Przepisy o odblaskach bez sensu. Nikt ich nie będzie nosił?

Odblaski - tak, ale nie pod przymusem i nie tak szybko jak uchwalił Sejm. W Senacie odbyła się debata nad nowelizacją ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Uchwalona przez Sejm ustawa wprowadza obowiązek noszenia przez wszystkich pieszych elementów odblaskowych w terenie niezabudowanym po zmierzchu.

W trakcie debaty senator Łukasz Abgarowicz z PO zgłosił poprawkę, by bezwzględny obowiązek noszenia odblasków zamienić na zalecenie ich noszenia. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową wyjaśnił, że intencją jego poprawki jest to, by nieposiadanie odblasku nie było wykroczeniem drogowym, które prowadzi do rozłożenia winy w razie wypadku. - Chodzi też o to, by złamanie nakazu nie było drogą do unikania wypłaty pieszemu odszkodowania ze strony firm ubezpieczeniowych - powiedział Abgarowicz.

Reklama

Senator PiS Marek Martynowski zgłosił poprawkę, by obowiązek noszenia odblasków dotyczył wyłącznie pieszych idących poboczem drogi krajowej i wojewódzkiej. Zdaniem senatora, ustawa nie powinna dotyczyć dróg powiatowych i gminnych. Od przyjęcia tej poprawki PiS uzależnia poparcie dla ustawy.

Kolejna poprawka dotyczy wydłużenia terminu wejścia w życie nowych przepisów. Wszystkimi poprawkami jeszcze dziś zajmie się senacka komisja gospodarki narodowej. Głosowanie dziś.

Najechanie pieszego to najczęstsza przyczyna śmierci na polskich drogach. Co roku w ten sposób ginie ponad 1000 osób. Średnio co trzecia ofiara wypadku drogowego wcale nie siedziała w samochodzie... Najczęściej do tragedii dochodzi w miesiącach jesienno-zimowych, gdy dzień jest krótki.

Dyskutuj: Czy jest sens nosić odblaski?

Ww ciemności, bez elementów odblaskowych, pieszy w światłach mijania jest widoczny z odległości zaledwie 20 - 30 metrów, co oznacza, że kierowca samochodu jadącego z prędkością 70 km/h, ma około sekundy na reakcję.

Jeśli jednak pieszy wyposażony jest w element odblaskowy, odbijający światła samochodu, kierowca spostrzeże go już z odległości 150-200 metrów.

Od redakcji

O zasadności wprowadzenia przepisów zaproponowanych przez Sejm nie trzeba przekonywać żadnego kierowcy, który kiedykolwiek jechał nocą poza terenem zabudowanym. Niestety, wygląda na to, że przepisy, które zostaną przyjęte przez Senat, całkowicie wypaczą pierwotny sens. Zarówno poprawki PO, jak i PiS, to poprawki partykularne, które nie mają nic wspólnego z bezpieczeństwem na drodze. Jak można bowiem wykluczać z nowych regulacji drogi powiatowe i gminne, najbardziej kręte i ciemne? Jak można liczyć, że skoro teraz piesi udają w nocy "cichociemnych" to zmienią nawyki pod wpływem "zalecenia"? I nie, nie zgadzamy się również z wyłączeniem współodpowiedzialności ubranego na ciemno pieszego, za zaistnienie wypadku.

(INTERIA.PL/IAR)

Dowiedz się więcej na temat: Prawo o ruchu drogowym
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy