Mercedes GLE. Jak się dzisiaj czujesz?

Nieodżałowanej pamięci piosenkarz, muzyk i showman Zbigniew Wodecki, który siedząc za kierownicą auta przejeżdżał rocznie nawet po 100 tysięcy kilometrów, wyznał kiedyś, że marzył o mercedesie, ale ten z czasem "spowszechniał". Ciekawe, czy zmieniłby zdanie po przejażdżce najnowszym mercedesem GLE. Spowszechnienie kojarzy się bowiem z pospolitością, banałem i nudą, tymczasem udostępniony nam niedawno do zrecenzowania flagowy SUV marki ze Stuttgartu w swoim najnowszym wydaniu potrafi dostarczyć kierowcy i pasażerom wiele rozrywki. W formie wręcz estradowej. O tym jednak za chwilę...

Mercedes GLE
Mercedes GLEINTERIA.PL

Oglądamy

W porównaniu z i tak już przecież okazałym poprzednikiem nowy GLE jeszcze urósł. Na długości zyskał 10,5 centymetra (mierzy teraz 492 cm). Jest też trochę szerszy, a jednocześnie niższy. Delikatna zmiana proporcji i zaokrąglenie kształtów sprawiły, że wygląda bardziej dynamicznie, a dzięki pakietowi AMG ("diamentowy" grill, poszerzone, lakierowane nadkola, spojlery, specjalne obręcze kół) - efektownie i elegancko. W opisach mercedesów lubimy sięgać  do nieocenionej skarbnicy sformułowań i porównań, jaką są oficjalne materiały, prezentujące poszczególne modele tej marki. Również i tym razem się nie zawiedliśmy. Dowiedzieliśmy się mianowicie, że nowy GLE to pojazd "bardziej inteligentny, uważny i empatyczny niż kiedykolwiek." "Wycofać się we właściwym momencie, aby natychmiast pokazać się w pełnej krasie - oto sztuka designu GLE" - czytamy i  zastanawiamy się, co to u licha ma znaczyć...

Wsiadamy

Wzdłuż nadwozia najpierw wycofanego, a potem, pokazującego się "w pełnej krasie", inteligentnego i empatycznego SUV-a, rozciągają się dwa podesty (oficjalnie: "stopnie przyprogowe ze stali szlachetnej z elementami gumowymi" - opcja za 3528 zł), które, niestety, utrudniają wsiadanie i wysiadanie z auta. Potrafią też pobrudzić nogawki spodni. Po pokonaniu tej przeszkody możemy przyjrzeć się przestronnemu wnętrzu. Szlachetne materiały, wysmakowane detale, doskonałe wykończenie... To wszystko dobrze znamy już z innych, współcześnie oferowanych modeli Mercedesów, ale wciąż robi wrażenie. Z pewnością w żaden sposób nam nie spowszechniało. Przednie fotele rozpieszczają elegancją i komfortem. Dzięki zwiększeniu rozstawu osi samochodu o 8 cm również osoby podróżujące w drugim rzędzie siedzeń mają mnóstwo miejsca, co w SUV-ach wcale nie jest takie oczywiste. Dotyczy to zarówno przestrzeni na wysokości kolan, jak i nad głowami. I to pomimo obecności okna dachowego.

Mercedes GLE na zdjęciach

Mercedes GLEINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL
Mercedes GLE na zdjęciachINTERIA.PL

Nikt nie powinien mieć również kłopotów z pomieszczeniem bagaży. Elegancko wykończony kufer w GLE, z obsługiwaną ruchem stopy pokrywą, ma 630 litrów pojemności. Przy wkładaniu walizek dla wygody tył auta można obniżyć o 5 cm.

Mercedes GLEINTERIA.PL

"Nasz" mercedes był wyposażony w ładnie wkomponowany w deskę wirtualny kokpit, na który składają się umieszczone pod jedną taflą szkła dwa wyświetlacze o przekątnej 12,3 cali. Imponują one i jakością obrazu, i wręcz wydawałoby się niezliczonymi możliwościami konfiguracji. Trzeba godzin, aby je poznać i zapamiętać. Najważniejsze informacje, też w różnych zestawach, są ponadto prezentowane na szybie wprost przed oczami kierowcy. Obraz wyświetlacza HUD jest kolorowy, bardzo duży i nienagannie wyraźny. Główny ekran obsługuje się dotykiem lub za pomocą jednego z gładzików - większego na centralnej konsoli albo miniaturowego na kierownicy. Prawego, gdyż lewy służy do zmiany ustawień "zegarów", łącznie z wyborem ogólnego stylu ich wyglądu.

Jedziemy

Do samochodu takiego, jak mercedes GLE, zważywszy jego wielkość i charakter, idealnie pasuje potężne V8 lub choćby V6, tymczasem udostępniony nam egzemplarz był napędzany silnikiem ledwie czterocylindrowym. Czy obecność takiego "maleństwa" pod maską flagowego SUV-a prestiżowej marki nie stanowi profanacji? Bynajmniej. 245 koni mechanicznych z dwulitrowego diesla zapewnia absolutnie wystarczające osiągi. Samochód osiąga prędkość 100 km/godz. po około 7 sekundach od startu i potrafi rozpędzić się, według danych fabrycznych, do 225 km/godz.

Mercedes GLEINTERIA.PL

Nie mamy też żadnych zastrzeżeń do kultury jego pracy, współdziałania z niejednokrotnie już przez nas chwalonym, dziewięciobiegowym "automatem" i apetytu na paliwo. Ten jest nader umiarkowany. Nie trzeba być mistrzem ecodrivingu, by osiągnąć średnie spalanie na poziomie 8-9 litrów na 100 km, a przy spokojnej jeździe szosowej zejść nawet do 6,5 - 7 l.

Mercedes GLE jest samochodem bardzo przyjaznym kierowcy i bez protestów podporządkowującym się jego poleceniom. Jak mogliśmy się przekonać, zwinnym, nie obawiającym się ani ostrych zakrętów na górskich serpentynach, ani szybkiej jazdy autostradą. W każdych warunkach zachowuje się stabilnie i przewidywalnie. Jednocześnie jego pneumatyczne zawieszenie, z możliwością regulacji prześwitu, zapewnia godny marki z gwiazdą w logo komfort podróżowania.  Również na mocno zniszczonym asfalcie, bruku czy polnych drogach. Jest to tym bardziej godne uznania, że auto zostało osadzone  na opcjonalnych, aż 22-calowych kołach, z bardzo szerokimi, lecz względnie niskoprofilowymi oponami.

Mercedes GLEINTERIA.PL

O bezpieczeństwo dbają napęd na cztery koła 4MATIC oraz liczne systemy wspomagające kierowcę. Ten model Mercedesa stanowi kolejny krok ku jeździe autonomicznej. W zasadzie bez czynnego udziału kierowcy potrafi poruszać się w miejskich korkach, a nawet samo zmieniać pas ruchu. Duże wrażenie robi system MBUX (Mercedes Benz User Experience), oparty na technologii tzw. rzeczywistości rozszerzonej. Gdy korzystamy z nawigacji, na ekranie wyświetlany jest rzeczywisty obraz drogi przed nami (przekazywany przez kamerę), na który nakładane są wirtualne strzałki, pokazujące kierunek jazdy, wraz z nazwami mijanych ulic.

Rozmawiamy

I w ten sposób dochodzimy do zapowiedzianej na wstępie rozrywki. Otóż mercedes GLE (podobnie zresztą jak nowa A klasa) jest samochodem, z którym można pogadać. Właśnie pogadać, i to po polsku, bo nie chodzi przecież o trywialne sterowanie głosem. Mówimy: "Hej Mercedes" i wtedy odzywa się damski głos (w końcu Mercedes to imię kobiece), pytając: "Tak, proszę?" Dalej może być naprawdę zabawnie. Oto zapis fragmentów kilku dialogów...

- Hej Mercedes!

- Tak, proszę?

- Nic, dziękuję

- Nie ma za co.

- Hej Mercedes!

- Tak, proszę?

- Jaka będzie jutro pogoda w Krakowie?

- Jutro w Krakowie będzie padać deszcz.

- Dziękuję

- Cała przyjemność po mojej stronie.

- Hej Mercedes!

- Tak, proszę?

- Jak się dzisiaj czujesz?

- To jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu (w innej wersji: "Dziękuję, nieźle")

- Hej Mercedes!

- Tak, proszę?

- Jak ma na imię kierowca tego samochodu?

- (po dłuższym zastanowieniu) Uwielbiam  długie przejażdżki wzdłuż brzegu morza...

- Hej Mercedes!

- Tak, proszę?

- Do widzenia

- Cześć.

Wirtualna asystentka potrafi odpowiedzieć na wiele pytań i wykonać wiele poleceń aczkolwiek niekiedy się gubi. Gdy zapytaliśmy, gdzie tu można napić się dobrej kawy, chciała nas prowadzić do miejscowości ze słowem "kawy" w nazwie. Jej głos jest miły, choć trochę sztuczny. Mimo to tylko patrzeć, gdy znajdą się tacy, którzy się w nim zakochają...

Kupujemy

Ceny nowego mercedesa GLE zaczynają się od kwoty 271 000 zł. Za samochód w wersji 300d 4MATIC, tak bogato doposażony, jak nam udostępniony, należałoby zapłacić prawie 400 000 zł.

Mercedes GLEINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas