Lamborghini owinęło się o latarnię. Zdjęcia i film

Do poważnego wypadku doszło dzisiaj w Gdańsku. Lamborghini kierowane przez 38-letniego mężczyznę wypadło z trasy, uderzyło w rowerzystę i zatrzymało się na latarni ulicznej.

Lamborghini wypadło z Alei Niepodległości. Kierowca, który jechał w kierunku Gdańska najpierw uderzył w rowerzystę, potem wbił się w słup oświetleniowy. Mężczyzna był zakleszczony w aucie przez kilkadziesiąt minut. Strażakom udało się wydostać go kilka minut po godzinie 12. 38-latek był przytomny, ma jednak liczne obrażenia, między innymi połamane nogi i ręce.

Rowerzysta, który do szpitala trafił wcześniej, również ma połamane nogi.

Kierowca mieszka na terenie Niemiec. Z policją i strażakami rozmawiał jednak po polsku.

Reklama

Rozbity w wypadku samochód to Lamborghini Gallardo LP560-4 w wersji produkowanej od 2009 roku. Samochód jest napędzany położonym centralnie silnikiem V10 o pojemności 5,2 l i mocy 560 KM. Napęd przekazywany jest na wszystkie cztery koła.

Samochód przyspiesza do 200 km/h w 11.8 s i może osiągnąć prędkość 325 km/h.

RMF/INTERIA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy