Od tyłu może boleć

Uderzenia w tył samochodu są częstymi kolizjami i stanowią blisko 30% wypadków.

Dochodzi do nich nie tylko z powodu szybkiej jazdy, nieostrożności kierowców czy zbyt późnego hamowania - przyczyną może być też nieumiejętność oceny szybkości, z jaką porusza się samochód jadący przed nami.

Błędna ocena prędkości oraz zbyt mała odległość pomiędzy pojazdami w ruchu może doprowadzić do najechania na auto jadące z przodu, szczególnie w obliczu nieprzewidzianych sytuacji na drodze. Tym bardziej, że kierowca nie jest w stanie określić, czy samochód jadący przed nim porusza się wolniej, chyba że różnica w prędkości wynosi przynajmniej ok.15 km/h.

Reklama

Do uderzeń z tyłu najczęściej dochodzi w ruchu miejskim, na zatłoczonych ulicach i na odcinkach pomiędzy jedną a drugą sygnalizacją świetlną - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault. - Nieostrożność kierowców powoduje, że w sytuacji niespodziewanego zdarzenia drogowego nawet gwałtowne hamowanie kończy się najechaniem na inny samochód - dodaje Zbigniew Weseli.

Obserwowanie innych hamujących samochodów jest ułatwione dzięki środkowym światłom "stop", umieszczonym najczęściej za tylną szybą. Nie wolno jednak zapominać, że w przypadku, gdy samochód nie posiada takich świateł, manewr hamowania może być mniej czytelny dla innych kierowców. Już przy prędkości 50 km/h w czasie reakcji wynoszącym 0,6 sekundy, auto pokonuje odległość 8,3 m, a droga hamowania, jaka potem następuje, wynosi 12 m. Zatem droga zatrzymania pojazdu wynosi w najlepszym przypadku 20,3 m, gdy reakcja następuje natychmiast. Jednak przy założeniu, że potrzeba ok. 1 sekundy, by doprowadzić do pełnego wykorzystania siły hamowania, dystans ten wydłuży się do 25 metrów.

Warto też pamiętać, że nawet kierowca jadący zgodnie ze wszystkimi przepisami może zostać uderzony przez kogoś, kto się do tych przepisów nie zastosował. Dlatego - nie mając wpływu na styl jazdy innych - należy samemu zrobić wszystko, aby zminimalizować skutki ewentualnego uderzenia w tył własnego samochodu przez innego kierowcę. Istotną rolę odgrywa prawidłowe ustawienie zagłówka, którego zadaniem jest ochrona głowy i szyjnego odcinka kręgosłupa - najczęściej kontuzjowanych części ciała podczas tego rodzaju zdarzeń.

Zagłówek powinien być ustawiony tak, aby jego środek znajdował się dokładnie na wysokości potylicy. Niewłaściwe jest ustawienie zagłówka powyżej lub poniżej środka głowy, ponieważ wtedy nie spełnia on swojej roli, czyli nie stabilizuje głowy w przypadku kolizji.

W Polsce w ubiegłym roku odnotowano ponad 5 tysięcy przypadków tylnego zderzenia się pojazdów w ruchu. Śmierć w tych zdarzeniach poniosło 265 osób, a ponad 6,5 tysiąca zostało rannych.

Zobacz na filmie skutki "niegroźnego" najechania na tył:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy