Ekspresowa S8 - superdroga fuszerka
Do 15 kwietnia 2011 roku odbędzie się szczegółowy przegląd gwarancyjny drogi ekspresowej S8 w Warszawie - poinformowała w środę Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Według prasowych doniesień, dwa miesiące po otwarciu trasa jest w złym stanie.
Jak przypomniał w przesłanym w środę komunikacie rzecznik Dyrekcji Marcin Hadaj, trasa została odebrana warunkowo w styczniu, a na jej otwarcie zdecydowano się "z uwagi na ważny interes społeczny". GDDKiA miała jednocześnie wiele bardzo poważnych zastrzeżeń co do jakości inwestycji; nadzór Dyrekcji stwierdził, że prace zrealizowane przez wykonawcę nie zostały przeprowadzone należycie i muszą być poprawione - podkreślił Hadaj.
Główne zastrzeżenia dotyczyły m.in. zbyt niskiej gęstości asfaltu, pęknięć w barierach oddzielających jezdnie oraz osuwających się nasypów. Jak podkreślił rzecznik, wyegzekwowano od wykonawcy usunięcie na jego koszt usterek, które zagrażałyby bezpieczeństwu kierowców przed uruchomieniem trasy.
Do 15 kwietnia GDDKiA przeprowadzi pierwszy przegląd gwarancyjny i jeśli wykaże on nowe usterki, to wykonawca zostanie zobowiązany do ich usunięcia na własny koszt w ciągu trzech miesięcy. Przeglądy będą prowadzone regularnie co kwartał do końca 2011 roku - podkreśla GDDKiA.
Dyrekcja nie wyklucza, że w związku z jej negatywną oceną jakości prac dalsze przeglądy będą wykazywać kolejne usterki i w takiej sytuacji okres przeglądów i zgłaszania wad zostanie wydłużony. Trwają także rozmowy na temat wydłużenia gwarancji dla tego odcinka S8 z dwóch do pięciu lat.
Hadaj podkreślił też, że wykrycie wad na trasie S8 było możliwe dzięki pracy laboratorium drogowego. Na sieć takich laboratoriów Dyrekcja wydała 130 mln zł i od 2010 roku wszystkie inwestycje w sieci dróg krajowych są szczegółowo monitorowane.
Jak napisało środowe "Życie Warszawy", zaledwie dwa miesiące po otwarciu na S8 można znaleźć pęknięcia jezdni, nierówną nawierzchnię, błędy w oznakowaniu i wytarte pasy ruchu. Gazeta podkreśla, że droga krajowa S8 na terenie Warszawy to najdroższa trasa w Polsce. 10,4 km kosztowało 2 mld 270 mln zł. Trasę budowało konsorcjum firm: Budimex, Strabag, Warbud i Mostostal Warszawa.