Nowy rodzaj fotoradaru pozwoli karać głośnych kierowców. Mandat - 400 zł

"Kamera szumowa" lub "fotoradar akustyczny". Tak władze Berlina określają urządzenie, które przez dwa miesiące - od maja do końca do końca lipca - testowane było na ulicach niemieckiej stolicy. Wyniki pierwszych prób określono jako "obiecujące". Wiele wskazuje na to, że wkrótce tego rodzaju urządzenia pojawią się też w innych niemieckich miastach.

100 euro. Mandat w takiej wysokości grozi kierowcy, którego pojazd emituje "niepotrzebny" lub ponadnormatywny hałas. Niemieckie miasta coraz częściej mierzą się z problemem zbyt głośnych wydechów, które zdecydowanie obniżają komfort życia mieszkańców. Rozwiązaniem mają być właśnie "kamery szumowe" mierzące poziom ciśnienia akustycznego. Pierwsze takie urządzenie zaliczyło już testy na jednej z głównych ulic Berlina. 

Fotoradar akustyczny zrobi zdjęcie za głośnym pojazdom. Mandat - 100 euro

Z końcem maja "kamera szumowa" zamontowana została przy Kurfürstendamm (słynna Ku’damm) - czyli głównej ulicy zachodniej części Berlina. Pierwsze tego rodzaju urządzenie w Niemczech, w ramach testów, kontrolowało zmotoryzowanych przez dwa miesiące. W tym czasie nie były nakładane żadne kary, ale dzięki kamerze władze miasta zyskały nowe dane dotyczące "zanieczyszczenia hałasem" lokalnych dróg. W zaledwie cztery tygodnie kamera zarejestrowała aż 1144 przypadki, w których pojazdy emitowały ponad 82 decybele. To blisko 19 pojazdów na dobę.

Jak działa fotoradar akustyczny? Jakie kary za zbyt głośny wydech w Niemczech?

Reklama

W przeciwieństwie do nowoczesnych fotoradarów, które mogą identyfikować rodzaj kontrolowanego pojazdu i - w zależności od jego rodzaju - egzekwować różne ograniczenia prędkości, w przypadku hałasu sprawa mocno się komplikuje. Trzeba bowiem zdawać sobie sprawę, że limity dla samochodów osobowych, ciężarówek i motocykli są różne. Z tego względu próg wyzwolenia kamery ustawiono na 82 decybele - to powyżej górnej granicy dopuszczonej przepisami dla pojazdów mechanicznych. Przykładowo - dla samochodów osobowych limit wynosi 72 decybele, a dla aut sportowych o dużej mocy - 75 decybeli.

Nie oznacza to jednak, że w przyszłości na mandat w wysokości 100 euro narażeni będą wyłącznie kierowcy, których pojazdy przekroczą wynik 82 decybeli. ADAC tłumaczy, że urządzenie zamontowane w Belinie wykorzystywało kilka mikrofonów ustawionych w odległości 7,6 metra od jezdni. Trzeba jednak wiedzieć, że - oprócz kamery - wyposażono je również w głowicę laserową, której zadaniem jest odczytywanie numerów rejestracyjnych. Te skonfrontować można z danymi w Federalnym Urzędzie Transportu i ustalić, jaki limit obowiązywać powinien każdy ze sfotografowanych pojazdów. 

Akustyczne fotoradary trafią na unijne drogi?

Chociaż urządzenia testowane w Berlinie są pierwszymi "kamerami szumowymi" w Niemczech, tego rodzaju rozwiązania nie są nowością. Z powodzeniem funkcjonują chociażby na drogach Wielkiej Brytanii.

Swego czasu testowano je również np. w Paryżu. Ich stosowanie budzi jednak wiele kontrowersji. Specjaliści z ADAC zwracają np. uwagę, że stosowanie takich urządzeń jedynie maskuje problem, bo kierowcy szybko uczą się ich lokalizacji i "terroryzują" głośnymi wydechami inne części miasta.

Problem nadmiernego hałasu w europejskich aglomeracjach jest poważniejszy niż mogłoby się to wydawać. Lekarze nie mają wątpliwości, że długotrwałe obcowanie z dźwiękiem, którego natężenie przekracza 65 decybeli powoduje nie tylko uszczerbek na słuchu, ale też wpływa na rozwój chorób cywilizacyjnych, jak chociażby nerwicy.

Warto dodać, że aż 53 proc. wszystkich pojazdów, które - w ramach testów - fotoradarów akustycznych zarejestrowanych zostało przez urządzenia to motocykle, a około 30 proc. stanowiły autobusy i pojazdy ciężarowe.   

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: fotoradar | zdjęcie z fotoradaru
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy