Kupiła w Niemczech Mercedesa. Zabrała go polska policja

Łódzcy policjanci odzyskali wartego ponad 220 tys. zł luksusowego mercedesa, który został skradziony we Francji. Jego nowa właścicielka nie była świadoma, że kupiła kradziony samochód. Policja apeluje, by przed zakupem auta upewnić się, czy nie pochodzi ono z przestępstwa.

Sprawą zajmowali się śledczy z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową KMP w Łodzi, którzy po informacji o rejestracji w łódzkim Wydziale Komunikacji sprowadzonego z zagranicy mercedesa, sprawdzili jego numer VIN. Okazało się, że luksusowy, warty ponad 220 tys. zł samochód, jest poszukiwany po kradzieży, której dokonano we Francji.

Mundurowi dotarli do nowej właścicielki auta, która była zaskoczona tym, że samochód pochodzi z kradzieży. 41-latka wyjaśniła, że sprowadziła go z Niemiec. Policjanci potwierdzili, że numery VIN mercedesa kobiety zgadzają się z tymi w skradzionym aucie. Pojazd zabezpieczono na policyjnym parkingu, gdzie czeka na prawowitego właściciela.

Reklama

Policja zwraca uwagę, że przed zakupem używanego samochodu, większość z nas sprawdza jego stan techniczny, lecz niewiele osób pamięta, że potrzebujemy również wiedzy, czy samochód pochodzi z legalnego źródła.

Funkcjonariusze informują, że zawsze, przy kupnie pojazdów krajowych jak i sprowadzonych z zagranicy, można pojechać na najbliższy komisariat policji, gdzie funkcjonariusze ustalą, czy samochód nie jest przedmiotem kradzieży. Apelują również, by sprawdzić, czy numer VIN na tabliczce znamionowej pojazdu jest zgodny z numerem widniejącym w dowodzie rejestracyjnym. Znajomość VIN pozwala również upewnić się, że pojazd nie jest kradziony oraz, że możliwa będzie jego rejestracja.
Co prawda, przy rejestracji samochodu wydawany jest tymczasowy dowód celem "sprawdzenia danych", ale jeśli wówczas zostanie wykryte, że auto pochodzi z przestępstwa, to będzie już za późno...

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy