Policja kontra kierowcy. Nowa broń
W ostatnich latach najgroźniejszą bronią policji stały się wideorejestratory.
O ile ze stacjonarnymi kontrolami kierowcy radzą sobie za pomocą CB, to z nieoznakowanymi policyjnymi samochodami sprawa nie jest już taka prosta.
Największą wadą wideorejestratorów (często powszechnie, acz błędnie, nazywanych wideoradarami), jest fakt, że urządzenie rejestruje prędkość nie samochodu nagrywanego, ale własną - policyjnego. To z kolei oznacza, że aby pomiar był wiarygodny i dokładny, oba pojazdy muszą przez pewien czas jechać z tą samą prędkością.
Problem ten częściowo wyeliminowano w oznakowanych alfach romeo 159, w których zamontowano na podszybiu radar Iskra. Umożliwia on pomiar prędkości pojazdów znajdujących się przed radiowozem, niezależnie od kierunku, w którym się poruszają (warunek jest jeden, samochód jadący z przeciwka nie może poruszać się w gęstym ruchu). Jednak oznakowanie radiowozów alfa romeo powoduje, że ich efektywność jest ograniczona.
Ma się to jednak zmienić. Jak informuje policja, na mocy preumowy podpisanej we wrześniu ubiegłego roku z Centrum Unijnych Projektów Transportowych, przygotowywany jest projekt zakupu sprzętu, m.in. samochodów nieoznakowanych wyposażonych w nowoczesne wideorejestratory.
W Komendzie Głównej Policji opracowano specyfikację techniczną wideorejstratora. Przyjrzyjmy się jej bliżej.
Nowe urządzenie to prawdziwy kombajn, który będzie składał się z komputera, kamer, mikrofonu, radarów, odbiornika GPS i który będzie umożliwiał dwustronną wymianę danych z systemami policji w czasie rzeczywistym za pomocą łączności komórkowej.
Wideorejestrator, dzięki odbiornikowi GPS oraz modemowi komórkowemu (antena obu systemów będzie wspólna i zamontowana wewnątrz pojazdu), będzie umożliwiał satelitarne monitorowanie pojazdu. Operator w centrali będzie na bieżąco znał nie tylko miejsce, w którym znajduje się samochód, ale również kierunek poruszania, a nawet prędkość. Co więcej, system będzie przekazywał inne komunikaty dotyczące samochodu, jak włączenie silnika, czy sygnałów świetlnych, a nawet otwarcie drzwi.
System pomiaru prędkości będzie działał dwutorowo. Po pierwsze, jak w każdym wideorejestratorze, będzie odczytywana prędkość samochodu policyjnego, która będzie nakładana na obraz z kamer z przodu i tyłu pojazdu. Ponadto jednak, w aucie znajdą się dwa urządzenia radarowe, jedno z przodu i jedno z tyłu. Mają one umożliwiać pomiar prędkości przed i za radiowozem, zarówno podczas jazdy, jak i na postoju. Radary będą integralną częścią wideorejestratora, co oznacza, że nie da się ich wyjąć, nie będą również posiadały własnego zasilania.
Dokładność pomiaru wideorejestratora, to wymagane przepisami +/-3 km/h w zakresie prędkości do 100 km/h i +/-3 proc. mierzonej prędkości (przy prędkości powyżej 100 km/h). Pomiar za pomocą prędkościomierza będzie możliwy z zakresie prędkości 10-250 km/h, zaś za pomocą radarów - w zakresie 30-220 km/h.
Radar ma mieć zasięg aż 800 metrów (do przodu i do tyłu) i możliwość mierzenia prędkości pojazdów poruszających się w obie strony (ale nie równocześnie, wyboru trybu pracy dokonuje wcześniej policjant). Oznacza to, że możemy zostać zmierzeni doganiając jadący 800 m przed nami radiowóz!
Kamery muszą mieć możliwość pracy również w trybie nocnym, mieć automatyczną przesłonę (z możliwością ustawień ręcznych) i zoom optyczny przynajmniej 22x. Obraz będzie rejestrowany z szybkością 25 klatek na sekundę.
W samochodzie znajdzie się ekran o średnicy minimum 10 cali i rozdzielczości 1024x768, zaś systemem policjant będzie sterował za pomocą klawiatury lub pilota. Sercem całego urządzenia będzie komputer PC, który obraz z kamer i dźwięk z wewnętrznego mikrofonu będzie zapisywał na twardym dysku.
Policja dokładnie określiła, jakiej klasy to ma być komputer. Otóż procesor ma mieć przynajmniej dwa rdzenie i prędkość 1,4 GHz, pamięć operacyjna to 2 GB, a pojemność dysku twardego ma wynosić przynajmniej 60 GB. Określono nawet, że karta graficzna może być zintegrowana z płytą główną, a jej pamięć to przynajmniej 128 MB.
Całe urządzenie ma umożliwiać pracę w zakresie temperatur od -20 do +50 stopni Celsjusza.
Policja zdefiniowała także, że komputer ma pracować pod kontrolą systemu Windows XP Professional z najnowszym Service Packiem, a wśród zainstalowanego oprogramowania ma znaleźć się Internet Explorer 7.0. Tymczasem takie wymagania w przetargu łamią ustawę o zamówieniach publicznych. Nie jest to jednak specjalna niespodzianka. Jak wynika z raportu Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania (FWiOO), wśród ostatnich 100 przetargów rozpisanych przez administrację rządową i samorządową, w 34 przypadkach podano markę konkretnego producenta, w tym w 23 wymagano oprogramowania Microsoftu.
Prawo sobie, życie sobie, a Microsoft ma się dobrze...
Pierwsze nieoznakowane samochody wyposażone w nowe wideorejestratory mają wyruszyć na polskie drogi w drugiej połowie przyszłego roku. Wygląda na to, że wkrótce kierowcy będą musieli jeszcze bardziej mieć się na baczności...