Motocykliści nie są bezkarni

Dolnośląska policja w krótkim czasie zatrzymała prawa jazdy dwóm motocyklistom.

W Legnicy wyczyny młodego motocyklisty zarejestrowane zostały policyjną kamerą. Pirat stracił prawo jazdy i dostał 1000 złotych mandatu. Natomiast policjanci lwóweckiej drogówki zatrzymali pijanego motocyklistę, który nie miał uprawnień do kierowania i pędził motocyklem marki Honda. Miał blisko promil alkoholu w organizmie.

Policjanci wydziału ruchu drogowego legnickiej policji zatrzymali motocyklistę, który na odcinku dwóch kilometrów popełnił kilka wykroczeń. Najpierw na skrzyżowaniu wyprzedził radiowóz a następnie przekroczył dozwoloną prędkość.

Reklama

Wszystko zarejestrowała kamera umieszczona w radiowozie. Radar zarejestrował maksymalną prędkość 151 km na godzinę. Po zatrzymaniu okazało się, że mężczyzna nie ma prawa jazdy na motocykl, jedynie na samochód. Za popełnione wykroczenia 26-latek został ukarany mandatem w wysokości 1000 złotych. Na jego konto wpłynęły również punkty karne, które przekroczyły dozwolony limit i motocyklista będzie musiał iść na egzamin państwowy, żeby odzyskać prawo jazdy.

Zobacz film z zatrzymania motocyklisty:

5 kwietnia 2009 roku około godziny 18.40 w Gryfowie Śląskim, funkcjonariusze lwóweckiej drogówki zauważyli motocyklistę, który popełnił wykroczenie - jechał w terenie zabudowanym ponad 100 km/h. Motocyklista nie reagował na sygnały wzywające go do zatrzymania, wprost przeciwnie - przyśpieszył. Policjanci rozpoczęli pościg i w następnej miejscowości zatrzymali uciekającego pirata. Był nim 25-latek, który miał w organizmie promil alkoholu. Nie posiadał za to prawa jazdy ani żadnych dokumentów na motocykl.

Motocykliście grozi nawet: do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów do 10 lat.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: policja | motocykliści | prawo jazdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy