Twoje auto słabo grzeje? Wiemy, w czym problem!

Pierwsze przymrozki sprawiły, że kierowcom przyszło się już przeprosić z czapkami, rękawiczkami i drapaczkami do szyb. Niestety, zimowa aura nie służy też samochodom.

Mroźne poranki sprawiają, ze pierwszą sprawą, na jakiej skupiamy się po wejściu do auta jest włączenie ogrzewania. Niestety, często okazuje się, że na ciepłe powietrze czekać trzeba zdecydowanie zbyt długo. Jakie mogą być tego przyczyny?

Sprawny układ nagrzewania wnętrza to nie tylko kwestia komfortu. W wielu starszych, pozbawionych klimatyzacji pojazdach ustawienie nawiewu ciepłego powietrza na szyby pozwala pozbyć się z ich powierzchni pary - mamy więc do czynienia również z kwestią bezpieczeństwa.

Jeśli na ciepłe powietrze czekać musimy zdecydowanie zbyt długo, winowajcą w większości przypadków jest zawieszający się w otwartej pozycji termostat. Jazda z tego typu usterką nie jest, na szczęście, groźna dla silnika, ale z perspektywy kierowcy powinno zależeć nam na szybkiej naprawie. Dłuższe nagrzewanie się silnika skutkuje bowiem wzrostem zużycia paliwa.

Reklama

Czym jest termostat i jaką  pełni rolę w samochodzie? Termostat nazwać można po prostu zaworem sterującym przepływem płynu w układzie chłodzenia silnika. Każdy samochód wyposażony jest w tzw. "mały" i "duży" obieg wody. W małym płyn chłodniczy krąży jedynie między silnikiem a nagrzewnicą, dzięki czemu jednostka napędowa szybko osiąga optymalną temperaturę pracy (szybko się nagrzewa). Gdy temperatura w układzie robi się zbyt wysoka, termostat włącza tzw. "duży" obieg. Wówczas płyn chłodniczy krąży między silnikiem a chłodnicą, która dodatkowo może być schładzana wentylatorem.

Jeśli termostat zawiesi się w położeniu zamkniętym silnik będzie się przegrzewał, co może doprowadzić do poważnej awarii głowicy (pęknięcia, wypalenia uszczelki). Gdy natomiast mamy do czynienia z zacięciem w położeniu otwartym jednostka napędowa bardzo wolno osiąga temperaturę roboczą, co objawia się również problemami z ogrzewaniem.

Awarię termostatu rozpoznać można m.in. dzięki obserwacji wskazań temperatury silnika. Jeśli w czasie jazdy temperatura wyraźnie spada, można być pewnym, że termostat zawiesił się w położeniu otwartym. Niestety w myśl panującej obecnie mody, coraz mniej nowszych pojazdów może się pochwalić wskazaniem temperatury silnika. W ich przypadku o awarii możemy być pewni dopiero po wymontowaniu termostatu. Ratować można się również podłączeniem interfejsu diagnostycznego OBD, który jest w stanie odczytać temperaturę płynu chłodniczego. Niektóre tego typu urządzenia potrafią skomunikować się po złączu Bluetooth ze smartfonem wyposażonym w odpowiednie oprogramowanie.

W starszych autach, w których dostęp do większości elementów osprzętu jest dobry, o wymianę termostatu można pokusić się we własnym zakresie. Obudowa termostatu przykręcana jest z reguły na trzy śruby, po ich wykręceniu można zdjąć kopułkę i wyjąć zawór. Biorąc jednak pod uwagę niewielkie koszty operacji i bałagan (z układu spuścić trzeba dużą część płynu) lepiej zlecić to zadanie mechanikowi. Za naprawę nie powinniśmy zapłacić więcej niż 50-100 zł. W przypadku popularnych modeli mniej więcej tyle samo kosztować będzie sam termostat.

Jeśli jednak zdecydujemy się pomajsterkować, warto wiedzieć, że o tym, czy termostat jest sprawny przekonać się można... traktując go wrzątkiem. Jeśli wrzucimy go do naczynia z gorącą wodą (powyżej 90 stopni Celsjusza) termostat powinien się otworzyć (może to chwile potrwać). Gdy temperatura zacznie spadać, zawór, stopniowo, musi się zamykać. Próbę przeprowadzić można np. gotując termostat w garnku na domowej kuchence.

Zakładając nowy termostat pamiętajmy o tym, by włożyć go w taki sam sposób, jak stary (tą samą stroną). Nie zapominajmy też o założeniu nowych uszczelek. Dla pewności dobrze posmarować je, odpornym na temperaturę, silikonem. Pamiętajmy też, by uzupełnić spuszczony z układu płyn.

Taka naprawa, w większości przypadków, skutkuje zdecydowaną poprawą sprawności układu ogrzewania. Silnik zdecydowanie szybciej się nagrzewa, co oznacza, że ciepłe powietrze pojawia się po krótszym czasie.

Jeśli natomiast wymiana termostatu nie przyniosła zauważalnej poprawy, i po osiągnięciu przez silnik temperatury roboczej z nawiewów wciąż wydobywa się chłodne powietrze problem jest zazwyczaj poważniejszy i - z reguły - wymaga interwencji mechanika. Jeśli wszystkie cięgna lub silniczki sterujące zaworami nagrzewnicy są sprawne, winowajcą jest albo zawór nagrzewnicy, albo też sama nagrzewnica (np. zakamieniona). Niestety wymiana nagrzewnicy lub zaworu sterującego to zadanie dla fachowca. W większości modeli wymaga bowiem tytanicznej pracy, m.in. demontażu wielu elementów deski rozdzielczej.

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ogrzewanie | termostat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy