Fotoradar błysnął, ale mandat nie przychodzi. “Decyduje człowiek”
Błysk z fotoradaru zawsze oznacza mandat? W większości wypadków na pewno, jednak zdarzają się sytuacje, w których błyśnięcie lampy fotoradaru nie oznacza automatycznie, że za kilka tygodni otrzymamy list i formularze do wskazania kierującego. Przypadków, gdy fotoradar zrobił zdjęcie, ale nie wiąże się to z mandatem jest co najmniej kilka.

Spis treści:
Nie każdy błysk oznacza mandat. Fotoradary wykonują próbne zdjęcia podczas kalibracji i testów technicznych. Zdarza się też, że urządzenie rejestruje wykroczenie mieszczące się w granicach tolerancji - na przykład jazdę 51 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h. Takie przypadki nie kwalifikują się do ukarania. To jednak rzadkie sytuacje, bo fotoradary w Polsce mają wyższą tolerancję niż można się spodziewać. Najczęściej robią zdjęcia kierowcom, którzy przekraczają prędkość o co najmniej 11 km/h.
Czy błysk fotoradaru zawsze oznacza mandat? W tych przypadkach niekoniecznie
Wiele zdjęć zostaje odrzuconych już na etapie weryfikacji. Powody są różne: niewyraźna tablica rejestracyjna, złe warunki pogodowe, błędy techniczne urządzenia. CANARD, czyli jednostka, która zarządza fotoradarami w Polsce, a następnie weryfikuje materiały, sprawdza każde zdjęcie pod kątem jakości i dokładności pomiaru prędkości.
Polski system Canard obejmuje niemal 500 fotoradarów monitorujących przekroczenia prędkości oraz 64 skrzyżowania z rejestracją przejazdu na czerwonym świetle. Kolejnych 128 lokalizacji (w tym 70 fotoradarów, 43 systemy odcinkowego pomiaru prędkości oraz 15 urządzeń RedLight monitorujących prędkość i przejazd na czerwonym świetle) jest już w przygotowaniu i w całej Polsce mają wkrótce pojawić się nowe urządzenia.
Na przykład takie jak fotoradar TraffiStar SR390, który potraf jednocześnie kontrolować kilka pojazdów na różnych pasach. Współczesne fotoradary działają w zasięgu od 50 do 200 metrów, choć niektóre modele sięgają dalej. Wykorzystują technologię radarową lub lidarową do pomiaru prędkości. Większość urządzeń fotografuje pojazdy zarówno od przodu, jak i od tyłu, co umożliwia odczyt tablicy rejestracyjnej niezależnie od kierunku jazdy.
Błysk kamery na odcinkowym pomiaru prędkości to pewny mandat?
Odcinkowe pomiary prędkości to szczególny przypadek. Urządzenia błyskają dwukrotnie - na początku i końcu kontrolowanego odcinka. Pierwszy błysk nie oznacza mandatu, bo liczy się średnia prędkość na całej trasie. Dopiero przekroczenie dozwolonej średniej skutkuje karą. Tu jednak także zastosowano bufor i z relacji kierowców oraz urzędników wynika, że mandaty są nakładane tylko na tych, którzy przekraczają prędkość o więcej niż 10 km/h.
Fotoradar zrobił zdjęcie. Kiedy przyjdzie mandat?
Na zdjęciu z fotoradaru można zobaczyć pojazd z tablicą rejestracyjną, fotografia pokazuje także datę, godzinę, miejsce, zmierzoną prędkość i obowiązujące ograniczenie. Niektóre urządzenia zapisują też warunki pogodowe.
Po pozytywnej weryfikacji właściciel pojazdu dostaje list z GITD. Przepisy przewidują 180 dni na dostarczenie pisma od momentu ujawnienia wykroczenia. W praktyce list przychodziłby w ciągu kilku tygodni, najczęściej od dwóch do czterech.
Korespondencja zawiera trzy formularze. Pierwszy to przyjęcie mandatu - po odesłaniu dostajemy mandat kredytowany z tygodniowym terminem płatności. Drugi służy odmowie przyjęcia mandatu. Trzeci pozwala wskazać inną osobę jako kierowcę w momencie wykroczenia.
Brak listu w ciągu 180 dni nie kończy sprawy. Po tym czasie wykroczenie może trafić do sądu. Przedawnienie następuje dopiero po dwóch latach.