Wilgoć w samochodzie. Winne odpływy. Wyczyść je, a twoje życie się zmieni
Parujące i zamarzające od wewnątrz szyby, woda stojąca w dywanikach, nieustanny zapach wilgoci w samochodzie. To częste zjawiska szczególnie doskwierające jesienią i zimą, ale są sposoby aby sobie z nimi poradzić. Wystarczy zrobić kilka prostych rzeczy.
Zjawisko wilgoci jest znane w zasadzie każdemu kierowcy, który parkuje samochód na zewnątrz, a nie w ogrzewanym garażu. Efektem dużej wilgotności wewnątrz auta mogą być zaparowane szyby, stojąca w dywanikach woda, "pleśniowy" zapach dochodzący z wentylacji, a w skrajnych przypadkach nawet marszcząca się skórzana tapicerka na siedzeniach i boczkach drzwi. Jeśli zjawisko jest notoryczne i trudno jest osuszyć auto poprzez porządne przewietrzenie, prawdopodobnie jest to efekt pewnych zaniedbań, które należy szybko nadrobić. W innym wypadku auto będzie siedliskiem pleśni i bakterii, a jazda nim nie będzie należała do przyjemnych.
Przyczyn pojawienia się wilgoci w samochodzie, parowania i zamarzania szyb, oraz nieprzyjemnego zapachu może być kilka. Najczęściej powodem jest długo niewymieniany, zapchany filtr kabinowy, który uniemożliwia układowi wentylacji skuteczną wymianę powietrza w kabinie. Inną przyczyną jest zanieczyszczenie i zagrzybienie samych kanałów wentylacyjnych. Trzecim powodem mogą być zapchane kanaliki odpływowe umieszczone w różnych miejscach karoserii samochodu. Te niewielkie kanały odprowadzają dostającą się w różne miejsca i stojącą wodę - pozostałość po deszczu lub śniegu. Możemy znaleźć je w wielu punktach samochodu:
- W okolicy podszybia (od zewnątrz)
- W dolnych krawędziach drzwi
- We wnęce wlewu paliwa
- We wnękach drzwi i klapy bagażnika
Zadaniem kanałów odpływowych jest oprowadzanie wody i wilgoci i zapobieganie pojawianiu się korozji na karoserii. Kanały są bardzo niewielkie, dlatego łatwo ulegają zapchaniu przez spadające z drzew liście, kurz, błoto i inne zanieczyszczenia, które wymieszane z wodą mogą tworzyć kleistą maź, która szczelnie je zatyka.
Dotyczy to głównie kanałów w podszybiu, które są najistotniejsze dla utrzymania karoserii samochodu w dobrym stanie i mogą powodować pojawienie się wilgoci wewnątrz samochodu. Jeśli samochód często parkowany jest pod drzewami spadające liście dostają się w ciasne przestrzenie na podszybiu i gniją tam powodując zapychanie kanałów i nieskuteczne odprowadzanie wody.
Choć kanały odpływowe zwykle są zabezpieczone przed korozją spowodowaną przez płynącą wodę, brud i stojąca woda ostatecznie może pokonać zabezpieczenia antykorozyjne i powodować rdzewienie dolnych krawędzi drzwi, progów i niewidocznych na pierwszy rzut oka elementów przegrody komory silnika.
To zadanie nie należy do trudnych, ale żeby zlokalizować najczęściej zapychające się kanały odpływowe najlepiej zajrzeć do książki serwisowej lub instrukcji obsługi danego modelu samochodu. Jak wyżej: zwykle zlokalizowane są w podszybiu, dolnych krawędziach drzwi, czasem można znaleźć je w okolicach wnęki klapy bagażnika lub wnęk drzwi.
Wyczyszczenie ich polega przede wszystkim na wyjęciu mokrych i zgniłych liści, zmyciu kleistej mazi, ewentualnym przepchaniu i porządnym spłukaniu otworów wlotowych i wylotowych kanałów. Czasem warto skorzystać ze sprężonego powietrza w puszcze, którym możemy dodatkowo przedmuchać kanały.
Aby skuteczność była trwała, trzeba raz na kilka tygodni pamiętać o tym aby przeprowadzić szybka inspekcję i ewentualnie powtórzyć czynność czyszczenia kanałów. Zwłaszcza jeśli samochód często parkuje na zewnątrz pod drzewami. Warto o tym pamiętać przede wszystkim jesienią, a także w okresie letnim, kiedy w powietrzu krąży mnóstwo pyłków, kurzu i zanieczyszczeń ze żniw.
Raz na rok powinniśmy też pamiętać o wymianie filtra lub filtrów pyłkowych, zwanych też filtrami kabinowymi. Dzięki temu prostemu, zajmującemu kilkanaście minut zabiegowi poprawi się skuteczność wentylacji i działanie klimatyzacji, ale też zniknie problem wilgoci w samochodzie.
Znane są nam bowiem przypadki (z autopsji), że w kilkuletnim samochodzie inspekcja filtra ujawniła, że nie był wymieniany od momentu wyjechania samochodu z salonu. Czasem ta czynność wymaga wymontowania kilku elementów deski rozdzielczej (np. schowek przed siedzeniem pasażera, lub modułu pedału gazu) lub zdemontowania plastikowej osłony podszybia, ale jeśli dysponujemy choć niewielkimi zdolnościami manualnymi, nie powinno to stanowić większego problemu.
Warto również pamiętać o tym, że niektóre samochody wyposażone są nie w jeden, a w dwa i więcej filtrów kabinowych - należy wymienić je wszystkie. Koszt filtra kabinowego nie powinien przekroczyć 50-100 zł.
Jeśli nie czujemy się na siłach aby to zrobić, możemy to zlecić (podobnie jak czyszczenie kanałów odpływowych i odgrzybianie klimatyzacji) mechanikowi samochodowemu. Warto poprosić o zapisanie na boku filtra daty wymiany i okazanie starego filtra po wymianie. Zdarzają się bowiem przypadki (także w serwisach ASO), że mechanicy wpisali wymianę filtra na fakturę i zapewniali o jego wymianie, a przy następnej okazji okazywało się, że filtr pozostał nietknięty.
Jeśli wilgoć jest problemem w twoim aucie warto również zainwestować w samochodowy pochłaniacz wilgoci. Można kupić je w formie specjalnych saszetek wypełnionych higroskopijnym granulatem, który pochłania nadmiar wilgoci w aucie i zapobiega parowaniu szyb i przykrym zapachom. W internecie można znaleźć pochłaniacze wielorazowego użytku, które umieszcza się na przykład pod przednimi siedzeniami. Koszt to około 50 zł.
Innym rozwiązaniem jest przygotowanie domowego pochłaniacza. Potrzebujemy do tego niewielkiej ilości silikonowego żwirku dla kota (tego, który sypie się kuwety) i woreczka z przewiewnego materiału (np bawełnianego) lub długiej skarpetki. Wystarczy wsypać żwirek do skarpetki, zawiązać ją i umieścić w kabinie samochodu, pamiętając aby raz na kilka tygodni wymienić żwirek na nowy. Sylikonowy żwirek do kuwety świetnie pochłania wilgoć i niweluje przykre zapach, a koszt takiego domowego pochłaniacza jest bardzo niski.