Zmora silników spalinowych. Są na to trzy sposoby. Dwa legalne, jeden - nie

Problem uszkodzonego katalizatora można rozwiązać na kilka sposobów. Niestety jeden, choć popularny, jest sprzeczny z obowiązującymi przepisami i może oznaczać kłopoty. Podpowiadamy jak rozwiązać tę kwestię w legalny sposób.

Katalizator samochodowy to wkład zawierający mieszankę metali szlachetnych, zamontowany w szczelnej obudowie przy układzie wydechowym. Większość użytkowników samochodów nigdy nie sięgnie wzrokiem w to miejsce. 

Katalizator daje o sobie znać w momencie, gdy jest już naprawdę źle. Pierwszym objawem jest włączona kontrolka awarii silnika, czyli "check engine". Jeśli katalizator nie utracił swoich właściwości, po wykasowaniu błędu ikonka ostrzegawcza powróci, ale dopiero za jakiś czas. 

Jednak wraz z postępującym zużyciem katalizatora problem będzie się nasilać. Jak pozbyć się problemu z katalizatorem? Rozwiązań jest kilka, ale każde ma swoje wady i zalety. Przyjrzymy się każdemu z nich.

Reklama

Wymiana katalizatora

Najłatwiejszym rozwiązaniem problemu z katalizatorem jest po prostu jego wymiana. Największym minusem tego rozwiązania są wysokie koszty. Szczególnie w czasach, gdy ceny metali szlachetnych poszybowały mocno w górę. Wymiany można dokonać w ASO, ale trzeba się nastawić, że taka operacja będzie kosztować co najmniej kilka tysięcy złotych. 

Na szczęście, dla wielu modeli samochodów są dostępne tańsze zamienniki o jakości porównywalnej z oryginałem. Gdy katalizator jest umieszczony pod samochodem, problem można rozwiązać uniwersalnym modelem. Trzeba tylko dopasować do rodzaju silnika (na rynku dostępne są również katalizatory do silników Diesla), pojemności, mocy i spełnianej normy emisji spalin.

Na rynku są dostępne dwa rodzaje katalizatorów: ceramiczne i metalowe. Mechanicy najczęściej polecają wybór metalowych, ponieważ są dużo trwalsze w użytkowaniu.

Sprawa komplikuje się, gdy katalizator znajduje się w kolektorze wydechowym. Wtedy trzeba rozciąć kolektor, wymienić wkład, a następnie całość zaspawać. Jednak często są to żeliwne odlewy, dlatego zadanie nie proste.

Regeneracja katalizatora

W podobnej kwocie, co wymiana katalizatora na zamiennik, można przeprowadzić regenerację oryginalnego elementu. Usługa polega na wymianie wkładu monolitu na nowy. Najczęściej na regenerację decydują się klienci, którzy nie mają alternatywy na rynku z powodu braku dostępności zamiennika lub oryginalnego katalizatora. 

Regeneracja nie jest zatem metodą na najtańsze pozbycie się problemu z katalizatorem w samochodzie. Eksperci oceniają, że jest to trwała naprawa, która gwarantuje, że problem szybko nie wróci. Często regenerowany katalizator jest w stanie funkcjonować dłużej niż tani zamiennik.

Prawidłowo przeprowadzona regeneracja pozwala przywrócić, a często nawet poprawić pierwotne parametry tego elementu. W katalizatorach montowanych w fabryce bardzo często są stosowane wkłady ceramiczne. Eksperci podkreślają, że są one "kruche" i podatne na uszkodzenia mechaniczne. Dlatego w katalizatorach regenerowanych stosuje się wkłady metalowe, które lepiej znoszą wstrząsy i szok temperaturowy. 

Warto przy tej okazji wspomnieć o tym, że na rynku można znaleźć dużo tańsze usługi polegające na "czyszczeniu" katalizatora. Jednak nie mają one nic wspólnego z "regeneracją". W tym przypadku jest to po prostu maszynowe mycie pod ciśnieniem przy użyciu bezpiecznych środków chemicznych, które udrażniają przepływ w katalizatorze. Jednak w przypadku uszkodzenia konstrukcji monolitu lub utraty jego właściwości, taki zabieg nie jest możliwy. 

Wycięcie katalizatora

Wielu kierowców jest kuszonych wizją całkowitego pozbycia się katalizatora w atrakcyjnej cenie. Na wstępie podkreślamy, że jest to niezgodne z prawem. W dodatku może wygenerować kolejne problemy z eksploatacją pojazdu. 

Egzemplarze wyprodukowane po 2000 roku są już wyposażone w złącze diagnostyczne OBD II, które wykryją brak katalizatora dzięki obecności drugiej sondy lambda. W takim wypadku silnik przejdzie w tryb awaryjny.

Samochód z wyciętym katalizatorem nie przejdzie badania technicznego, a z wydechu będą się wydostawać trujące spaliny. Poza tym policja coraz częściej przeprowadza kontrole drogowe z użyciem urządzeń do pomiaru spalin. Nie warto narażać się na wysoki mandat i dodatkowe problemy.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy