Niebezpiecznie na drogach

Początek wakacji to wzmożony ruch autokarów na drogach i rosnąca niestety liczba wypadków z ich udziałem. Dziś nad ranem w pobliżu jeziora Balaton na Węgrzech, w katastrofie polskiego autokaru 19 osób zginęło, a 32 odniosło obrażenia. Wśród ofiar jest 10 mężczyzn, 7 kobiet i 2 dzieci. Autokar wiózł wycieczkę parafialną ze Stoczka koło Czemiernik w Lubelskiem. Pielgrzymkę zorganizował tamtejszy zakon ojców Franciszkanów. 51 osób - wśród nich duchowni - jechało do sanktuarium maryjnego w Medjugorie w Bośni Hercegowinie.

Przyczyny wypadku bada policja. Według miejscowych władz autobus wjechał na rondo, najechał na krawężnik, przewrócił się na dach i spadł do pobliskiego rowu.

Po dodatkowe informacje można dzwonić do ambasady polskiej na Węgrzech na numer 00 361 351 13 00 lub 00 361 351 17 25.

Do tragedii doszło o godz. 3 nad ranem. Ambasada RP w Budapeszcie została powiadomiona o wypadku półtorej godziny po nim.

Jak poinformowała RMF konsul ambasady RP Teresa Notz, autokar jechał trasą M-7 w pobliżu Balatonu. Na rondzie skręcił w kierunku na Nygykanizsa, ale nagle, z nieznanej przyczyny, zjechał z drogi i przewrócił się na dach. W autobusie znajdowało się 51 pasażerów. Autokar jechał do Chorwacji.

Reklama

Wśród ofiar jest 10 mężczyzn, 7 kobiet i 2 dzieci. Według słów pani Notz, policja przez trzy godziny wydobywała ciała z autobusu.

Co było przyczyną katastrofy? Czy zachowano wszystkie środki ostrożności i warunki konieczne przy organizacji tego typu wyjazdów? Z jakiego biura podróży i w jakim stanie technicznym był autobus? Czy osoby kierujące pielgrzymką miały odpowiednie uprawnienia? Na te wszystkie pytania będziemy poszukiwali odpowiedzi.

Katastrofa na Węgrzech to nie jedyna tragedia ostatnich dni. Wczoraj wieczorem koło Iławy doszło do wypadku litewskiego autobusu. 11 osób zostało rannych. Jedna z nich jest w stanie ciężkim - przebywa w olsztyńskim szpitalu. Do zdarzenia doszło na trasie Iława - Ostróda w miejscowości Rudzienice. Wycieczkowym autobusem jechało 40 Litwinów.

Pasażerowie, którzy nie odnieśli ciężkich obrażeń przebywają w tej chwili w szpitalu w Iławie. Dwoje z nich ma bardzo dużo złamań i obrażeń wewnętrznych. Pozostali czują się w miarę dobrze i dziś prawdopodobnie wyjdą ze szpitala.

Z osobą, którą przewieziono do szpitala w Olsztynie jest znacznie gorzej. Ma ciężki uraz kręgosłupa, który może skończyć się paraliżem nóg. Wycieczkowiczom, którzy z wypadku wyszli cało pomocy udzielili lokalne władze.

40-osobowa grupa Litwinów to muzycy, którzy występowali w Polsce. Jechali na swój kolejny koncert.

Jeszcze wcześniej w Bytomiu na Śląsku - na starej autostradzie A-4 - w zderzeniu czterech samochodów zginęło 6 osób.

Wakacje dopiero się rozpoczynają, a już tak tragiczne wieści dochodzą z europejskich dróg. Apelujemy do wszystkich o rozwagę, przecież życie mamy tylko jedno.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: niebezpieczeństwo | autobus | policja | autokar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy