Citroen C5 Aircross Hybrid - komfortowy, ale czy opłacalny?

Coraz trudniej jest stworzyć oryginalnego SUVa. Citroenowi z modelem C5 Aircross się to udało, a teraz, by pozwolić klientom jeszcze bardziej się wyróżnić, Francuzi wyposażyli ten model w napęd hybrydowy plug-in. Ale czy w tym przypadku ma to jakikolwiek sens?

Citroen C5 Aircross Hybrid
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL

Średnich rozmiarów SUV Citroena to typowy przykład tego, w jakim kierunku idą motoryzacyjne koncerny. Utrzymujący się na rynku przez blisko 17 lat model C5 przestał być dostojną limuzyną i wrócił na rynek pod, ukochaną od długiego już czasu przez kupujących, postacią SUV-a właśnie. Teraz ten obecny od dwóch lat na rynku model, wzbogacił się o, jeszcze nie ukochaną, ale pomału zdobywającą na popularności odmianę silnikową - hybrydę z wtyczką. Odmianę znaną też z innych produktów koncernu PSA - Opla Grandlanda X i Peugeota 3008, z którymi Citroen dzieli zespół napędowy. Składa się on z silnika benzynowego 1.6 eTHP o mocy 180 KM, elektrycznego generującego 109 KM oraz baterii o pojemności 13,2 kWh. Łącznie oferuje 225 KM przekazywanych tylko na przednią oś, za pośrednictwem 8-biegowego automatu. Jak jeździ taki hybrydowy SUV?

Do dyspozycji mamy trzy tryby jazdy - Electric, Hybrid i Sport. Ten pierwszy, zgodnie z zapewnieniem producenta, pozwala nam przejechać w optymalnych warunkach do 55 km bez uruchamiania jednostki spalinowej. I mamy tu pierwszy zgrzyt, bo niestety w rzeczywistości to wynik, który trudno osiągnąć. A przynajmniej w obecnych warunkach pogodowych. Przy jesiennych temperaturach i normalnym korzystaniu z dobrodziejstw pokładowej elektroniki, ani razu nie przekroczyliśmy magicznej bariery 30 km. Trochę mało, szczególnie jak na spokojną jazdę w miejskich warunkach. Poza tym na elektryku jeździ się naprawdę przyjemnie, przyspieszenie może nie wbija w fotel, ale jest w zupełności wystarczające, a panujące w środku cisza i spokój do spółki z fenomenalnym zawieszeniem, wręcz namawiają do spokojnej jazdy.

Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL

Gdybyście jednak chcieli poszaleć korzystając tylko z prądu, pojedziecie maksymalnie 135 km/h. Auto otrzymujecie ze pokładową ładowarką 3,7 kW, a opcjonalnie można otrzymać taką o mocy 7,2 kW. Z domowego gniazda pełnie ładowanie zajmuje około 7 godzin, jeśli skorzystacie z szybszej ładowarki płatnej (22 kW), ten czas skróci się do 2 godzin.

Samochód domyślnie uruchamia się na silniku elektrycznym, a po rozładowaniu baterii przechodzi na tryb hybrydowy. Jeżdżąc w nim auto stale przełącza się między napędem spalinowym i elektrycznym, zależnie od sytuacji. Wybierając z kolei tryb Sport i mocno wciskając gaz, mamy do dyspozycji połączone siły obu motorów, co pozwala na sprint do setki w 8,7 s. Nie jest to wynik powalający, ale do sprawnego przemieszczania się, w zupełności wystarcza. Jeśli komuś to jednak nie wystarcza, alternatywy musi szukać gdzie indziej - w przeciwieństwie do siostrzanego Grandlanda X oraz 3008, C5 Aircross nie występuje w 300-konnej odmianie z dodatkowym silnikiem elektrycznym przy tylnej osi. Nikt nie powinien narzekać natomiast na świetny, 8-biegowy automat, który działa płynnie i nie przypomina brutalnie o swojej obecności.

Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL

Średnie spalanie według producenta to 1,7 litra na 100 kilometrów, ale to oczywiście przy założeniu że część z tego dystansu pokonamy na samym prądzie. Przy rozładowanej baterii w mieście trzeba się mocno postarać żeby zejść poniżej 9 l/100 km, a poza miastem przy 120-130 km/h płynnej jazdy zejdziecie do 7 l/100 km. W rzadkim odwiedzaniu stacji benzynowych nie pomoże wam też skromny bak - do hybrydowego C5 Aircross wlejecie maksymalnie 43 litry.

Citroen C5 Aircross Hybrid

Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL
Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL

Citroen reklamując ten model podkreśla wyjątkowość jego zawieszenia. “Progresywne poduszki hydrauliczne" zastosowane w tym samochodzie mają sprawić, że układ będzie lepiej pochłaniać i rozpraszać energię, minimalizując efekt odbicia. I to rzeczywiście ma sens. Może nie porównałbym tego do “wrażenia unoszenia się nad ziemią" jak możemy przeczytać w oficjalnych opisach auta, ale jedzie się naprawdę komfortowo. Oczywiście trzeba się też zgodzić na pewien kompromis - samochód nie jest sztywny i lubi się w ostrych zakrętach pobujać, ale coś za coś. Fanom sportowych doznań nie spodoba się też zbyt lekko działający układ kierowniczy, a miłośnikom ciszy hałas przy wyższych prędkościach.  Co prawda przy jeździe po mieście wygłuszenie daje radę, ale wyruszając w trasę, przy 130-140 km/h masywna bryła tego samochodu daje o sobie znać i robi się głośno. Samą jazdę ułatwiają systemy bezpieczeństwa, których w testowanym modelu w wersji Shine Pack nie brakowało. Zresztą warto je pochwalić, są nienachalne, nie irytują, nie narzucają się. Dają o sobie znać tylko wtedy gdy jest to naprawdę konieczne. I pamiętajcie, że prześwit jest całkiem spory (230 mm), więc nie każdemu będzie się łatwo zajmowało pozycję za kierownicą.

Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL

Wnętrze "C-piątki" sprawia naprawdę dobre wrażenie. Jest solidnie, oryginalnie i wygodnie. System multimedialny jest intuicyjny, choć do sterowania klimatyzacją poprzez panel dotykowy trudno się przyzwyczaić. Przyczepić się można, a nawet trzeba, do bardzo przeciętnej kamery 360 st. (która tak naprawdę jest tylko kamerą cofania, ale samochód zapamiętuje mijany obszar i gdy ruszymy odpowiednio nakłada go na widok z lotu ptaka) i do niewielkiej ilości miejsca z tyłu. Ok, są trzy oddzielne fotele (kosztem podłokietnika na środku), zresztą można je nawet niezależnie przesuwać, ale każdy kto ma ponad 180 centymetrów wzrostu będzie narzekać. Bagażnik ma pojemność 460 litrów - to o 120 mniej niż w spalinowym odpowiedniku.

Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL

Z zewnątrz wersja hybrydowa wyróżnia się jedynie dodatkowymi niebieskimi oznaczeniami na tylnej klapie i przednim błotniku oraz niebieskimi wstawkami w zderzaku przednim oraz na progach. Dodatkowo, na przedniej szybie pod lusterkiem zapala się niebieska dioda, gdy jedziesz w trybie elektrycznym.

Citroen C5 Aircross HybridINTERIA.PL

Za testowaną, najbogatszą wersję Shine Pack trzeba zapłacić 165 500 złotych. W najtańszej konfiguracji hybryda kosztuje 150 tysięcy. Porównując ją ze 180-konną wersją benzynową, pozbawioną elektrycznego wspomagania, musimy dopłacić do niej 21 tys. zł. Czy za możliwość ładowania samochodu w domu i jazdę przez kilkadziesiąt kilometrów na prądzie, warto dopłacić taką kwotę? Niestety tylko w bardzo specyficznych okolicznościach. Jeśli macie gdzie ten samochód ładować, jeździcie codziennie "wokół komina", nie więcej niż 40-50 kilometrów i w trasę ruszacie tylko czasami - to może się opłacać, choć trzeba wszystko bardzo dokładnie policzyć. Ale C5 Aircross PHEV zasługuje na to, by poświęcić mu dłuższą chwilę namysłu i skomplikowany arkusz w Excelu. To naprawdę solidny, komfortowy samochód. I oryginalny, a to niestety coraz większa rzadkość.

Maciej Jermakow

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas