Które auto byś wybrał: Mazdę 5, Renault Espace czy Toyotę Verso?

Stali bywalcy serwisu Motoryzacja wiedzą, że często pochylamy się nad problemami trapiącymi naszych czytelników. Wiele z nich dotyczy wyboru samochodu z rynku wtórnego.

Tym razem na naszą skrzynkę pocztową trafiła taka oto wiadomość:

"Droga redakcjo. Poszukuję samochodu typu minivan, którym bez problemów i awarii będę mógł przewieźć mojego niepełnosprawnego syna. Waham się między Mazdą 5 a Renault Espace. Wybór padł na silniki benzynowe z opcją LPG. Chce wydać do 30 tys zł. Czy macie jakieś inne pomysły lub pomożecie wybrać między wymienionymi samochodami?"

Oczywiście!

Wspomniane modele cieszą się dużym wzięciem wśród miłośników minivanów. Oba mają jednak kilka istotnych wad, które - przynajmniej w naszej opinii - niekoniecznie rekompensowane są przez zalety.

Reklama

Jeśli priorytetem ma być "brak awarii i problemów" radzimy trzymać się z daleka od Espace. To świetny samochód o bardzo przestronnym, komfortowym i - co równie ważne - bezpiecznym nadwoziu, ale należy od do grona pojazdów "podwyższonego ryzyka". Mówiąc prościej - przy zakupie trzeba po prostu mieć szczęście, w przeciwnym wypadku koszty eksploatacji trudno przewidzieć.

Rzeczywiście - z większością "wyimaginowanych" usterek elektroniki można poradzić sobie we własnym zakresie (polecamy zakup testera diagnostycznego). Zdecydowanie nie jest to jednak samochód dla "przeciętnego kierowcy" taktującego pojazd przedmiotowo. To raczej propozycja dla kogoś, kto nie boi się okresowego kasowania błędów z poziomu własnego laptopa i lubi czasem pomajsterkować w zaciszu własnego garażu (np. przy wymianie mechanizmu zmiany biegów, podnośnika szyby, siłownika centralnego zamka, rozszczelnionego zbiorniczka wyrównawczego itd., itp.).

Mazda, przynajmniej na pierwszy rzut oka, wydaje się zdecydowanie lepszym wyborem. Odmiany benzynowe są praktycznie bezawaryjne (czego nie można powiedzieć o koszmarnych dieslach), a przesuwne tylne drzwi dla wielu osób stanowią argument nie do przebicia.

Niestety - jest też druga strona medalu. To skandalicznie niski poziom zabezpieczenia antykorozyjnego ("slaby" lakier, brak ocynku) i problemy z geometria tylnego zawieszenia (prowadzące do ząbkowania opon). O ile z drugą przypadłością można walczyć kupując podzespoły renomowanych producentów (z tyłu mamy układ wielowahaczowy), o tyle potyczka z rdzą z góry skazana jest na porażkę.

Zakup "piątki" musi więc być poprzedzony wnikliwą kontrolą stanu karoserii. Koniecznie trzeba zobaczyć auto "od spodu", zwracając szczególna uwagę na stan progów, wewnętrznych nadkoli czy podłogi (zwłaszcza tył). Wniosek? Mazda 5 to interesująca propozycja, ale pod wieloma względami daleko jej do ideału.

W naszej opinii czarnym koniem zestawienia może być konkurentka Mazdy z rodzimej Japonii - Toyota Verso. Wspomniana kwota - około 30 tys. zł - powinna wystarczyć na zakup 6-8-latka z przebiegiem być może poniżej 200 tys. km. Wady? Na tle Espace i Mazdy5 auto nie imponuje stylistyką i pojemnością wnętrza, ale na tym lista mankamentów się kończy.

W zależności od potrzeby do wyboru są wersje 5 i 7-osobowe (dwa dodatkowe fotele składane na płasko w podłogę bagażnika). Pasażerowie tylnej kanapy mogą niezależnie regulować zarówno siedziska (szyny), jak i oparcia. W przeciwieństwie do Espace pokładowa elektronika Toyoty Verso uchodzi za bardzo stabilną - nie trzeba się więc obawiać ciągłych "utarczek" z kartami kodowymi, czujnikami ciśnienia w ogumieniu czy wyposażeniem z zakresu komfortu (system audio, klimatyzacja itd.). Na tle Mazdy5 minivana Toyoty uznać też można za wzór zabezpieczenia antykorozyjnego. Bezwypadkowe egzemplarze praktycznie nie rdzewieją - śmiało można więc planować dłuższy romans z Verso.

Jeśli chodzi o instalacje gazowe - polecamy zwłaszcza motor 1.8 z rodziny 2ZR-FAE o mocy 147 KM. Wyposażono go w trwały łańcuch rozrządu i hydrauliczną kompensację luzów zaworowych. Taki zestaw czyni z niego niemal idealnego kandydata do zasilania gazem.

Warto jednak zainwestować nieco więcej w instalację z systemem lubryfikacji, który pozwoli zdecydowanie odsunąć w czasie naprawę głowicy. Radzimy też regularną kontrolę poziomu płynu chłodzącego (podobnie jak w wielu nowych autach na desce rozdzielczej nie znajdziemy wskaźnika temperatury). W pechowych egzemplarzach zdarzają się wycieki z pompy "wody", które - zwłaszcza w autach przerobionych na LPG - mogą mieć dotkliwe konsekwencje. Mimo tego, biorąc pod uwagę wymagania czytelnika, w naszej opinii, Toyota Verso wydaje się zdecydowanym faworytem.

A jakie jest wasze zdanie? Macie innych kandydatów?

Paweł Rygas


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy