Kupił auto za 100 tys. zł. Policja przyszła i je zabrała!

Kupowanie samochodu używanego wiąże się z ryzykiem. Można natrafić na pojazd w wątpliwym stanie technicznym lub po poważnym wypadku, po którym nadaje się już tylko na złom. Ale można również natrafić na pojazd kradziony...

To przytrafiło się właśnie mieszkańcowi Żagania, który kupił Mazdę CX-30. Mężczyzna zapłacił za prawie nowy samochód (Mazda CX-30 weszła na rynek w 2019 roku) 20 tysięcy euro. Niestety, radość nowego nabywcy nie trwała długo. Do jego mieszkania zapukali policjanci, którzy zabrali mu samochód!

Jak się okazało, Mazda w grudniu 2020 roku została wypożyczona z jednej z belgijskich wypożyczalni. Po zakończeniu okresu najmu, samochód nie został zwrócony, lecz przepadł. Nowy "właściciel" sfałszował dokumenty pojazdu i sprzedał go w Polsce. 

Kupujący był przekonany, że auto pochodzi z legalnego źródła. Jak się okazało, został oszukany i stracił dużą sumę pieniędzy. 

Mazda została zabezpieczona przez policjantów i wkrótce wróci do belgijskiego właściciela.

Reklama

 

Jak się ustrzec takiej sytuacji? Policjanci nie mają zbyt odkrywczych rad. Przypominają jedynie, że przestępcy, by szybko pozbyć się skradzionego auta, sprzedają je często po zaniżonej wartości.

Warto do tego dodać, że istnieje szereg serwisów internetowych, które za drobną opłatą umożliwiają przeszukanie różnych baz samochodów, a konieczna jest jedynie znajomość VIN-u. To również nie jest sposób w stu procentach skuteczny, ale znacznie minimalizuje ryzyko zakupu samochodu zarówno kradzionego, jak i np. po powodzi czy poważnych naprawach blacharskich.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy