Toyota C-HR: dogonić konkurencję

Skuszona sukcesami Nissana, Toyota wkracza na teren do niedawna zarezerwowany prawie wyłącznie dla Juke’a i Qashqaia. Modelem C-HR japońska marka chce zaistnieć w segmencie C crossoverów, a także - co jest typowe dla Toyoty - szybko zaistnieć na czołowych miejscach w rankingach sprzedaży.

Ten drugi cel chyba już w jakiejś części udało się zrealizować, albowiem od 1 września, kiedy to rozpoczęto przyjmowanie zamówień (również w systemie on-line), na C-HR zdecydowało się prawie 1000 osób nad Wisłą. Tylu Polaków wpłaciło zaliczki, a pierwsi szczęśliwcy swoje egzemplarze dostaną w grudniu, w sam raz jako prezent po choinkę.

Zewnętrzne kształty przyciągają uwagę mnogością przetłoczeń. Wewnątrz dominuje... tablet zamontowany na środku deski rozdzielczej.  Bez dwóch zdań, to auto intryguje.

A dlaczego, o tym, niebawem was poinformujemy.

MW

INTERIA.PL
Reklama