Lexus NX. Ktoś porównał to auto do japońskiego origami

Sporo trzeba za nie zapłacić i są kosztowne w utrzymaniu. Łączą jednak funkcjonalność z prestiżem i doskonale wpisują się w panującą obecnie modę. Dlatego też coraz lepiej się sprzedają. Do całkiem licznej już rodziny średniej wielkości SUV-ów dołączył ostatnio Lexus NX. Będzie konkurował m.in. z BMW X3, Audi Q5, Volvo XC60 czy Porsche Macanem. Jakie ma szanse w rywalizacji z tymi modelami?

Lexus NX
Lexus NXFot. SpheresisInformacja prasowa (moto)

Oglądamy

Ktoś porównał wygląd Lexusa NX do japońskiego origami, czyli sztuki fantazyjnego składania papieru. I... miał rację. Samochód, którego stylistykę oparto na geometrycznych figurach trójkątów i kwadratów, prezentuje się niezwykle efektownie i dynamicznie. Podoba nam się niemal tak, jak niedościgły pod względem oryginalności nadwozia Range Rover Evoque. Zachowuje przy tym cechy wspólne dla wszystkich aktualnie produkowanych Lexusów, choćby charakterystyczną klepsydryczną osłonę wlotu powietrza i tylne lampy w kształcie litery L.

Lexus NXFot. SpheresisInformacja prasowa (moto)

Wsiadamy

Nudne? Smutne? Kiepsko wykończone? Żadne z tych określeń absolutnie nie pasuje również do opisu wnętrza nowego japońskiego SUV-a, ładnie doświetlonego przez duży, panoramiczny, szklany dach (opcja obecna w testowanym przez nas egzemplarzu).

Przeciwnie - kabina Lexusa NX imponuje atrakcyjną stylistyką, jakością materiałów oraz starannością wykonania. Tu nikt nie powinien mieć jakichkolwiek wątpliwości, że wsiadł do samochodu z naprawdę wysokiej półki.  Ważne, że nowoczesny kokpit został zaprojektowany zarówno niesztampowo, jak i z dobrym smakiem, co w przypadku aut z azjatyckim rodowodem nie zawsze jest takie oczywiste.

Lexus NXFot. SpheresisINTERIA.PL

Nawet wysoki kierowca z łatwością znajdzie optymalną dla siebie pozycję w regulowanym w 10 kierunkach fotelu. Równie wygodnie usadowi się siedzący obok niego pasażer. Całkiem przestronnie jest także w tylnej części kabiny. Dzięki płaskiej    podłodze i sporej szerokości wnętrza nawet podróż przy trzyosobowej obsadzie kanapy nie będzie mordęgą. Bagażnik według danych katalogowych ma 555 litrów pojemności, choć wygląda na mniejszy.

Lexus NXFot. SpheresisInformacja prasowa (moto)

W manewrowaniu niemałym bądź co bądź pojazdem (463 cm długości) pomaga kamera cofania i zestaw czujników parkowania. Przydatnym urządzeniem urządzeniem jest wyświetlacz HUD, "transmitujący" najważniejsze informacje, na przykład z fabrycznej nawigacji, na przednią szybę, wprost przed oczy kierowcy. Melomanom z pewnością spodoba się system audio, sygnowany przez współpracującą z Lexusem renomowaną firmę Mark Levinson. Jedyne zastrzeżenie mamy do gładzika, za pomocą którego steruje się pokładowym systemem rozrywki i informacji. Jest on bardzo czuły, wymaga precyzyjnych ruchów, co może przeszkadzać kierowcy w obserwacji drogi. Dlaczego zrezygnowano z wygodniejszego, mniej absorbującego uwagę dżojstika, stosowanego w innych modelach Lexusa?

Jedziemy

Lexus pozostaje wierny lansowanemu przez siebie hasłu: "Witajcie hybrydy. Żegnajcie diesle". Układ napędowy testowanego przez nas samochodu - modelu NX 300h - składa się z czterocylindrowego 2,5-litrowego silnika benzynowego oraz  trzech silników elektrycznych. Jeden z nich napędza przednią oś pojazdu, drugi - tylną, a trzeci służy jako rozrusznik i generator ładujący baterie. Taki zestaw ma łączną moc 197 KM i sprawnie wprawia ruch ważące prawie 1,8 tony auto. Szczególnego wigoru nabiera w trybach Sport i Sport+, bowiem w trybie ECO (do wyboru jest jeszcze Normal) na mocne naciśnięcie pedału gazu reaguje trochę leniwie.

Samochód prowadzi się przyjemnie i pewnie, aczkolwiek, jak zwykle w przypadku SUV-ów, jest dość wrażliwy na boczne podmuchy wiatru. Wysoko trzeba ocenić  funkcjonowanie zawieszenia i wyciszenie kabiny. Jedynym dokuczliwym dźwiękiem docierającym do uszu pasażerów jest odgłos pracy bezstopniowej skrzyni biegów - wyraźnie słyszalny przy gwałtownym przyspieszaniu i zanikający po osiągnięciu żądanej prędkości.

Lexus NX

Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 
Lexus NXFot. Spheresis 

Po zakończeniu kilkusetkilometrowej podróży autostradą A4 z trzema osobami na pokładzie i dwiema walizkami w bagażniku, komputer pokazał średnie zużycie paliwa na poziomie 10 l/100 km. Oszczędności wynikające z użytkowania auta z napędem hybrydowym ujawniają się w miejskich korkach. W takich warunkach Lexus NX 300h potrafi spalić nawet o 3-4 litry paliwa mniej na 100 km niż przy szybkiej jeździe szosowej.

Kupujemy

W 2013 r. zarejestrowano w Polsce 5241 SUV-ów segmentu D Premium. Według prognoz, tegoroczna sprzedaż  powinna przekroczyć poziom 6500 sztuk. Ta część rynku jest zdominowana przez Volvo XC60 (zdecydowany lider), BMW X3 i Audi Q5. Zgodnie z planami importera, Lexus NX powinien uplasować się tuż za podium.

Lexus NXFot. SpheresisInformacja prasowa (moto)

Sądząc po zainteresowaniu japońską nowością w pierwszym okresie sprzedaży jest to realne, co zważywszy na tradycyjną miłość Polaków do diesli i cenę auta (NX 300h w wersji podstawowej, Elite, z napędem na przednią oś, kosztuje 175 100 zł; za testowany, świetnie wyposażony egzemplarz - wersja Prestige z pakietem Techno, napędem AWD i paroma ekstrasami - trzeba zapłacić ponad 280 000 zł) należy uznać za duży sukces.

Lexus NX na filmieINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas