Tu nie pomoże ubezpieczenie. Jak się chronić przed kradzieżą "na kartkę"?
To jeden z najbardziej zuchwałych sposobów złodziei na kradzież auta – metoda „na kartkę” nie wymaga drogiego, elektronicznego sprzętu, ani fachowej wiedzy. Złodziej musi tylko odwrócić uwagę właściciela...i być bardzo pewnym siebie. Czy jeśli padniemy ofiarą takiej kradzieży ubezpieczenie zadziała?
Jest banalna i być może właśnie dlatego czasem skuteczna. Złodziej umieszcza np. na parkingu galerii handlowej kartkę za wycieraczką. Gdy właściciel rusza i po chwili spostrzega zasłaniający widok przedmiot, zatrzymuje auta, wysiada i pozostawia otwarte drzwi z włączonym silnikiem - złodziej wykorzystuje ten moment i wskakuje za kierownicę auta odjeżdżając. Czasem nie dochodzi do kradzieży auta, a "tylko" np. telefonu czy portfela.
Jak się chronić przed tego typu kradzieżami? Najlepiej przed wyjściem z auta obserwować okolicę i zamykać drzwi, a także gasić silnik. Zostawianie cennych rzeczy na widoku to też dobry sposób na przyciągnięcie złodzieja, dlatego wszystko po wyjściu z auta lepiej brać ze sobą lub chować w niewidocznym miejscu.
Niestety, w takich przypadkach uzyskanie odszkodowania z ubezpieczenia może być trudne. Dlaczego? Większość polis ubezpieczeniowych zawiera klauzule zabraniające oddalania się od pojazdu z włączonym silnikiem. Pozostawienie otwartego i odpalonego samochodu bez nadzoru jest uznawane za rażące zaniedbanie właściciela, co może skutkować odmową wypłaty odszkodowania.
Nawet w przypadku pojazdów wyposażonych w system bezkluczykowy, pozostawienie samochodu z włączonym silnikiem jest traktowane jako niedbalstwo. Złodziej, mając wystarczająco dużo czasu, może ukryć auto w bezpiecznym miejscu, rozpracować zabezpieczenia i zakodować nowy kluczyk.
Oczywiście, nie każda kradzież "na kartkę" jest automatycznie wykluczona z ubezpieczenia. Są sytuacje, w których ubezpieczyciel może uznać roszczenie, na przykład gdy złodziej użył siły fizycznej lub gdy właściciel samochodu oddalił się od niego tylko na krótką chwilę. Wszystko zależy więc od opisu zdarzenia, przygotowanej dokumentacji, zeznań złożonych policjantom i... dobrej woli ubezpieczyciela, a także warunków konkretnej umowy.
Lepiej więc zachować czujność i mieć oczy dookoła głowy, szczególnie w miejscach ruchliwych. Wyłączanie silnika, zabranie kluczyka/pilota ze sobą i zamykanie drzwi po wyjściu z auta to podstawowe sposoby na to, by do kradzieży metodą "na kartkę" nie doszło.