Policjant (szef drogówki?) najadł się wstydu. Dostał mandat i punkty karne

Dwa dni temu na łamach poboczem.pl pojawiły się zdjęcia kolejnego przykładu nonszalanckiego łamania przepisów ruchu drogowego przez tych, którzy zostali powołani do egzekwowania ich przestrzegania, czyli przez policjantów.

500 zł. mandatu i 5 punktów karnych dla kierowcy tego radiowozu. Kim był?
500 zł. mandatu i 5 punktów karnych dla kierowcy tego radiowozu. Kim był? Informacja prasowa (moto)

Zdjęcia  pochodziły z 30 grudnia z  miejscowości Karlino,  a wykonane zostały przy lokalnym posterunku policji.  Według naszego informatora  zaparkowany na miejscu dla osób niepełnosprawnych radiowóz  był pojazdem Komendy Powiatowej Policji w Białogardzie, a za jego  za kierownicą siedział... naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego wspomnianej jednostki.

Reporterzy portalu poboczem.pl  zwrócili się do odpowiednich służb z prośbą o wyjaśnienie  tej  bulwersującej sytuacji.  O dziwo odpowiedź przyszła  - jak na standardy pracy rzeczników policji - bardzo szybko.

Nadesłał ją  komisarz  Przemysław Kimon  z Zespołu  Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.  Oto co napisał:  "Funkcjonariusz  ten, jak każda inna osoba, za takie wykroczenie poniósł konsekwencje. Został ukarany 500 złotowym mandatem oraz otrzymał 5 punktów karnych, a do tego "najadł" się wstydu".

Na kolejną prośbę,  aby  poinformował, czy kierowcą  radiowozu był naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego w Karlinie odpisał co następuję:

"Generalnie bez znaczenia czy jest to funkcjonariusz na stanowisku wykonawczym czy na kierowniczym np. naczelnik drogówki, każdy jest traktowany tak samo mandat i punkty karne. Dodatkowo należy zaznaczyć że policjanci również ponoszą konsekwencje służbowe np. rozmowa dyscyplinująca, obniżenie nagrody finansowej itp. Jeżeli chodzi o mandat to został on wystawiony dziś po tym jak informacja o wykroczeniu wpłynęła do nas."

Aktualizacja.  Do naszej redakcji docierają wiarygodne informacje o tym, iż prawdziwy kierowca radiowozu (naczelnik Wydziału Ruchu komendy w Białogardzie)  uniknął jednak mandatu za zaparkowanie auta na miejscu przeznaczonym dla osób niepełnosprawnych, a mandat ten wziął na siebie inny policjant (znany redakcji z imienia i nazwiska).  Sprawą zainteresowaliśmy  Biuro Spraw Wewnętrznych  Komendy Głównej Policji.

poboczem.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas