Nowy Soul i prawie nowy Sportage. Znamy ceny
Zima nie była w tym roku dla nas zanadto surowa, ale i tak miło jest odwiedzić w drugiej połowie marca Sycylię. Nawet tylko na niewiele ponad dobę i w celach ściśle zawodowych.
Temperatura w słońcu grubo przekraczająca 20 st. C, bezwietrznie, nieskazitelnie błękitne niebo... Ech, życie... Polecieliśmy do Palermo, aby na trasie prowadzącej do położonej po przeciwległej stronie tej śródziemnomorskiej wyspy portowej miejscowości Scaccia przetestować dwa modele Kii: odświeżonego Sportage'a i całkowicie nowego Soula.
Produkowany w słowackiej Żylinie Sportage jest na naszym kontynencie największym przebojem tej koreańskiej marki, znakomicie dyskontującym modę na kompaktowe SUV-y. W ubiegłym roku sprzedał się w Europie w liczbie niemal 90 tys. egzemplarzy. To o 10,5 proc. więcej niż rok wcześniej. W Polsce znalazł w 2013 r. ponad 6 tys. nabywców, będąc liderem w swoim segmencie rynku.
W wersji przygotowanej na rok 2014 Sportage przeszedł niewielkie, aczkolwiek zauważalne zmiany. Ma teraz bardziej wyrazistą atrapę chłodnicy, lampy tylne wykonane w technologii LED, efektowną antenę dachową w kształcie płetwy rekina. W ofercie pojawiły się nowe kolory nadwozia i nowe wzory obręczy kół.
Odświeżone zostało także wnętrze auta. Poprawiła się jakość materiałów. Układ kierowniczy otrzymał progresywne wspomaganie z trzema trybami pracy. Na listę opcji trafił wysokiej klasy system audio. Gamę silnikową uzupełniła jednostka benzynowa 2.0 GDI z bezpośrednim wtryskiem paliwa, współpracująca z sześciostopniową manualną skrzynią biegów lub przekładnią automatyczną. Nadal dostępny będzie napęd na jedną lub obie osie. Ceny Kii Sportage MY 2014 zaczynają się od 69 990 zł. Cóż, zawsze wygląda to lepiej niż okrągłe 70 000...
Jak się jeździ odświeżonym koreańskim SUV-em? Równie przyjemnie jak poprzednikiem. A nawet lepiej, bowiem w kabinie jest teraz ciszej, m.in. dzięki nowego rodzaju dźwiękochłonnym szybom złożonym z dwóch warstw laminatu przedzielonych specjalną folią.
Ze szczególnym zainteresowaniem czekaliśmy na nową Kię Soul. Określenie "nowa" jest w tym przypadku całkowicie uprawnione, gdyż druga generacja Soula została zbudowana w oparciu o nową płytę podłogową (z modelu Cee'd), nowe są również wszystkie (!) panele użyte w konstrukcji nadwozia.
Soul to z pewnością jeden z najoryginalniejszych samochodów osobowych jeżdżących po naszych drogach. Można go od pierwszego wejrzenia pokochać lub znienawidzić, ale z pewnością nie da się przejść obok niego obojętnie. Na ulicach wyróżnia się niecodziennym wyglądem. Anglosasi wobec takich aut lubią posługiwać się określeniami: "funky". Pudełkowaty kształt pojazdu ("box car") podoba się szczególnie Japończykom i Amerykanom, ale przypadł także do gustu wielu Europejczykom.
Nowy Soul został zaprojektowany w centrum designu Kii w Kaliforni. Inspiracją był koncepcyjny model Track'ster, zaprezentowany w 2012 r. Widać to m.in. po trapezoidalnym wlocie powietrza w dolnej części maski.
Samochód jest nieco niższy od poprzednika (o 17 mm, mierzy teraz 1595 mm), a jednocześnie o 20 mm od niego dłuższy (4140 mm) i o 15 mm szerszy (1800 mm). Ma też o 20 mm zwiększony rozstaw osi (2570 mm). Obszerniejsze stało się również jego wnętrze. Dotyczy to zarówno przestrzeni dla nóg, jak i ponad głową oraz na wysokości ramion. Niestety, bagażnik, choć odrobinę powiększony, nadal nie imponuje pojemnością. 354 litry to niewiele jak na kompaktowego SUV-a. Pochwalić trzeba natomiast zmiany jakościowe w kabinie samochodu. Prezentuje się ona teraz szlachetniej.
Oferta silnikowa Soula tak jak poprzednio ogranicza się do dwóch jednostek o pojemności 1.6 litra: jednej benzynowej i jednej wysokoprężnej. Co ciekawe, benzyniak typu GDI, z bezpośrednim wtryskiem paliwa, w porównaniu z poprzednikiem stracił nieco na mocy (132 zamiast 140 KM) i momencie obrotowym (maksymalnie 161 Nm, przedtem 166 Nm). To prawdopodobnie efekt wymogów ekologii.
Nowy Soul
Usztywnienie nadwozia i modyfikacje zawieszenia (z tyłu pozostawiono belkę skrętną, z przodu kolumny MacPhersona mocowane są do ramy pomocniczej z czterema tulejami - to techniczna nowość) sprawiły, że Soul, chociaż nadal nie imponuje osiągami, prowadzi się pewniej niż wcześniej. Poprawił się komfort jazdy. Kabina jest dobrze izolowana od zewnętrznych hałasów. O skuteczności tłumienia nierówności nawierzchni będziemy mogli powiedzieć coś więcej dopiero na polskich drogach. Pewne zastrzeżenia można mieć do systemu FlexSteer, zmieniającego charakterystykę wspomagania układu kierowniczego. Tak naprawdę w praktyce sprawdza się tylko tryb Normal.
W opcjach wyposażenia Soula znajdziemy wiele nowoczesnych elementów podnoszących bezpieczeństwo i komfort podróżowania. Jak przystało na ten model przewidziano także sporo możliwości indywidualizowania samochodu, zależnie od gustu nabywcy.
Jak powiedział Artur Martins, wiceprezes ds. marketingu i planowania produktu Kia Motors Europe, zadaniem twórców nowego Soula było jego ulepszenie przy zachowaniu dotychczasowej wyjątkowości, zapewniającej lojalność klientów. Czy to się udało? Nam dziwaczny "koreańczyk" przy całej jego kontrowersyjności się podoba.
W Polsce ceny Soula zaczynają sie od 59 900 zł, a konczą na 84 900 zł.