podnosi ciśnienie w układzie hydrauliki, przez co klocki hamulcowe maksymalnie zbliżają się do tarcz i hamowanie może rozpocząć się o 30 milisekund wcześniej i od razu z maksymalną siłą. Jeśli natomiast kierowca nie rozpocznie hamowania ciśnienie w układzie wraca do normy.
Badania przeprowadzone przez firmę Bosch, który opracował układ PBA wykazały, że takie rozwiązanie pomoże uniknąć 2.5 procenta kolizji, 3.5 procenta wypadków oraz 5 procent najechań na tył poprzedzającego pojazdu.
Na przyszły rok Bosch planuje zakończenie badań nad systemem Predicitive Safety System, którego jednym z elementów jest PBA. Docelowo PSS ma potrafić samodzielnie zainicjować hamowanie awaryjne z maksymalną siłą...