Zmiany w egzaminach na prawo jazdy już od jutra. Co się zmienia i na co uważać?
W życie wchodzą zmienione przepisy dotyczące egzaminu na prawo jazdy. Wywołały one dużo kontrowersji w mediach, ale ministerstwo i eksperci twierdzą, że zmiany wprowadzić należało, a egzamin przez nie wcale nie stanie się trudniejszy. Co dokładnie się zmieni?

W skrócie
- Nowe przepisy dotyczące egzaminu na prawo jazdy wchodzą w życie 30 czerwca i powodują sporo emocji, ale według ministerstwa mają doprecyzować dotychczasowe zasady oraz zwiększyć bezpieczeństwo.
- Kontrowersje budzi negatywny wynik egzaminu w przypadku niezastosowania się do linii podwójnej ciągłej, choć resort tłumaczy, że w wyjątkowych sytuacjach (np. omijanie źle zaparkowanego auta) nie skutkuje to automatycznym niezdaniem.
- Nowelizacja wprowadza katalog 18 niebezpiecznych zachowań skutkujących niezaliczeniem egzaminu oraz zmiany dotyczące egzaminów na motocykl, w tym możliwość prowadzenia pojazdu przez egzaminatora.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Nowe zasady na egzaminach na prawo jazdy wprowadziło rozporządzenie ministra infrastruktury z 21 maja 2025 roku "zmieniające rozporządzenie w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez egzaminatorów oraz wzorów dokumentów stosowanych w tych sprawach".
Czy na egzaminie wolno najechać na podwójną linię ciągłą?
W przestrzeni medialnej kontrowersje wywołał jeden z przepisów nowych przepisów egzaminowania. Chodzi o uznanie niezastosowania się do znaku "linia podwójna ciągła" za bezwzględną przyczynę przerwania egzaminu. W mediach spekulowano, że gdy egzaminowany natrafi np. na zepsuty lub źle zaparkowany samochód i nie będzie mógł go ominąć bez najeżdżania na linię ciągłą, to znajdzie się w sytuacji bez wyjścia - albo zablokuje ruch albo najedzie na linię i obleje egzamin.
Jednak Ministerstwo Infrastruktury w specjalnym oświadczeniu podkreśliło, że zmiana w przepisach ma na celu jedynie doprecyzowanie istniejących zapisów.
"Nowe przepisy mają służyć przede wszystkim zwiększeniu poziomu bezpieczeństwa i standaryzacji, która zamknie drogę do uznaniowości i szerokiej interpretacji" - podkreślił w komunikacie resort.
Jak zaznaczyło ministerstwo, wbrew medialnym doniesieniom, każde najechanie przez zdającego na podwójną linię ciągłą, np. podczas omijania nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu, nie będzie oznaczało niezaliczenia egzaminu.
"Niestosowanie się do znaku linia podwójna ciągła może stanowić bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia uczestników ruchu drogowego. Należy jednak rozróżnić sytuację najechania na linię podwójną ciągłą, kiedy istnieje poważne ryzyko, że osoba egzaminowana wjedzie na kierunek przeciwny (ryzyko zderzenia czołowego) od najechania na linię w przypadku omijania nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu" - czytamy.
Ministerstwo powołało się na art. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zawarte w ustawie przepisy stoją bowiem wyżej w hierarchii niż przepisy zawarte w rozporządzeniu.
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie
Ministerstwo uważa więc, stanie za nieprawidłowo zaparkowanym lub zepsutym samochodem, jeśli istnieje możliwość jego ominięcia po najechaniu na linię ciągła jest utrudnianiem ruchu, a tym samym przepis ten zezwala na najechaniu na linię, nie tylko w codziennej drogowej praktyce, ale również podczas egzaminu.
Ekspert pozytywnie o zmianach na egzaminie
Podobnie uważa dr Mariusz Sokołowski, były policjant i rzecznik KGP, a dziś ekspert ds. bezpieczeństwa.
W trakcie takiego egzaminu, kiedy mamy do czynienia z samochodem, który nie może się przemieścić, bo jest ewidentna przeszkoda na drodze, dopuszczalne powinny być odstępstwa. Ten, kto jest egzaminatorem, jeżdżąc zgodnie z przepisami, też musi myśleć, jak zareagowałby w takiej sytuacji, co on by zrobił
Ekspert pozytywnie odniósł się również do całości zmian w przepisach egzaminacyjnych.
"Z założenia chcemy mieć nowego użytkownika dróg, który jest wyszkolony na odpowiednim poziomie, tak aby wiedział, czym są zachowania niebezpieczne, jakie są to zachowania i żeby wiedział dokładnie, które z zachowań są nieakceptowalne" - podkreślił.
W opinii Sokołowskiego, dotychczasowy system szkolenia kierowców przygotował ich do zdania egzaminu, ale już niekoniecznie do właściwego poruszania się na drodze.
"Kursant robi wszystko, żeby zdać egzamin, a potem jego sposób jazdy najczęściej odbiega od tego, w jaki sposób zachowywał się będąc na kursie" - zaznaczył. Skutkuje to tym, że młodzi kierowcy cały czas są jedną z bardziej wypadkogennych grup w Polsce.
Zauważył, że za odpowiednimi przepisami musi iść edukacja dotycząca skutków złamania tych przepisów i konsekwencja w zakresie ich egzekwowania przez służby. Dodał, że uzyskanie prawa jazdy, z perspektywy bezpieczeństwa drogowego, jest tylko jednym z jego elementów.
Co zmieniło się w przepisach dotyczących egzaminu na prawo jazdy?
Nowelizacja rozporządzenia w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez egzaminatorów oraz wzorów dokumentów stosowanych w tych sprawach zakłada powiązanie katalogu 18 rodzajów niebezpiecznych zachowań z uzyskaniem negatywnego wyniku egzaminu, z uwagi na ich istotny wpływ na bezpieczeństwo w ruchu drogowym.
W specjalnej tabeli wypunktowano zachowania wiążące się z uzyskaniem negatywnej oceny z egzaminu na prawo jazdy. Chodzi m.in. o niezastosowanie się do znaków:
- "stop"
- "zakaz wjazdu …"
- "zakaz skręcania w lewo"
- "zakaz skręcania w prawo"
- "nakaz jazdy..."
- "wskazujących dozwolone kierunki jazdy z pasa ruchu"
- "linia podwójna ciągła"
- "zakaz ruchu"
Przyczyną negatywnego wyniku egzaminu będzie również m.in. spowodowanie kolizji lub wypadku oraz nieustąpienie pierwszeństwa - przejazdu na skrzyżowaniu, pieszemu wchodzącemu lub znajdującemu się na przejściu.
Zmiany w egzaminie na prawo jazdy na motocykl
Ponadto dodane zostały dwa punkty, które sprawiają, że egzamin kończy się z wynikiem negatywnym już na placu manewrowym. Pierwszy dotyczy egzaminu w zakresie prawa jazdy kategorii AM, A1, A2 lub A i dzieje się tak w sytuacji, gdy podchodzący do egzaminu nie panuje nad pojazdem powodując upadek motocykla lub motoroweru. Drugi dodany punkt, który powoduje zakończenie egzaminu to zachowywanie się przez zdającego w sposób "mogący skutkować uszkodzeniem pojazdu egzaminacyjnego, spowodowaniem kolizji lub wypadku drogowego".
Kolejna zmiana odnosi się do przeprowadzania egzaminu w zakresie prawa jazdy kategorii AM, A1, A2 lub A. Nowelizacja znosi zakaz prowadzenia przez egzaminatora pojazdu, którym jedzie za osobą egzaminowaną. Do tej pory przepisy zakładały, że "egzaminator ocenia wykonanie zadań egzaminacyjnych z innego pojazdu egzaminacyjnego, którego nie jest kierującym, jadącego za osobą egzaminowaną".