Jazda po alkoholu. Kiedy to wykroczenie, a kiedy przestępstwo?
Jazda po alkoholu samochodem to najgłupszy pomysł, jaki może przyjść do głowy kierowcy po zakrapianej imprezie. Niestety, w mediach wciąż słyszymy, że kolejne osoby spowodowały groźną kolizję drogową lub śmiertelny wypadek. Większości tych tragicznych zdarzeń towarzyszą promile. Co grozi kierowcy za jazdę po spożyciu alkoholu? Kiedy dochodzi do wykroczenia, a kiedy do przestępstwa?
Według polskiego prawa zawartość alkoholu do 0,2 promila nie jest karana, a taki kierowca jest traktowany jako trzeźwy.
Kierowcy, którzy mają we krwi zawartość alkoholu w granicach 0,2-0,5 promila popełniają już wykroczenie. W polskim prawie takie zachowanie jest również potępiane i kierowcę może czekać kara aresztu od 5 do 30 dni, grzywna do 5000 zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
Dla wielu osób to najgorsza kara, bo zakaz może trwać od 6 miesięcy do nawet 3 lat.
Na konto takiego kierowcy będzie też zapisanych 10 punktów karnych.
Kierowca jest w stanie nietrzeźwości, gdy zawartość alkoholu we krwi przekroczy 0,5 promila. Jazda po alkoholu to wówczas przestępstwo i jest surowo karana przez sąd na podstawie kodeksu karnego.
Jeśli w trakcie kontroli drogowej lub po spowodowaniu wypadku okaże się, że popełniliśmy przestępstwo, to sąd w ramach procesu zastosuje wobec nas grzywnę, ograniczenie wolności poprzez przymusowe prace społeczne lub więzienie nawet do 2 lat.
W takiej sytuacji kierowca obarczony jest także karą grzywny oraz zakazem prowadzenia pojazdów — od minimum 3 do nawet 15 lat.
Dodatkowo sprawca może otrzymać 10 punktów karnych i karę pieniężną na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z tego, że jeśli policja po raz kolejny zatrzyma ich w stanie nietrzeźwości, to otrzymamy znacznie wyższą karę. Jeśli zdarzy się to trzykrotnie — kodeks karny nie będzie dla nas łaskawy i stracimy możliwość jeżdżenia pojazdem dożywotnio. To najgorsza kara, szczególnie dla kierowców zawodowych.
Jeśli w stanie nietrzeźwości spowodujemy wypadek, w którym ktoś odniesie uszczerbek na zdrowiu lub umrze, musimy liczyć się z karą nawet 12 lat więzienia, całkowitym zakazem prowadzenia pojazdów oraz świadczeniem pieniężnym od 10 do 60 tys. złotych.
W przypadku, kiedy spowodujemy kolizję lub wypadek po alkoholu, zostaniemy też obciążeni regresem ubezpieczeniowym. Nasz ubezpieczyciel oczywiście wypłaci odszkodowanie poszkodowanym, ale kierowcę, który doprowadził do tragicznego zdarzenia, zobowiąże do zwrotu wypłaconego świadczenia.
To może bardzo zaboleć, jeśli uszkodziliśmy drogie auto. Jeśli natomiast ktoś został ranny (czyli doszło nie do kolizji, a wypadku) koszty odszkodowania mogą być naprawdę duże, nie mówiąc już o sytuacji, w której ktoś zginął. Polscy "rekordziści" mają do oddania kwoty liczone nawet w milionach złotych!
Kierowcy, którzy chcą wypić kilka kieliszków ulubionego alkoholu, np. na rodzinnej imprezie powinni zostawić swój samochód najlepiej w domowym garażu.
Jeśli jednak jest to niemożliwe, zadbajmy o powrotny transport lub przeczekajmy do czasu, gdy będziemy mogli prowadzić auto na trzeźwo.
Coraz częściej w internecie wyszukiwana jest fraza "alkomat online". To kalkulator promili, który zasadniczo ma pomóc nam określić, w jakim czasie dana ilość alkoholu rozejdzie się w naszym organizmie i będziemy mogli prowadzić.
Wiele osób zastanawia się, ile można wypić, zanim wsiądziemy za kierownicę. Alkomat online jest dobrym rozwiązaniem, jednak pamiętajmy, że dane, które tam zobaczymy, są orientacyjne i w żadnym przypadku nie będą stanowić dowodu przed policją, ani sądem.
Zasadniczo, jazda po alkoholu nigdy nie powinna mieć miejsca i nie powinniśmy nawet myśleć o prowadzeniu pojazdu po spożyciu nawet najmniejszej ilości trunków. Możemy jednak uznać to rozwiązanie za edukacyjne, by zrozumieć, jak alkohol wpływa na nasz organizm.
Rowerzystów obowiązują te same limity związane z zawartością alkoholu we krwi, co kierowców samochodów. W ostatnich latach jednak przepisy związane z tą grupą uczestników ruchu zostały złagodzone i teraz rowerzysta po użyciu alkoholu popełnia wykroczenie, które jest karane grzywną oraz aresztem do 14 dni.
Jeśli dojdzie do sprawy w sądzie, na wyroku będzie widniał zapis, że kierowca roweru nie może prowadzić pojazdu przez określony czas.
Zazwyczaj jednak policjanci po przyłapaniu rowerzystów na gorącym uczynku wręczają im mandat w wysokości 500 zł.
Także jazda po alkoholu na hulajnodze elektrycznej od 20 maja 2021 roku jest traktowana jako wykroczenie. Jeszcze do niedawna można było wypić ulubiony trunek i wrócić do domu na hulajnodze. Teraz takie zachowanie jest karalne, bo osoba prowadząca hulajnogę nie jest już pieszym.
Policjant w trakcie kontroli może zatrzymać pojazd, czyli hulajnogę elektryczną i odholować ją na specjalny parking — koszt takiego działania to 123 zł oraz 23 zł za każdy dzień przechowywania.
Istotne jest to, że skontrolować może nas także strażnik miejski, jeśli zajdzie podejrzenie, że prowadzimy hulajnogę po alkoholu.
***