A twój samochód nie pochodzi z kradzieży?

Zarzuty oszustwa i wyłudzenia poświadczenia nieprawdy usłyszało czterech mieszkańców Zabrza. Przestępcy od 2009 r. zarejestrowali w Polsce na podstawie sfałszowanych dokumentów ponad 50 skradzionych w innych krajach samochodów, a potem sprzedali je.

Zarzuty oszustwa i wyłudzenia poświadczenia nieprawdy usłyszało czterech mieszkańców Zabrza. Przestępcy od 2009 r. zarejestrowali w Polsce na podstawie sfałszowanych dokumentów ponad 50 skradzionych w innych krajach samochodów, a potem sprzedali je.

Jak poinformował w niedzielę zespół prasowy śląskiej policji, samochody różnych marek pochodziły z kradzieży dokonywanych głównie w krajach Europy Zachodniej, m.in. w Niemczech, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii.

Przestępcy rejestrowali w kraju te pojazdy na podstawie fałszowanych dokumentów, a potem szukali kupców. Umowy podpisywała podstawiona osoba. W latach 2009-2012 oszuści sprzedali ponad 50 samochodów o wartości od 15 do 120 tys. zł, zarabiając w ten sposób blisko 1,5 mln zł.

Czterej mieszkańcy Zabrza w wieku od 20 do 41 lat zostali zatrzymani przez śląskich policjantów zwalczających przestępczość samochodową. Usłyszeli zarzuty m.in. oszustwa oraz wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. Przyznali się do zarzucanych im czynów i zadeklarowali chęć dobrowolnego poddania karze.

Reklama

Prokurator zastosował wobec nich kaucje o łącznej wartości ponad 80 tys. złotych i zatrzymał ich paszporty. O dalszym losie przestępców zdecyduje sąd. Za zarzucone im czyny może grozić kara do 8 lat więzienia. Policjanci oceniają sprawę jako rozwojową, dopuszczają możliwość dalszych zatrzymań.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy