Wyrok na stare auta w Polsce. Algorytm zadecyduje, kto będzie mógł jeździć

21 sierpnia weszły w życie przepisy umożliwiające uzupełnienie centralnej ewidencji pojazdów o brakujące dane dotyczące norm emisji spalin Euro. To kolejny krok do wprowadzenia w polskich miastach stref czystego transportu, do których wiele starszych aut nie będzie mieć wjazdu. Resort Cyfryzacji poinformował Interię o szczegółach dotyczących działania automatycznego algorytmu uzupełniającego państwową bazę o brakujące dane.

Przypomnijmy - jak wynika z zaakceptowanych przez Polskę zapisów Krajowego Planu Odbudowy, w miastach liczących ponad 100 tys. mieszkańców pojawić się mają strefy czystego transportu (SCT). Warunkiem obligującym władze miasta do wprowadzenia strefy jest przekroczenie na terenie miasta (wystarczy jeden punkt pomiarowy) średniorocznej normy NOx. W ubiegłym roku takie przekroczenia zanotowano w:

  • Krakowie,
  • Warszawie,
  • Katowicach,
  • Wrocławiu.

Oznacza to, że w każdym z tych miast obligatoryjnie pojawić się musi strefa czystego transportu. Chęć utworzenia na swoim obszarze takich stref wyraziła też większość polskich miast wojewódzkich.

Reklama

CEPiK bez norm emisji spalin Euro. Ruszyło wielkie "losowanie" danych

21 sierpnia weszły w życie przepisy, na mocy których brakujące dane o normach emisji spalin (trafiają do CEPiK-u dopiero od 2018 roku) mają zostać uzupełnione automatyczne przez specjalnie stworzony w tym celu algorytm.

To efekt starań przedstawicieli gmin, którzy postulowali o dostęp do państwowej bazy, by móc zainstalować w strefach urządzenia do automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych. Dzięki nim, przynajmniej teoretycznie, kierowcy nie będą musieli stosować słynnych naklejek na szyby informujących o roczniku i sposobie zasilania. 

W przypadku strefy wyposażonej w kamery do odczytywania rejestracji, system - na podstawie tablic i wymiany danych z CEP - będzie w stanie samodzielnie określić, czy dany pojazd może legalnie poruszać się w danej strefie. 

Norma emisji Euro zdecyduje o wartości samochodu

Nie przez przypadek wielkie uzupełnianie danych w CEP określane jest przez media mianem wyroku na stare samochody. Wraz z pojawieniem się stref czystego transportu wpisana w CEPiK-u norma emisji spalin będzie mieć ogromny wpływ na wartość konkretnego pojazdu. Dość przypomnieć, że od połowy 2026 roku do Krakowa nie wjedzie legalnie żaden samochód osobowy z silnikiem Diesla, który nie spełnia obowiązującej od 2010 roku normy emisji spalin Euro 5.


Jeśli dodamy do tego, że średni wiek auta osobowego w Polsce (w aktualizowanej części CEP) wynosi około 15,5 roku, sprawa robi się bardzo poważna. Starsze auta, szczególnie z silnikami wysokoprężnymi, z dnia na dzień mogą stać się bezużyteczne dla osób mieszkających w okolicach większych aglomeracji. 

Algorytm sam przypisze normę emisji spalin Euro. Wiemy, jak działa

Ministerstwo Cyfryzacji uchyliło Interii rąbka tajemnicy dotyczącej sposobu działania  automatycznego algorytmu, którego zadaniem jest uzupełnianie CEPiK-u o brakujące dane. Niestety, uzyskane przez nas w resorcie informacje nie napawają optymizmem. Wszystko wskazuje na to, że wielu właścicieli pojazdów może mieć wkrótce poważny problem i musi się przygotować na wycieczkę do wydziału komunikacji.

Jak poinformowały Interię służby prasowe Ministerstwa Cyfryzacji:

Co to oznacza dla właścicieli? 

Masz auto z końca produkcji? Czeka cię wizyta w wydziale komunikacji

W przypadku samochodów z końca produkcji, które bardzo często wyposażone są w jednostki napędowe spełniające przyszłą normę emisji spalin, najważniejszy wydaje się być zapis o "najczęściej występującej w CEP wartości". Przedstawiciele resortu precyzują, że mówiąc o "zespole danych określających pojazd" mają na myśli:

  • moc,
  • pojemność,
  • rok produkcji,
  • markę,
  • typ,
  • wariant,
  • wersję.

Taki zapis w dużej mierze pozwala ograniczyć ryzyko związane np. ze zmianami konstrukcyjnymi w czasie trwania produkcji pojazdu. Mówiąc wprost, jeśli większość aut z pojazdów w danej konfiguracji będzie miała przypisaną w CEP konkretną normę, taki sam pojazd otrzyma ją "z automatu".

Problem w tym, że aby "wypracować" ową większość, trzeba przecież uzupełnić dane dla setek podobnych samochodów. Ministerstwo nie precyzuje, czy system działał będzie w czasie "rzeczywistym" i automatycznie aktualizował wpisy. To ważne, bo gdy właściciele aut z błędnie przypisaną normą zaczną szturmować wydziały komunikacji, pierwotna większość może przecież znaleźć się w mniejszości...

Normy Euro na podstawie rozporządzenia. Kierowców czeka "rozpoznanie bojem"?

Przypominamy, że w danym roku podobne samochody (marka, model, rocznik) mogą legitymować się trzema różnymi normami emisji spalin: aktualną (wymaganą dla rocznika), poprzednią (w ramach przepisów o tzw. końcowej partii produkcyjnej, przyszłą (wymaganą od kolejnego rocznika, np. w przypadku aut wyposażonych w nową rodzinę silników).

W zdecydowanej większości przypadków algorytm automatycznie uzupełniający bazę posiłkować się będzie treścią rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 31 sierpnia 2022 (Dz.U. 2022 poz. 1849). Precyzuje ono przedziały czasowe, w których obowiązywały konkretne normy emisji spalin:

  • Euro 1 - rok produkcji: od 1992 do 1995 roku,
  • Euro 2 - rok produkcji: od 1996 do 1999 roku,
  • Euro 3 - rok produkcji: od 2000 do 2004 roku,
  • Euro 4 - rok produkcji: od 2005 do 2009 roku,
  • Euro 5 - rok produkcji: od 2010 do 2015 roku.

Norma Euro 6 (od roku produkcji 2016) ma być przypisywana na podstawie Rozporządzenia (WE) NR 715/2007 Parlamentu Europejskiego I Rady z dnia 20 czerwca 2007 r. w sprawie homologacji typu pojazdów silnikowych. 

Jak uzyskać wpis o normie emisji spalin Euro w dowodzie rejestracyjnym?

Przypominamy, że docelowo, gdy resort cyfryzacji upora się z uzupełnianiem CEP i stworzy konkretne akty wykonawcze, normę emisji spalin danego samochodu sprawdzić będzie można np. w aplikacji mObywatel (mój pojazd) lub na państwowych stronach historiapojazdu.org.pl W przypadku zauważenia błędu właściciel pojazdu będzie mógł dokonać korekty wpisu wybierając się do wydziału komunikacji.

Ministerstwo Cyfryzacji przypomina, że wpisu o normie emisji spalin dokonują organy rejestrujące (wydziały komunikacji) w procesie rejestracji pojazdów na podstawie:

  • a) świadectwa zgodności WE,
  • b) świadectwa zgodności,
  • c) dopuszczenia jednostkowego pojazdu,
  • d) decyzji o uznaniu dopuszczenia jednostkowego pojazdu,
  • e) świadectwa dopuszczenia indywidualnego WE pojazdu.

Oznacza to, że urzędnicy bazować będą niemal wyłącznie na dokumentach wystawionych przez producenta pojazdu, które uzyskać możemy jedynie od oficjalnych dystrybutorów (np. importera danej marki). Przynajmniej na ten moment ustawodawca nie przewiduje takich kombinacji, jak np. wymiana katalizatora czy jednostki napędowej. W takim przypadku zastosowanie będą mieć zapewne przepisu o dopuszczeniu jednostkowym, co w praktyce podważa ekonomiczny sens takich zmian.
By uzyskać dokumenty potwierdzające, że nasze auto spełnia konkretną normę emisji spalin, najlepiej kontaktować się z poszczególnymi firmami drogą mailową. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że kontakt może być utrudniony, a korespondencja przeciągać się w czasie. Importer może też żądać od nas oświadczenia lub dokumentu potwierdzającego, że jesteśmy właścicielem pojazdu.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: CEPiK | normy emisji spalin | strefy czystego transportu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy