Nawet doświadczeni kierowcy popełniają kosztowne błędy. Też tak robisz?

Niektóre przyzwyczajenia kierowców mogą okazać się kosztowne w skutkach, a także stanowić zagrożenie dla ich bezpieczeństwa. Poniżej przestawiamy nawyki kierowców, które mogą doprowadzić do awarii silnika i całkowitego unieruchomienia samochodu.

Olej silnikowy jest płynem, który krąży w silniku, smarując jego elementy. Gdy silnik jest zimny, olej jest gęsty i nie rozprowadza się tak dobrze, jak w przypadku silnika rozgrzanego. W rezultacie, niektóre elementy silnika mogą nie być prawidłowo smarowane, a to może prowadzić do ich przegrzania. Po uruchomieniu silnika należy pozwolić mu na rozgrzanie się, a dopiero potem można korzystać z pełnego potencjału jednostki napędowej i wysokich obrotów. W niektórych nowych autach producent wyposażył zresztą w system, który ogranicza zakres dostępnych obrotów na początku jazdy. Regularne, mocne wciskanie gazu na nierozgrzanym silniku to przepis na drogą awarię. Silniki ostro traktowane "na zimno" mogą mieć poprzecierane płaszcze tłoków, przez co pracują głośniej.

Niektórzy kierowcy, w imię oszczędności, zawsze starają się korzystać z możliwie niskich obrotów. O ile podczas normalnej jazdy ze stałą prędkością to nic złego, o tyle w czasie np. wjeżdżania pod górę czy przyspieszania z mocno wciśniętym gazem to zachowanie dla silnika krzywdzącego. W układzie korbowo-tłokowym jednostki napędowej zaczynają występować duże obciążenia mogące spowodować zniszczenie panewek, wału korbowego, koła dwumasowego lub tłoków. Pamiętajmy więc, by nie "dławić" silnika i wtedy, gdy trzeba, skorzystać z jego optymalnych obrotów, przy których osiąga maksymalną siłę napędową.

Tutaj zagrożone są przede wszystkim silniki z turbodoładowaniem, w których wirnik turbiny może pracować z prędkością nawet 200 tys. obr./min przy temperaturze kilkuset stopni Celsjusza. Za chłodzenie turbiny odpowiada olej, a jeśli kierowca szybko wyłączy silnik jego temperatura może gwałtownie wzrosnąć, co może spowodować jego zwęglenie, zatarcie się łożysk i zatkanie kanałów olejowych. Warto więc odczekać co najmniej pół minuty, aby turbina miała szanse się schłodzić w optymalnych warunkach.

To kolejny temat związany ze smarowaniem, które dla każdego silnika jest kluczowe. Uzupełniając olej należy odczekać co najmniej 20 minut od wyłączenia silnika. W przeciwnym razie olej o temperaturze otoczenia zmieszany z tym rozgrzanym może spowodować miejscowy skurcz głowicy i jej pęknięcie.

Trzymanie stopy na pedale sprzęgła podczas jazdy na biegu jałowym lub niepotrzebne wciskanie sprzęgła podczas hamowania czy stania przed światłami to powszechny nawyk, który może prowadzić do uszkodzenia sprzęgła. Sprzęgło jest elementem, który odpowiada za przenoszenie napędu z silnika na skrzynię biegów. Trzymanie stopy na pedale sprzęgła sprawia, że łożysko oporowe sprzęgła jest stale w ruchu, co może doprowadzić do jego zużycia. Po czym poznać, że sprzęgło nadaje się do wymiany? Np. po tym, kiedy ruszając normalnie auto zaczyna szarpać lub wtedy, gdy sprzęgło "łapie" dopiero, gdy pedał jest puszczony w 90%.

Notoryczna jazda na rezerwie może mieć przykre konsekwencje dla silnika czy układu wydechowego. Z upływem czasu na dnie zbiornika osadzają się zanieczyszczenia, które mogą zostać wciągnięte przez pompę paliwa, a potem zatkać filtr paliwa i utrudnić jego przepływ do silnika. Ryzykujemy też przegrzanie pompy paliwowej. Gromadzenie się skroplonej wody w zbiorniku może doprowadzić do korozji całego układu paliwowego/wydechowego. Zaleca się, aby poziom paliwa utrzymywać co najmniej w okolicach 1/4 pojemności zbiornika.

Niewłaściwe przechowywanie samochodu może również prowadzić do usterek. Przed odstawieniem samochodu na dłuższy czas należy go dokładnie umyć i odkurzyć, a następnie zabezpieczyć przed korozją. Należy również odłączyć akumulator, aby zapobiec jego rozładowaniu.