Używany Volkswagen Passat B8 (2014-2023): typowe usterki, najlepsze silniki, wady i zalety
Przedostatnia generacja Volkswagena Passata, który jest symbolem klasy średniej, powoli zjeżdża ze sceny. Generacja B8 okazuje się bardzo popularnym autem używanym, a polski rynek pełen jest ofert. Na co zwrócić uwagę kupując Volkswagena Passata B8? Oto najlepsze wersje silnikowe i potencjalne usterki.
Kiedy w 2014 roku zaprezentowano Volkswagena Passata B8, można było mówić o rewolucji, oczywiście na miarę tego modelu. Auto zyskało elegancki wygląd, a przede wszystkim, dzięki płycie podłogowej MQB oraz materiałom takim jak aluminium, mimo większych rozmiarów i przestronniejszej kabiny okazało się wyraźnie, nawet o 100 kg, lżejsze niż poprzednik.
To sprawiło z kolei, że lepsze były osiągi, niższe zużycie paliwa i wyższy komfort jazdy. Bardzo mocno poprawiło się wykończenie kabiny, wzbogacono też wyposażenie pozostając jednak przy praktycznej, ergonomicznej obsłudze poszczególnych funkcji.
Volkswagen Passat był dostępny z napędem benzynowym, wysokoprężnym, a także hybrydowym plug-in, do wyboru było nadwozie 4-drzwiowe (produkcję sedana zakończono wcześniej, w grudniu 2021 roku), 5-drzwiowe kombi, także w uterenowionej wersji Alltrack. W 2019 roku przeprowadzono face lifting modelu, który polegał na odświeżeniu nadwozia (nowe zderzaki czy wypełnienie lamp) oraz wnętrza (deska rozdzielcza, kierownica).
Pod względem komfortu czy przestrzeni w kabinie Passat B8 nie daje powodów do narzekań, jedynie Skoda Superb przebija go w tych dziedzinach. Także wyposażenie auta może być bogate, zarówno z zakresu komfortu (adaptacyjne amortyzatory, wentylowane fotele) czy bezpieczeństwa (inteligentny, adaptacyjny tempomat, system Park Assist ułatwiający manewry z przyczepą, po face liftingu również matrycowe reflektory Matrix LED), a także multimediów (kamery 360 stopni, cyfrowe zegary).
Dł./szer./wys. - 4767/1832/1456 mm (4777/1832/1477 mm - kombi)
Rozstaw osi - 2791 mm
Pojemność bagażnika - 586/1152 l (650/1780 l - kombi)
Do wyboru były wyłącznie jednostki turbodoładowane TSI o pojemności od 1.4 do 2.0. Początkowo, do 2018 roku, podstawowym wariantem był ten o mocy 125 KM, później pałeczkę przejął silnik 1.5 TSI z filtrem cząstek stałych o mocy 150 KM. W obu przypadkach mówimy o jednostce z serii EA211, czyli tej, która nie ma już problemów z pękającymi tłokami czy rozrządem. W tych modelach pasek wytrzymuje 200 tys. km przebiegu.
Także większe jednostki (1.8/2.0 TSI) zostały usprawnione i dzięki nowo zaprojektowanym pierścieniom tłokowym nie ma w nich problemów z nadmiarowym zużyciem oleju. Mniejszy silnik osiąga 180 KM i był w produkcji do 2018 roku, z kolei jednostki 2.0 mają moc 220/280 KM do 2018 roku lub 190/272/280 KM od 2019.
Większe silniki mają rozrząd z łańcuchowym napędem, którego żywotność mocno zależy od stylu jazdy. Problematyczna może okazać się dwusprzęgłowa przekładnia i na jej działanie radzimy zwrócić uwagę podczas jazdy próbnej - jeśli szarpie lub przeciąga zmianę biegu lub generalnie brakuje jej płynności oznacza to, że może być potrzebna regeneracja, która kosztuje kilka tysięcy złotych. Problem najczęściej dotyczy aut o przebiegu 200-250 tys. km. Zawodna w DSG okazuje się mechatronika. Trzeba też pamiętać o wymianie oleju w skrzyni, co 60-70 tys. km.
Z uwagi na bardziej skomplikowany osprzęt jednostki TDI mogą generować więcej problemów niż wersje benzynowe. Jak zwykle w przypadku nowoczesnych diesli winne są takie elementy jak układ recyrkulacji spalin czy filtr DPF. Czasem zawodzi pompa wtryskowa. W ofercie były jednostki 1.6 TDI (120 KM) oraz 2.0 TDI (150/190/240 KM, po face liftingu pojawił się wariant 122- oraz 200-konny).
Także w dieslach może zawodzić DSG, szczególnie, że skrzynia musiała przenosić wyższy moment obrotowy na koła, więc jeśli ktoś agresywnie jeździł (a szczególnie ruszał) ryzyko awarii jest większe. W większości odmian seryjny był układ SCR wymagający uzupełniania płynu Adblue (wyjątkiem 2.0 TDI/150 KM do 2017 r., w 1.6 TDI był za dopłatą).
Na szczęście Volkswagen Passat nie należy do aut awaryjnych, czego dowodem raporty m.in. Dekry, które wskazują, że w tej kwestii generacja B8 wypada znacznie lepiej niż Passat B7.
Auto mogą trapić drobne problemy z elektroniką pokładową lub te związane z działaniem systemów bezpieczeństwa, które najczęściej można wyleczyć albo ponownym uruchomieniem samochodu albo aktualizacją oprogramowania. Czasem zaskrzypi coś we wnętrzu, bywa, że hałasuje zawieszenie, w takim wypadku należy przyjrzeć mu się bliżej, być może poprzedni właściciel mocno obciążał auto. Generalnie jednak konstrukcja zawieszenia jest odporna na zużycie i wytrzymuje ponad 300 tys. km przebiegu.
Używany Volkswagen Passat B8 - typowe usterki
- Zawieszające się multimedia
- niedziałające (czasowo) systemy bezpieczeństwa
- szarpiąca skrzynia biegów DSG
Popularność modelu zarówno wśród firm (głównie) i klientów prywatnych oznacza, że wśród ofert można przebierać, dominują diesle. Niestety dość często modele poflotowe mają wysokie przebiegi. Egzemplarze z pierwszych lat produkcji z przebiegiem do 200 tys. km kosztują od około 50 tys. zł, ale za dobrze wyposażone z napędem 4x4 zapłacimy 70 i więcej.
Modele po face liftingu (od 2019 roku) startują od około 80 tysięcy złotych, ale im młodszy pojazd, tym cena rośnie, często do nawet 150 tys. zł. Także odmiany benzynowe z niskimi przebiegami, które nie są starsze niż 3-4 lata potrafią kosztować co najmniej 100 tysięcy. Te sprzed face liftingu wyceniane są na 50-70 tys. zł, w zależności od mocy silnika.
- komfortowo zestrojone zawieszenie
- przestronna kabina, duży bagażnik
- bogate wyposażenie
- szeroki wybór jednostek napędowych
- drogie części zamienne
- słabe wyciszenie wnętrza przy wyższych prędkościach
- niezbyt płynna praca skrzyni DSG
Volkswagen Passat 2.0 TDI 150/190 KM lub 1.8 TSI 180 KM