Piękne drzewa czy bezpieczne drogi?
Blisko 200 osób zginęło w minionym roku na drogach Warmii i Mazur. Prawie połowa wypadków to zderzenia z drzewem. Wielu z nich można byłoby uniknąć, gdyby wycięto zagrażające bezpieczeństwu drzewa i stworzono tzw. pas ostatniej szansy.
Rosnące przy poboczach warmińskich dróg drzewa to ogromny problem - przyznają przedstawiciele zarządu dróg, ośrodków doskonalenia kierowców czy wojewódzkiej rady bezpieczeństwa. Najprościej byłoby więc wyciąć wszystkie drzewa i stworzyć pas tzw. ostatniej szansy, czyli twarde pobocze dla kierowców. Wszak rozporządzenie drogowe mówi, że każdy element stojący w odległości mniejszej niż 2,5 metra od krawędzi jezdni zagraża bezpieczeństwu.
Jednak wiekowe lipy czy dęby chroni ustawa. I jak przyznają ekolodzy - bardzo dobrze. Twarde stanowisko służb ochrony przyrody nie pozwala na kompleksową szybką wycinkę drzew, choć rocznie do wojewódzkiego wydziału ochrony środowiska trafia 300 wniosków z taką prośbą.
- W tym roku pozytywnie zaopiniowaliśmy już 40. Tam, gdzie drzewa rzeczywiście stanowią zagrożenie - przyznaje Maria Melin warmińsko-mazurski konserwator przyrody. - Wiele z nich było zdrowych i pięknych