Nielegalne blokady na koła - jak sobie z nimi radzić
Koniec z zakładaniem blokad przez prywatne firmy. Policja ma pomagać kierowcom, którym unieruchomiono auto.
Problem ze znalezieniem wolnego miejsca do parkowania w zatłoczonym mieście jest znany każdemu kierowcy. Wiele osób pozostawia auta na osiedlowych parkingach, zajmując miejsca mieszkańcom. Właściciele i zarządcy wspólnot próbują z tym walczyć, jedna z metod to zakładanie blokad na koła. Podobnie jest także w okolicach sklepów czy stacji paliw.
Teoretycznie zabronione
Tymczasem zgodnie z przepisami blokady na koła mogą zakładać wyłącznie straż miejska i policja. Pozostałe osoby nie mogą z nich korzystać, nawet jeśli umieszczą przed wjazdem na dany parking regulamin ostrzegający o możliwości zablokowania pojazdu. Tyle teoria, w praktyce właściciele pojazdów coraz częściej spotykają się z sytuacją, kiedy ich auto zostaje unieruchomione.
Bezradna policja
Problem jest tak powszechny, że sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich, do którego wpływa wiele skarg od kierowców. Właściciele aut nie tylko wskazują, że ich pojazdy są nielegalnie blokowane, ale również skarżą się na brak reakcji ze strony policji na przypadki naruszenia prawa.
Rzecznik Praw Obywatelskich, zwrócił się do resortu spraw wewnętrznych o podjęcie działań w celu ujednolicenia procedury postępowania przez policjantów w takich przypadkach. Jak się okazuje, funkcjonariusze nie zawsze chcą interweniować w przypadku zablokowania pojazdu, twierdząc, że jest to prywatny spór miedzy kierowcą a osobą, która założyła blokadę na koło. Tymczasem powinni zawsze zająć się taką sprawą.
Rzecznik chce również zmian w przepisach. Namawia rząd do doprecyzowania przepisów po to, aby nie było jakichkolwiek wątpliwości, że blokowanie kół pojazdów przez prywatne firmy jest nielegalne i nierespektowanie tego przepisu powinno być karane.
Jeśli na koło została założona blokada przez prywatną firmę, należy:
- wezwać policję, warto jednak pamiętać, że funkcjonariusze nie zawsze chcą zmusić osobę zakładającą blokadę do jej usunięcia.
- zapłacić za zdjęcie blokady i zgłosić sprawę do sądu, w tym przypadku sąd powinien przyznać rację kierowcy i zmusić osobę, która przyjęła pieniądze do ich zwrotu, ponieważ te zostały pobrane bezprawnie. Płacąc za usunięcie blokady, należy zawsze żądać pokwitowania.
Tekst: Sebastian Sulowski, zdjęcia: archiwum; "Motor" 48/2016
Blokady zamiast fotografii - straż miejska potrafi zarabiać na kierowcach – PRZEPISY