Kierowcy z zagranicy "piracą" w Polsce? Co zrobić w razie stłuczki?

Blisko 3,3 proc. zdarzeń drogowych w Polsce powodują kierujący pojazdami z zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi. W ubiegłym roku byli sprawcami 15,3 tys. wypadków i kolizji. To o ponad 4 proc. więcej niż dwa lata temu

Jak wynika z danych Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (PBUK) poszkodowanym wypłacono z tego tytułu świadczenia na łączną kwotę ponad 100 mln zł. Największą liczbę zdarzeń spośród obcokrajowców - aż 29,5 proc. - powodują Niemcy. Na dalszych miejscach plasują się obywatele innych sąsiadujących krajów. Za 10 proc. wypadków drogowych spowodowanych w Polsce przez obcokrajowców odpowiadają Litwini. Trzecie miejsce - z wynikiem 8 proc. - zajmują Czesi. W pierwszej piątce znajdziemy też: 4. Ukraińców (7,2 proc.) i Słowaków (5,3 proc.). W sumie kierowcy z wymienionych krajów spowodowali w zeszłym roku ponad 2/3 wszystkich wypadków, którymi sprawcami byli obcokrajowcy.

Reklama

- Mieszkańcy tych państw odwiedzają Polskę w celach turystycznych, jak i zawodowych czy handlowych. Nasze drogi są także szlakiem tranzytowym łączącym Europę Wschodnią i Zachodnią. Wypadki i kolizje są więc naturalną konsekwencją wzmożonego ruchu drogowego. Zauważalne jest jednak to, że liczba zdarzeń powodowanych przez obcokrajowców w Polsce rośnie znacznie wolniej niż liczba szkód z winy Polaków na drogach zagranicznych - mówi Mariusz Wichtowski, prezes zarządu PBUK.

Jak zachować się w razie stłuczki czy wypadku z pojazdem prowadzonym przez obcokrajowca? Przede wszystkim należy spisać kilka danych: numer rejestracyjny, markę pojazdu, numer Zielonej Karty (z datą jej ważności!) lub numer polisy OC oraz nazwę ubezpieczyciela, który wydał polisę lub certyfikat Zielonej Karty. Jeżeli do zdarzenia doszło w Polsce i nikt w nim nie ucierpiał, nie jest wymagana interwencja policji. Należy wówczas sporządzić ze sprawcą oświadczenie o okolicznościach kolizji.

Przedstawiciele Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych namawiają do wożenia w samochodzie druku "wspólnego oświadczenia o zdarzeniu drogowym". Jego wzór bez problemu znajdziecie w Internecie (również w języku angielskim) - część ubezpieczycieli dołącza go do wydawanej klientowi polisy OC. Wspólne wypełnienie (przez sprawdzę i poszkodowanego) pozwala zdecydowanie przyspieszyć formalności i oszczędzić zbędnej pracy policjantom. Co innego, jeśli do zdarzenia doszło na drodze w innym kraju. Są państwa, w których do każdej stłuczki potrzebne jest wezwanie patrolu, jednak w większości państw UE nie jest to konieczne (również wystarczy wspólne spisanie oświadczenia). Niezależnie od miejsca zdarzenia warto zrobić zdjęcia uczestniczących w zdarzeniu pojazdów (koniecznie z numerami rejestracyjnymi), innych uszkodzonych rzeczy oraz miejsca zdarzenia. Polecamy również wykonanie fotografii dokumentów kierowców i pojazdów.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy