Policja masowo zatrzymuje prawa jazdy
Blisko 340 wniosków do sądu o zatrzymanie prawa jazdy skierowali w ciągu ostatnich trzech miesięcy mazowieccy policjanci. To dziesięć razy więcej niż w całym ubiegłym roku. Szef mazowieckiej policji podkreśla: zero tolerancji dla piratów drogowych.
Mazowieccy policjanci coraz częściej sięgają po surowsze kary wobec kierowców. W przypadku wykroczeń, które mają decydujący wpływ na stan bezpieczeństwo w ruchu drogowym, kierujący mogą spodziewać się sporządzenia wniosku do sądu o orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdu przez okres od 6 miesięcy do 3 lat.
"Pouczenia nie przynosiły pożądanych efektów. Stąd surowsze kary i zero tolerancji dla piratów drogowych oraz innych osób, które stwarzają największe zagrożenia na drogach" - podkreślał we wtorek na konferencji prasowej mazowiecki komendant policji Cezary Popławski.
Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy policjanci z garnizonu mazowieckiego skierowali do sądu 337 takich wniosków. Według Popławskiego, w czerwcu w 60 proc. przypadków sąd podzielił zdanie policjantów i zdecydował o zatrzymaniu kierowcom praw jazdy. W przypadku zakazu prowadzenia pojazdów na ponad rok kierowca musi zdawać ponownie egzamin na prawo jazdy.
Szef mazowieckiej "drogówki" Jacek Mnich stwierdził, że dużym problemem na drogach jest jazda z nadmierną prędkością i stwarzanie zagrożeń zwłaszcza w okolicy przejść dla pieszych. Policjanci przypominają, że wszelkie manewry omijania pojazdu, który zatrzymał się, by przepuścić osobę pieszą, czy też wyprzedzanie tego pojazdu na sąsiednim pasie, bezpośrednio przed lub na samym przejściu, może skończyć tragicznie. Rzeczniczka mazowieckiej policji Alicja Śledziona zaznaczyła, że policjanci z dużą determinacją walczą także z kierowcami, którzy wsiadają za kierownicę po alkoholu.
W minionym półroczu przeprowadzono ponad 634 tys. badań stanu trzeźwości kierowców; ponad 200 proc. więcej niż w ub. roku. W trakcie kontroli ujawniono 2,7 tys. nietrzeźwych kierujących.