Uważaj przy zakupie używanej terenówki!
Oto elementy, które bezwzględnie należy sprawdzić. kupując auto terenowe lub SUV-a. Niedopatrzenie może oznaczać wydatki idące w dziesiątki tysięcy złotych.
Używane samochody terenowe oraz SUV-y wiele łączy, ale i sporo dzieli. Te pierwsze często bywają wykorzystywane przez właścicieli jako woły robocze i z tego powodu mogą być mechanicznie dość poważnie nadwyrężone. Z kolei SUV-y z reguły mają lżejsze życie, ale są znacznie bardziej wyrafinowane technicznie i w związku z tym ich naprawy bywają niezwykle drogie.
Niezależnie od tego, jaki rodzaj samochodu 4x4 wybierzemy, należy skrupulatnie sprawdzić "punkty zapalne", aby potem nie żałować zakupu. W przypadku tych aut dbałość poprzednich właścicieli ma dużo większy wpływ na stan techniczny niż renoma marki. Równie dobrze można trafić na skrajnie wyeksploatowaną Toyotę Land Cruiser, jak i dobrze utrzymanego Hyundaia Gallopera.
Nadwozie i rama
Najdroższym elementem każdego samochodu jest nadwozie. Absolutnie dyskwalifikujące są zaawansowane ślady korozji. Rdza ma bowiem tę nieprzyjemną właściwość, że jeżeli już się pojawi, to całkowicie pozbyć się jej nie da.
W samochodach terenowych nadwozie jest zwykle osadzone na ramie, która pozwala autu znosić ogromne przeciążenia. Tu również wrogiem numer 1 jest korozja. Uważać należy na podejrzanie grube powłoki zabezpieczenia antykorozyjnego. Zwykle stuknięcie młotkiem pozwala przekonać się, czy pod spodem nie grasuje umiejętnie zamaskowana rdza.
Układ napędowy
Brutalna eksploatacja w terenie czasami odciska swe piętno na układzie napędowym samochodu. Skrzywione mosty napędowe czy pogięte wahacze wcale nie są rzadkością. Częstą oznaką wyeksploatowania jest odkształcenie sprężyn powodujące, że samochód stoi krzywo. Oceniając pojazd 4x4 pod kątem zakupu zawsze postawmy go na równej nawierzchni i obejrzyjmy z oddalenia.
Jazda próbna nie tylko w terenie
Jazdę próbną rozpoczynajmy od dróg asfaltowych. Tu sprawdzimy, czy samochód nie ściąga w jedną stronę oraz czy dobrze hamuje i nie ma luzów. Potem przychodzi kolej na przetestowanie własności terenowych. Upewnijmy się, czy napęd 4x4 w ogóle się włącza (jeżeli jest to np. samochód z dołączanym napędem przodu). W przypadku aut ze stałym napędem 4x4 trzeba sprawdzić, czy działa blokada centralnego mechanizmu różnicowego. Jeżeli tak, to na twardej drodze po włączeniu blokady i maksymalnym skręcie auto powinno wykazywać duże opory, utrudniające ruszenie. Jeżeli jest to SUV z automatycznie dołączanym napędem drugiej osi (np. ze sprzęgłem płytkowym), to działanie napędu sprawdzimy albo na bardzo stromym podjeździe (auto z napędzaną jedną osią nie podjedzie), albo stając jedną z osi na nawierzchni o małej
przyczepności (przy ostrym ruszeniu koła muszą zabuksować).
Kosztowne opony
Wybierając terenówkę lub SUV-a zwróćmy uwagę na stan opon. Jeżeli są stare i zużyte - może to świadczyć o małej dbałości poprzedniego właściciela. Ponadto zakup nowego ogumienia jest kosztowny. W przypadku kół o większych rozmiarach możemy wydać nawet 4000 zł. Ryzyko poniesienia nieplanowanych wydatków w SUV-ie czy aucie terenowym jest tak duże, że warto zlecić kontrolę auta w warsztacie specjalizowanym w naprawach 4x4.
Dołączany ręcznie
Nadaje się do aut używanych głównie w terenie. Na drodze twardej samochód musi poruszać się wyłącznie z napędem tylnym, co szczególnie zimą bywa niebezpieczne. Stosowany głównie w starszych terenówkach.
Przykładowe modele: Hyundai Galloper, Jeep Wrangler, Kia Sportage I, Nissan Patrol, Nissan Terrano, Opel Frontera, Suzuki Samurai, Suzuki Jimny, Suzuki Vitara/Grand Vitara I.
Stały 4x4
Dzięki centralnemu dyferencjałowi można jeździć z napędem na cztery koła w każdych warunkach. Jest to najbardziej optymalny i najbezpieczniejszy typ napędu w autach terenowych i dużych SUV-ach.
Przykładowe modele: Audi Q7, Land Rover Discovery, Mercedes ML, Mitsubishi Pajero II/III, Porsche Cayenne, Suzuki Grand Vitara II, Volkswagen Touareg, Toyota Land Cruiser.
Automatycznie sterowany
Jest tani w produkcji i jednocześnie dość ekonomiczny w eksploatacji. Większość aut z tego typu napędem (poza nielicznymi, np. Jeep Grand Cherokee) nie ma reduktora, co ogranicza możliwości terenowe.
Przykładowe modele: BMW X1/X3/X5/X6, Kia Sportage II, Jeep Grand Cherokee, Land Rover Freelander, Nissan Pathfinder, Opel Antara, Toyota RAV4, Volkswagen Tiguan.
Powszechnie stosowane są trzy typy blokowania mechanizmów różnicowych:
- Mechaniczna 100% - najskuteczniejsza w terenie (np. Toyota Land Cruiser).
- Samoczynna, częściowa - dobra na drogi o zmiennej nawierzchni (np. Jeep Grand Cherokee 2011).
- Elektroniczna, wykorzystująca hamulce kół - najtańsza (np. Dacia Duster dCi).
W samochodach terenowych częstą przypadłością jest pęknięcie głowicy, powodowane przegrzaniem silnika (np. podczas jazdy w błocie). Pękniętą głowicę ma spora część ponad 10-letnich turbodiesli, włącznie z uważanymi za niezniszczalne Toyotami. Taką głowicę zwykle wymienia się na nową.
Terenową przeszłość samochodu zdradzić może stan chłodnicy: jeżeli ma wgniecenia i jest zalepiona błotem, to auto z pewnością nie jeździło tyko po asfalcie. Permanentne zalepienie chłodnicy błotem często przyczynia sie do jej pęknięcia - typowej awarii auta terenowego.
Szczególnie w przypadku większych SUV-ów z wielowahaczowym zawieszeniem, czasami z pneumatyką, koszt wymiany zużytych elementów może przekroczyć 10 tys. zł. Nie kupujmy auta, w którym zawieszenie ma luzy i pracuje głośno.
Zarówno reduktor, jak i skrzynia rozdzielcza, są bardzo drogimi elementami. Powinny pracować cicho, łatwo się przełączać i nie rozłączać samoczynnie. Warto sprawdzić, czy napęd 4x4 w ogóle działa, gdyż bywa zepsuty.
Jego stan może dużo powiedzieć na temat przeszłości samochodu. Wgniecenia i obtarcia zdradzają brutalne traktowanie w terenie. Zaawansowana rdza (podłoga, nadkola, okolice słupków) praktycznie dyskwalifikuje samochód.
Występuje w autach terenowych, rzadziej w SUV-ach. Jest odpowiedzialna za przenoszenie obciążeń. Często nawet w dobrze wyglądających autach bywa skorodowana. Egzemplarza z przerdzewiałą ramą nie kupujmy.
Marcin Klonowski