Alfa Romeo Giulia 2.2 Diesel - dla prawdziwych automaniaków
Alfa Romeo ostatnimi czasy rozsmakowała się w nowościach. Zaskakujących nowościach. Szalony roadster 4C, Stelvio czyli powitanie SUV’a w arsenale włoskiego producenta oraz tylnonapędowy rodzinny samochód - bohaterka poniższego tekstu, Giulia. Jak wygląda, jak jeździ jak godzi sportowe geny z rozsądnym dieslem pod maską?
Giulia to rękawica rzucona Niemcom będącym w tej klasie ostatnim bastionem napędu po właściwej stronie. Powrót Alfy z krainy krasnali (Mito, Giulietta) do dorosłych samochodów czy wreszcie nawiązanie do sportowej legendy lat siedemdziesiątych kiedy Giulia GTA święciła triumfy na torach wyścigowych. Oczekiwania podgrzewane przez pierwsze wizualizacje, potem tajemnicze problemy i opóźnienia we wprowadzeniu modelu, promocja kosmicznej wersji Quadrifoglio butnie stającej w szranki z niejednym supersamochodem. To wszystko spowodowało że mamy do czynienia z najbardziej oczekiwaną premierą motoryzacyjną ostatnich lat.
Jak na żywo wygląda nowa Giulia? Z zewnątrz wygląda świetnie głównie ze względu na wręcz idealne proporcje nadwozia. Linia boczna wygląda jak wzór z Sevres - bardzo duży rozstaw osi w połączeniu z niewielkim wzrostem i pokaźną szerokością. Tak samo elegancka jak i sportowa. Jeśli miałbym się czegoś przyczepić to brakuje jej być może kilku detali, które z daleka sygnalizowały by że mamy do czynienia z Alfą. Brakuje w stylistyce zarówno nawiązania do innych obecnie produkowanych modeli jak i do starej Giulii. Z klasyki Alfy pozostał jedynie grill który i tak nie został wizualnie wzmocniony np. chromem jak w innych modelach. Tym samym z zewnątrz "włoszka" upodobniła się nieco do swojego głównego konkurenta czyli BMW serii 3. Tak więc na koniec trochę pomarudziłem ale już dawno nie zdarzyło mi się aby auto z tego segmentu tak bardzo zwracało na siebie uwagę na drodze. Obiektywnie należy więc stwierdzić, że Giulia prezentuje się znakomicie.
Nie można za to mieć żadnych wątpliwości jeśli chodzi o stylistykę wnętrza. Tu duch Alfy jest odczuwalny od pierwszego wejrzenia. W testowanej wersji jasna skóra w połączeniu elementami drewnianymi i kilkoma świetnymi kształtami jak na przykład osłony zegarów czy nietypowo wpasowane regulacje nawiewów, elegancje przeszycia skóry i kilka innych elementów to po prostu luksus i elegancja.
No ale wystarczy już subiektywnej oceny wyglądu. Włoscy inżynierowie dali nowej Alfie napęd na tył a to znak że zrobiono ją aby dawała przyjemność z jazdy. Na dzień dobry w moje ręce trafił egzemplarz z dwulitrowym dieslem o pojemności 2,2 litra i mocy 180KM. Cyfry nie robiące zbyt wielkiego wrażenia, więc tym bardziej byłem ciekaw jak tak uposażona Giulia poradzi sobie z dostarczaniem przyjemności.
Otóż w połączeniu ze świetną 8 biegową skrzynią radzi sobie wystarczająco dobrze żeby sprawnie poruszać się po każdej drodze, bezpiecznie wyprzedzić (sprint do 100 km/h trwa 8,4 s), lekko wcisnąć w fotel a na koniec za tę przyjemność wystawić niespecjalnie wygórowany rachunek w postaci spalania w okolicach 8 litrów na 100 km. Biorąc jednak pod uwagę, że miał być "fun" i sport, a właściwości jezdne i hamulce Brembo zachowują się jak z rasowego wozu sportowego, to niedosyt pozostaje. Zapas możliwości jezdnych Alfy jest tak duży że wersja z dieslem nie daje nawet szans na porządny ich test. Ale dzięki temu jest bezpiecznie i z pewnością nikt bojący się tylnego napędu nie będzie miał problemu z jej opanowaniem.
Podkreślić trzeba jeszcze wyjątkowe wyważenie między komfortem, a pewnością prowadzenia i trzymaniem się drogi. Już poprzednik Giulii czyli 159 była wzorem w tym względzie, a tutaj jest jeszcze o poziom lepiej. Dla spragnionych sportowych doznań pozostaje zabawa wspomnianą ośmiobiegową skrzynią. W trybie manualnym wielkie łopatki pozwalają bawić się obrotami silnika z wielką precyzją dając namiastkę sportowego sznytu współczesnych wyścigówek. Wspomniany balans między jazdą sportową i komfortową świetnie uzupełnia przełącznik DNA, który w poszczególnych trybach zmienia charakterystykę wozu.
Na koniec parę słów o funkcjonalności. Czy auto które świetnie wygląda i równie dobrze się prowadzi jest również funkcjonalne? Na papierze pojemność bagażnika (480l) nie wygląda źle, podobnie pierwszy ogląd wnętrza. Jasny kolor wizualnie powiększa i wydaje się że mamy do czynienia z przestronnym autem. W praktyce jednak miejsca jest chyba jednak mniej niż w większości aut tej klasy. Gdy za kierownicą usiądzie osoba o wzroście powyżej 185 cm pasażerowi z tyłu zaczyna się robić ciasno. Środkowe miejsce na tylnej kanapie tez jest raczej umowne, a bagażnik jest dziwnie płytki i niezbyt układny. No ale to nie jest minivan i dla rodziny 2+1 w zupełności wystarczy.
Alfa Romeo Giulia 2,2 diesel
Oczywiście Alfa to również przygoda czyli, rozwiązania funkcjonalne które eufemistycznie można określić jako nieco odmienne od konkurencji. Sporo na przykład nagłówkowałem się też jak uruchomić manualne uruchamianie długich świateł które w wersji automatycznej powinny działań na czujniki ale niestety nie działają jak należy więc przepraszam kilka aut mijanych po drodze. Wspominałem o świetnych łopatkach? Niestety, ktoś je projektujący zapomniał, że w przeciwieństwie do modeli Ferrari, poza nimi za kierownicą są jeszcze dźwigienki do kierunkowskazów oraz wycieraczek, przez co dostęp do tych (raczej dość często wykorzystywanych) przełączników, jest dość utrudniony. Niezbyt wygodne jest otwieranie maski, a fotele powinny mieć dłuższe siedziska. Ogólnie jednak nic dyskwalifikującego i do większości tych odmienności można się szybko przyzwyczaić.
Podsumowując Giulia z dieslem to świetny wybór dla wszystkich ceniących styl i elegancję, oraz coraz rzadszą w dzisiejszej motoryzacji odmienność. To auto dla tych którzy czasem lubią pocieszyć się prowadzeniem samochodu i nie chcą wraz z zakupem auta inwestować w akcje koncernów paliwowych. A przede wszystkim to alternatywa dla automaniaków którzy wciąż uważają że lepiej prowadzi się auto które jedną osią skręca a drugą się rozpędza. Oby jak najwięcej takich aut na rynku.