Narzekamy na złe drogi. Ale czy zasługujemy na lepsze?

Polscy kierowcy wciąż narzekają na fatalny stan wielu naszych ulic. Niestety często odnieść można wrażenie, że na lepsze drogi - po prostu - nie zasługujemy.

Polscy kierowcy wciąż narzekają na fatalny stan wielu naszych ulic. Niestety często odnieść można wrażenie, że na lepsze drogi - po prostu - nie zasługujemy.

Chociaż kiepski stan ulic jest przyczyną wielu wypadków, często również skutecznie ogranicza ułańskie zapędy niektórych kierowców. Rozwijanie dużych prędkości na dziurawych drogach może ich bowiem sporo kosztować - łatwo o uszkodzenie opony, felgi czy elementów zawieszenia.

Tego rodzaju problem nie występuje natomiast na nowych, równych i szerokich nawierzchniach, które wielu - zwłaszcza młodych kierowców - nader często traktuje niczym swój własny, prywatny tor wyścigowy.

Oto film, jaki zarejestrowała załoga nieoznakowanego radiowozu patrolującego wczoraj drogę nr 17. między Potokiem a Hrebenne. Na odcinku, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 70 km/h kierowca osobowego peugeota rozpędził swoje auto do niemal 200 km/h!

Reklama

Po zatrzymaniu pojazdu okazało się, ze za kierownicą siedział 24-letni mieszkaniec gminy Ulhówek. Mężczyzna otrzymał 10 punktów karnych, policjanci skierowali również wniosek do sądu o ukaranie kierowcy grzywną. Mężczyzna złożył wniosek o orzeczenie wobec niego kary grzywny w wysokości 1500 złotych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: polscy kierowcy | Po prostu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy