Dasz 50 zł, możesz pójść siedzieć na 8 lat

11 osób oskarżyła Prokuratura Okręgowa w Kielcach o wręczanie łapówek lub składanie obietnic korzyści majątkowych policjantom drogówki w Busku-Zdroju (Świętokrzyskie) - poinformował rzecznik prokuratury Sławomir Mielniczuk.

Akt oskarżenia w tej sprawie został przekazany do buskiego sądu rejonowego.

Wątek 11 podejrzanych, którzy przyznali się do zarzucanych im czynów i złożyli wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy, wyłączono z głównego śledztwa sprawy korupcji w wydziale ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.

Jak tłumaczył prokurator, oskarżonym zarzuca się wręczanie łapówek lub składanie obietnic korzyści majątkowych. Do przestępstw korupcyjnych miało dochodzić w styczniu i lutym 2010 r."Chodziło o kwoty o wartości od kilkudziesięciu do kilkuset złotych" - dodał Mielniczuk.

Reklama

Oskarżeni w porozumieniu z prokuraturą uzgodnili kary roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i grzywny, w wysokości od 1,8-3 tys. zł.

Za przestępstwa zarzucane oskarżonym grozi do ośmiu lat więzienia. Decyzję w tej sprawie podejmie sąd.

Ośmiu funkcjonariuszy wydziału ruchu drogowego buskiej drogówki, zostało zatrzymanych przez policjantów Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej we wrześniu ub.r. Prokuratura zarzuciła im niedopełnienie obowiązków służbowych lub korupcję.

Jak mówił wówczas prokurator, zarzuty dotyczyły podobnych zachowań. Obejmowały 360 czynów karalnych, jednego z funkcjonariuszy obciążało 217 takich czynów. Przypisane policjantom przestępstwa zostały popełnione w okresie od grudnia 2009 do lutego 2010 r.

W głównym, toczącym się nadal śledztwie postawiono zarzuty także 49 osobom, podejrzanym o wręczanie łapówek.

Pierwszy sygnał w tej sprawie przekazał komendant powiatowy w Busku-Zdroju, który zauważył symptomy nieprawidłowości w komendzie. Przekazał on swe spostrzeżenia komendantowi wojewódzkiemu policji, a ten powiadomił Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Ścisła współpraca z kierownictwem tej jednostki, umożliwiła zebranie dowodów obciążających funkcjonariuszy.

Zatrzymani policjanci byli kontrolerami ruchu drogowego, pełnili służbę patrolową. Wszyscy należeli do korpusu sierżantów policji. Najmłodszy ma 27, a najstarszy 44 lata. W zamian za łapówki mieli rezygnować z karania mandatem lub wymierzając go stwierdzać wykroczenie mniejsze od zaistniałego.

Policjanci zostali zawieszeni w czynnościach służbowych do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd, niektórzy przeszli na emeryturę.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: 50+
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy