Hyundai Veloster 1.6 T GDI 186 KM. Brawa za odwagę

Takie samochody zazwyczaj nie wykraczają poza fazę prototypu. W 2011 roku Hyundai postanowił jednak zaryzykować i Veloster - bo o nim mowa - trafił do produkcji seryjnej.

article cover
INTERIA.PL

W redakcji testowaliśmy najnowszą wersję z matowym lakierem i turbodoładowanym silnikiem 1.6 o mocy 186 KM.

Już na pierwszy rzut oka samochód robi bardzo dobre wrażenie. Każdy detal kompaktowego nadwozia został precyzyjnie zaprojektowany i widać, że styliści mieli tutaj więcej do powiedzenia znacznie więcej niż księgowi. Rzadko zdarza się to napisać, ale na żywo samochód prezentuje się jeszcze lepiej niż na zdjęciach. Klasą samą dla siebie są np. tylne lampy, które nocą mienią się głębokimi odcieniami czerwieni - wyglądają jak z filmu SF. Trudno przejść obojętnie obok asymetrycznej karoserii, która od strony kierowcy ma tylko pojedyncze drzwi, a od strony pasażera - parę - na przednie i tylne siedzenie. Dobre wrażenie robi także przeszklona klapa bagażnika, która zachodzi głęboko na dach. Producent ostrzega jednak lojalnie, że jeśli z tyłu ktoś siedzi, podczas jej zamykania trzeba uważać aby nie uderzyć go w głowę.

Kropką nad "i" jest szary, matowy lakier. Nie tylko świetnie wygląda, ale także jest bardzo przyjemny w dotyku. Z pewnością inny niż zwykłe. Kosztuje ekstra 2 tys. zł. Nawet jeśli nie jest to element antyradarowej technologii stealth i tak warto dopłacić. Bo to zdecydowanie bardziej oryginalne rozwiązanie, niż cieszące się coraz większą popularnością folie do oklejania nadwozi.

W kabinie

Wnętrze nie jest już tak futurystyczne, ale i tak nie można mu nic zarzucić. Świetnie wyprofilowane, pokryte skórą fotele, doskonała pozycja za kierownicą, duże, czytelne zegary i kompletne wyposażenie w zasięgu ręki. Na dodatek bardzo wysoka jakość wykonania. Czy są jakieś wady? Być może niezbyt intuicyjna obsługa systemu klimatyzacji. Nie wszystkim musi się także podobać kolor podświetlenia wskaźników i dotykowego ekranu na konsoli środkowej. Ale trzeba zaznaczyć, że nie jest to już ten stary, denerwujący, niebieski znany z Elantry, tylko głęboki granat, naprawdę przyjemny dla oka.

INTERIA.PL

Rozczarowuje nieco jakość zestawu muzycznego. W tego typu samochodach nie powinno się oszczędzać na głośnikach basowych, bo można stracić pewną grupę klientów.

Ciekawą fakturę ma podsufitka - nie jest ani biała, ani czarna, tylko szara w ciapki i wygląda naprawdę oryginalnie.

Funkcjonalność

Mimo sportowego charakteru Veloster jest samochodem na swój sposób funkcjonalnym i idealnie nadaje się dla rodziny 2+1. Owszem - na tylną kanapę wsiada się dosyć ciężko, ale jeśli jej pasażer ma 9-14 lat z pewnością sobie poradzi. Plus za funkcjonalny bagażnik. Ma 320 l (po złożeniu siedzeń 1015 l).

Z przodu siedzi się bardzo wygodnie. Producent nie zapomniał nawet o podajniku pasa dla kierowcy. Pasażerowi nie jest potrzebny - słupek środkowy z prawej strony znajduje się przecież znacznie bliżej pleców niż po lewej.

Jazda

Głównym pretekstem do jazd testowych Velosterem jest fakt, że choć auto jest dostępne na rynku już ponad dwa lata, prezentowana wersja 1.8 Turbo debiutowała dopiero teraz. Mówiąc szczerze to akurat najsłabszy punkt tego samochodu. Owszem, mocy nie brakuje, ale mając na uwadze fakt, że auto kosztuje ponad 108 tys. zł, a pod maską drzemie 186 KM, można mieć wobec niego dość wygórowane oczekiwania. Co zatem jest nie tak? Na pozór wszystko wydaje się O.K., ale konkurenci w tym przedziale cenowym są lepsi. Na ich tle Velosterowi Turbo wyraźnie brakuje elastyczności - rozkręca się dopiero po przekroczeniu 4 tys. obr./min. Zawieszenie tylko przeciętnie radzi sobie z przeniesieniem momentu obrotowego na asfalt. Na kierownicy wyraźnie odczuwa się każde mocniejsze dodanie gazu. I w końcu przyspieszenie 0-100 km/h w czasie 8,4 s w dzisiejszych czasach zdaje się nie powalać na kolana.

INTERIA.PL

Olbrzymim plusem jest natomiast fakt, że wbrew panującej modzie Hyundai nie pokusił się o zastosowanie elektrycznego ręcznego - kierowca ma do dyspozycji tradycyjną dźwignię, z pomocą której dla zabawy może w każdej chwili obrócić auto.

Eksploatacja

Rewelacyjnie wyglądającym i bardzo solidnie wykonanym Velosterem jeździ się... zwyczajnie. Po wersji Turbo można się było spodziewać nieco więcej. To auto ma wyjątkowo łagodny charakter i zachęca do przestrzegania wszelkich możliwych przepisów. Dwie pokaźne końcówki układu wydechowego jedynie wyglądają groźnie. Ich dźwięk jest skutecznie wytłumiony. Kto wie czy nie za skutecznie, bo przecież, jeśli ktoś chce cichy samochód na autostradę może wybrać np. i40.

Realne zużycie paliwa to ok. 9-10 l/100 km. A zatem też bez jakiejś rewelacji. Ani za dużo, ani za mało. Przeciętnie.

Hyundai Veloster

INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL

Emocje czekają użytkownika na myjni samochodowej. Okazuje się bowiem, że matowy Veloster wymaga starannej pielęgnacji i zwykły "automat" może go nieodwracalnie zniszczyć. Producent wydał specjalną broszurkę w której zawarł szereg uwag odnośnie mycia samochodu. Nie wolno używać preparatów, które mogą zapolerować lakier - wosków, nabłyszczaczy, mechanicznych polerek. Wskazane jest mycie bezdotykowe, za pomocą myjni wysokociśnieniowych, ewentualnie przy wykorzystaniu ściereczek z mikrowłókien. W przeciwnym wypadku na lakierze mogą powstać błyszczące, nieusuwalne plamy. Ślady po owadach należy usuwać specjalnym rozpuszczalnikiem - tarcie szmatką także może zmienić strukturę lakieru. Po zakończeniu mycia należy samochód wytrzeć szmatkami z mikrowłókna - wysychanie na wolnym powietrzu może pozostawić zacieki.

Podsumowanie

INTERIA.PL

Wersja 1.8 T o mocy 186 KM była w pewnym sensie oczekiwana, ale czy spełniła pokładane w niej nadzieje? Za 108 tys. zł chyba nie. Naszym zdaniem z czystym sumieniem można wybrać bazową, wolnossącą, 140-konną wersję tańszą o ponad 20 tys. zł. Bo z zakupu samego Velostera oczywiście nie warto rezygnować, zwłaszcza jeśli ktoś szuka oryginalnego samochodu i ma do wydania ok. 80 tys. zł. Drugiego takiego modelu na rynku jak na razie nie ma.

Jacek Ambrozik

Silnik: benzynowy, czterocylindrowy, turbodoładowany, o pojemności 1591 ccm

Osiągi:

0-100 km/h: 8,4 s

V max: 214 km/h

Spalanie w teście: 9-10 l/100 km

Moc max. 186 KM

Max mom.obr.: 265 Nm

Cena:

Hyundai Veloster 1.6 Turbo - 108 100 zł

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas