Jeździłem koreańskim elektrykiem dla Europejczyka. Jedna rzecz mnie ujęła
Kia EV4 jest nowym modelem w gamie południowokoreańskiego producenta, w którym pokładane są potężne nadzieje. Reprezentuje segment C, w którym - zgodnie z prognozami - już za siedem lat modele elektryczne mają stanowić aż 65 proc. Co ma do zaoferowania EV4 będące połączeniem dobrze znanych i sprawdzonych podzespołów, jednak z zupełnie nowym charakterem?

Spis treści:
- Kia EV4. Samochód na miarę przeciętnego Europejczyka
- Jak jeździ Kia EV4?
- Odważny wygląd. Kia EV4 jest hatchbackie i fastbackiem
- Ergonomia, wygoda i dobra jakość wykonania. Wnętrze nowej Kii EV4
- Kia EV4 przejedzie do 625 km. Jakie jest średnie zużycie energii?
- Kia EV4 jest do granic możliwości poprawna. Jakie ma wady?
- Ile kosztuje Kia EV4?
Koreańczycy kontynuują rozwój rodziny EV, w której już znajdują się modele oznaczone cyframi 6, 9, 5 oraz 3, a od niedawna dołączył do niej EV4 w dwóch wersjach nadwozia.
Chociaż Kia w pewnym stopniu postanowiła zachować swoją filozofię, to od samego początku zapewniano, że samochód ten tworzono na miarę statystycznego Europejczyka. Uwzględniono zatem panujące aktualnie trendy, dokładnie przeanalizowano potrzeby, a do mieszanki systemów bezpieczeństwa, ergonomii, komfortu i użyteczności dosypano sporą dozę frajdy z jazdy. Tym oto sposobem na rynku powitaliśmy dwie odmiany - klasycznego hatchbacka oraz nieco futurystycznie wyglądającego Fastbacka.
Kia EV4. Samochód na miarę przeciętnego Europejczyka
Elektromobilność coraz śmielej podbija europejski rynek, a spora w tym zasługa coraz bardziej dopracowanych samochodów oraz rozwijającej się infrastruktury ładowania. Kia modelem EV4 chciała przede wszystkim zakończyć dywagacje na temat niewystarczającego zasięgu. To pierwszy samochód skonstruowany na platformie Electric Global Modular Platform (E-GMP), która ma za zadanie gwarantować doskonałe właściwości jezdne. O tym jednak nieco później.
Kia EV4 jest dostępne w dwóch wersjach z akumulatorem o pojemności 58,3 lub 81,4 kWh. Z tym drugim aut jest w stanie przejechać do 625 km (zasięg wg WLTP), a czas ładowania, niezależnie od pojemności, od 10 do 80 proc. wynosi około pół godziny. Moc ładowania wynosi 129 kW dla EV4 z większą baterią i 101 kW w przypadku mniejszej.

Jak jeździ Kia EV4?
Pierwsze metry za kierownicą EV4 są bardzo przyjemne, jednak to jeden z tych modeli, który należy rozpracować jeszcze na postoju. Sama liczba funkcji jest potężna i chociaż ich opanowanie jest intuicyjne, to systemy bezpieczeństwa natychmiast reagują na zabawę centralnym ekranem multimedialnym. Zewsząd dobiegają ostrzeżenia w najróżniejszej formie głównie wysyłane przez system monitorowania uwagi kierowcy.
Zanim jednak w ogóle ruszycie, należy jeszcze znaleźć przycisk zapłonu - co ciekawe, nie znajduje się on na środkowym panelu czy desce rozdzielczej, a umieszczono go na dodatkowej manetce, która służy również do wybierania biegu.
Początkowo myślałem, że jest ona zbyt duża, jednak finalnie okazała się dobrze wyprofilowana i prosta w obsłudze. Problemów z pewnością nie będą mieli zawodowi kierowcy, ponieważ w bardzo podobny sposób rozwiązano wybór jazdy do przodu lub do tyłu w samochodach ciężarowych.

Bezszelestnie ruszam i spokojnie pokonuję pierwsze metry. EV4 natychmiast sprawia wrażenie samochodu dopracowanego, który błyskawicznie - a przy tym bardzo precyzyjnie - reaguje na każde polecenie kierowcy.
Pod maską pracuje elektryczna jednostka o mocy 204 KM przekazująca napęd na przednie koła i jest to jedyny silnik dostępny w tym modelu.
Sprint do 100 km/h zajmuje nieco ponad 7 s, a podczas codziennego użytkowania mocy jest aż nadto - ze świateł można ruszyć naprawdę dynamicznie, a wyprzedzanie poza terenem zabudowanym nie stanowi absolutnie żadnego problemu tym bardziej, że w przeciwieństwie do silnika spalinowego nie trzeba odpowiednio "wycyrklować" obrotów czy zastanawiać się nad koniecznością redukcji przełożenia. Wystarczy wcisnąć gaz, a wskazania prędkościomierza EV4 ochoczo rosną.
Największym zaskoczeniem nie jest jednak bezszelestna jednostka napędowa, która jest absolutnie poprawna i posiada przyjazną charakterystykę, ale przede wszystkim prowadzenie. Samochód na miarę typowego Europejczyka musi nie tylko wyróżniać się ekonomią, nowoczesnym designem czy mnogością systemów bezpieczeństwa, ale też prowadzeniem.
Nawet najmniejszy ruch kierownicą ma precyzyjne odzwierciedlenie, a wszystko za sprawą dopracowanego układu kierowniczego oraz zawieszenia przez inżynierów z Centrum Technicznego marki Kia w Rüsselsheim w Niemczech. EV4 jedzie dokładnie tam, gdzie chcę i gwarantuje dobre wyczucie nawet, gdy zbliżamy się do limitu przyczepności.

EV4 w głównej mierze miało być samochodem dla rodzin, jednak drzemie w nim nieco zawadiackiego charakteru. Jazda po krętych drogach w okolicach Wisły była prawdziwą przyjemnością szczególnie wtedy, gdy wybierałem sportowy tryb jazdy, zmieniający charakterystykę pracy elektrycznego silnika.
Chociaż samochód trudno wytrącić z równowagi, to znacznie ostrożniej musiałem obchodzić się z pedałem gazu. Jednostka o mocy 204 KM szczególnie na śliskiej nawierzchni ma tendencję do pokazywania, jak szybko potrafi przekazywać moc, jednakże równie błyskawicznie reaguje kontrola trakcji. Na szczęście nie jest ona zbyt zachowawczo wystrojona, czego nie mogę powiedzieć o systemie monitorowania uwagi kierowcy, który skutecznie wyleczył mnie z podziwiania widoków Beskidu Śląskiego.
Wróćmy jeszcze na chwilę do samego zasięgu - producent deklaruje, że EV4 w wersji z baterią o pojemności 83,4 kWh przejedzie do 625 km (wg WLTP). To wartość, dzięki której pojazdy elektryczne stawiam w kręgu moich zainteresowań. Kia zdecydowała się jednak na bardzo ciekawy zabieg, a na ekranie wyświetlany jest szacowany zasięg przy uzyskanym średnim zużyciu energii, natomiast nieco wyżej znajduje się maksymalna wartość możliwa do osiągnięcia, a poniżej minimalna. To spore ułatwienie szczególnie dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z pojazdami elektrycznymi.
Nawet korzystając z całego potencjału jednostki napędowej wiemy, jaki dystans przejedziemy, a także jaki rekordowy zasięg uzyskamy obchodząc się pieszczotliwie z pedałem gazu.
Średnie zużycie na liczącej około 120 km trasie z Krakowa do Wisły wyniosło około 18,4 kWh. Trzeba przy tym zauważyć, że zdecydowana większość drogi wiodła drogami krajowymi w gęstym ruchu. Szybciej dało się tylko pojechać na krótkim fragmencie drogi S1 koło Bielska-Białej.

Bardzo sprawnie działa funkcja i-Pedal, która posiada cztery poziomy. Za pomocą manetek znajdujących się za kierownicą możemy przełączać poszczególne ustawienia - level 0 całkowicie go wyłącza, natomiast wybierając poziom 3, niemalże możemy zapomnieć o korzystaniu z hamulca. System hamowania rekuperacyjnego jest fantastyczną opcją pozwalającą realnie wydłużyć zasięg poprzez odzyskiwanie energii z hamowania.
Mnogość funkcji wyświetlacza head-up z kolei sprawia, że na kolorowy ekran nie trzeba zerkać. Wyświetlane na nim informacje są przejrzyste i na tyle kompletne, że na dystansie całej trasy nie musiałem odrywać wzroku od drogi, ponieważ informował mnie nawet o nazwie kolejnej piosenki. Na pochwałę zasługuje również asystent martwego pola działający na tyle dyskretnie, że nie denerwuje, ale jednocześnie skutecznie ostrzega za pomocą wyświetlanych czerwonych ikonek z odpowiedniej strony pojazdu.
Odważny wygląd. Kia EV4 jest hatchbackie i fastbackiem
Przewodnie cechy towarzyszące inżynierom już znamy, jednak śmiem twierdzić, że prawdziwe pole do popisu otrzymały osoby zajmujące się kwestiami wizualnymi. Trzeba przyznać, że stylistyka jest intrygująca, ale ma w sobie coś, co przyciąga. Zresztą obecnie styliści prześcigają się w coraz bardziej futurystycznych kształtach, które mają być odzwierciedleniem zaawansowanej technologii.
W przypadku EV4 od samego początku zaznaczano, że design ma być oryginalny, a pod tym słowem należy raczej rozumieć próbę podjęcia pewnego ryzyka oraz sposób na obronę przed nieprzychylnymi opiniami.

Nie można jednak powiedzieć, że Kia EV4 jest samochodem brzydkim, ponieważ nie wszystkie kształty zostały stworzone od nowa. Nadal można dopatrzeć się wielu elementów, które od lat są charakterystyczne dla samochodów południowokoreańskiego producenta.
O ile wersja hatchback jest wyjątkowo zgrabna i przyjemna dla oka, to nieco więcej kontrowersji może budzić dłuższa o 30 cm EV4 Fastback. Bez względu jednak na design, styliści musieli przede wszystkim stworzyć takie kształty, które będą aerodynamiczne. Udało im się osiągnąć współczynnik oporu powietrza wynoszący zaledwie 0,27.

Ergonomia, wygoda i dobra jakość wykonania. Wnętrze nowej Kii EV4
Miejsca w środku jest bardzo dużo, a spora w tym zasługa nadwozia mierzącego 4,45 m oraz rozstawu osi wynoszącego 2,82 m. Część paneli w kabinie imituje kamień, tworzywa sztuczne przypominają aluminium, a zagłówki otrzymały prześwitującą siatkę. Jest oryginalnie, ale całość idealnie wpisuje się w ramy wykorzystania zrównoważonych materiałów. Wnętrze jest solidnie wykonane i dobrze spasowane.

Intuicyjna jest również obsługa poszczególnych funkcji i chociaż jestem fanem nowoczesnych rozwiązań to cieszę się, że koreańscy inżynierowie zdecydowali się zostawić kilka fizycznych przycisków.
Przed oczami kierowcy znajduje się zestaw wskaźników, który płynnie przechodzi w panel klimatyzacji. Znajduje się on jednak w nie do końca przemyślanym miejscu, ponieważ jego wskazania skutecznie zasłania koło kierownicy. Centralny ekran multimedialny wyposażono w całą masę funkcji, a tuż pod nim znajduje się panel z haptycznymi przyciskami.

Po zajęciu miejsca za kierownicą czułem się wyjątkowo dobrze. Mam wrażenie, że inżynierowie Kii spędzili sporo czasu, aby zadbać o intuicyjne rozmieszczenie poszczególnych elementów. Siedzi się wygodnie, a na szczególną uwagę zasługują siateczkowe zagłówki.
Z kolei z tyłu nawet dorosły mężczyzna nie będzie narzekał na komfort, bo miejsca jest sporo zarówno na nogi, jak i nad głową.

Bagażnik Kii EV4 hatchback ma 435 litrów pojemności, jednak ze względu na mocno pochylone siedzisko oraz wysoki próg sprawia wrażenie nieco mniejszego. Jest natomiast wystarczający, aby zapakować wszystkie mniej i bardziej potrzebne gadżety na dłuższy urlop.

Kia EV4 przejedzie do 625 km. Jakie jest średnie zużycie energii?
Obecnie model EV4 oferowany jest w jednej wersji silnikowej o mocy 204 KM przekazywanej na przednią oś. Coraz częściej pojawiają się jednak informacje, że w niedalekiej przyszłości pojawi się również odmiana 4x4 oraz GT o znacznie bardziej sportowym charakterze. Podróżując EV4 z baterią o pojemności 83,4 kWh przejedziemy do 625 km lub nawet do 633 km wybierając wersję Fastback. To oczywiście dane wg cyklu WLTP. A na jaki zasięg można liczyć realnie?
Poruszając się autostradami należy liczyć się ze średnim zużyciem energii na poziomie wyraźnie przekraczającym 20 kWh. Znacznie lepszy wynik udało mi się osiągnąć na krajówkach, gdzie - pomimo testowania jednostki napędowej na różne sposoby - średnie zużycie spadło do poziomu nieco ponad 18 kWh.

Trzymając się tych wartości należy przyjąć, że bez większych problemów na jednym ładowaniu pokonamy ponad 400 km.
Kia EV4 jest do granic możliwości poprawna. Jakie ma wady?
Poszukiwanie wad w nowych samochodach jest zadaniem wyjątkowo trudnym. Kia to doświadczony producent, który już dekady temu postawił na solidność, jakość wykonania i bezawaryjność. W przypadku EV4 mówimy o samochodzie wyjątkowo przemyślanym, którego główną zaletą jest użyteczność na różnych płaszczyznach. Zaczynając od bardzo dobrze i komfortowo zestrojonego zawieszenia, przez przyjazne i przestronne wnętrze, aż po imponujące wyposażenie.
Wady są tak naprawdę dwie - pierwszą z nich jest położenie panelu klimatyzacji, który jest zasłonięty przez koło kierownicy, a drugą - cena. Jeżeli Kia realnie myśli o podbijaniu segmentu C, bardzo możliwe, że niezbędne będzie zaktualizowanie cennika. To bardzo dobry samochód, który ma solidne argumenty, aby przekonać do siebie Europejczyków, jednak potencjalnie wysoką sprzedaż może zahamować właśnie cena.
Ile kosztuje Kia EV4?
Za podstawową wersję należy zapłacić 173 900 zł z baterią o pojemności 58,3 kWh, a w przypadku większego wariantu kwota rośnie o 20 tys. zł. Cennik hatchbacka zamyka odmiana GT-Line za 230 900 zł. Z kolei ceny Fastbacka startują od 192 900 zł, a wersja z akumulatorem 81,4 kWh kosztuje 212 900 zł. Wersja Business Line to wydatek rzędu 224 900 zł, a GT-Line - 237 900 zł. Z takimi cenami Kii trudno będzie więc konkurować np. z Teslą Model 3, która kosztuje od 185 tys, ale już na starcie ma znacznie lepsze wyposażenie.
Kia EV4 to bardzo udany model, do produkcji którego użyto znane i sprawdzone elementy dopasowując je do trendów na Starym Kontynencie. Śmiem twierdzić, że Koreańczycy tym samochodem niejako inwestują w przyszłość, czekając na rozkwit aut elektrycznych zaliczanych do segmentu C. Mam jednak uzasadnione obawy, że premiera spalinowego K4 - następcy Ceeda - może przyćmić debiutującego EV4. Ale jak mówi stare polskie porzekadło "co się odwlecze, to nie uciecze".










