Grzechy kierowców. Zrób rachunek sumienia, czy też popełniasz te błędy
Nieprawidłowa pozycja za kierownicą, korzystanie z telefonu podczas jazdy, nieużywanie kierunkowskazów. Lista drogowych przewinień popełnianych przez kierowców jest znacznie dłuższa. Niejednokrotnie mogą one doprowadzić nawet do poważnych wypadków. Warto wiedzieć czy i co robimy nie tak.
Zapewne większość kierowców uważa się za najlepszych na świecie i nie widzi podczas swojej jazdy żadnych błędów. Prawda jest jednak inna. Wielu z nas dopuszcza się ich zupełnie nieświadomie. Często wynika to z przyzwyczajenia, bądź szukania jeszcze większej wygody za kierownicą.
Ta "lista wstydu" oczywiście nie jest pełna i najprawdopodobniej nigdy nie uda się opracować takiej, która będzie zawierała wszystkie błędy, jakie popełniają kierowcy. Warto jednak mieć świadomość tych najczęściej popełnianych i zrobić sobie przy okazji swoisty "motoryzacyjny rachunek sumienia".
Można powiedzieć, że szlagierem wśród błędów popełnianych przez kierowców jest niewłaściwa postawa za kierownicą. Bardzo często kierowcy niemalże leżą na fotelu, albo wręcz odwrotnie, są tak wduszeni w kierownicę, jakby stanowili z nią jedną całość.
Tymczasem nieprawidłowe ułożenie ciała w fotelu skutkuje tym, że nie mamy pełnej kontroli nad autem, a jeśli siedzimy bardzo blisko kierownicy narażamy się również na większe obrażenia w razie ewentualnego wypadku.
Wiąże się z tym również kwestia nieprawidłowo zapiętych pasów bezpieczeństwa. Nie przylegające ściśle do ciała lub poskręcane nie przytrzymają nas należycie, jeśli np. dojdzie do zderzenia.
Jaka jest odpowiednia postawa za kierownicą? O fotel powinniśmy być oparci całą długością pleców. Zagłówek z kolei musi być ustawiony w taki sposób, aby przytrzymać głowę w razie ewentualnego uderzenia z tyłu.
Kierownicę należy trzymać w pozycji "za piętnaście trzecia" lub "za dziesięć druga". Ponadto po wyprostowaniu ręki w łokciu nasz nadgarstek powinien znajdować się na kole kierownicy na "godzinie dwunastej".
Nogi powinny pozostawać lekko ugięte, kiedy wciskamy do oporu sprzęgło lub hamulec. Pas musi ściśle przylegać do ciała. Ponadto dobrą praktyką, szczególnie jeśli jedziemy w dłuższą trasę, jest zdjęcie grubych kurtek, swetrów. Nie dość, że pas nie przylega bezpośrednio do nas, to jeszcze grube ubrania mogą krępować nasze ruchy.
Choć nieużywanie kierunkowskazów potocznie kojarzone jest z kierowcami jednej niemieckiej marki, to problem jest dużo poważniejszy. Kierujący odpuszczają sobie zasygnalizowanie skrętu nie tylko na ulicach o dużo mniejszym ruchu, ale także np. podczas zmiany pasa. Warto pamiętać, że prowadzący auta, którzy znajdują się za nami, nie mają umiejętności czytania w myślach i nie mogą się przygotować na manewr, jaki chcemy wykonać. Przypadków stłuczek wynikających z tego, że kierowca nie zasygnalizował swoich zamiarów kierunkowskazem, nie brakuje.
Z jazdą na zderzaku kojarzą się kierowcy innej niemieckiej marki, ale podobnie, jak w powyższym przypadku, problem jest dużo poważniejszy. Często można spotkać taką postawę na autostradach i drogach szybkiego ruchu. Na aucie poprzedzającym wywierana jest "presja", by zjechało na prawy pas. O ile w takim wypadku kierowca może jeszcze wykonać jakiś manewr, żeby przepuścić "kolegę" z tyłu, to takich opcji nie ma w przypadku dróg miejskich, czy jednopasmówek, a mimo to też można doświadczyć ponaglania. Poganiacze powinni zdawać sobie sprawę, że kierowca z przodu nie zjedzie na pobocze (nawet jeśli jest taka możliwość) bo ten, znajdujący się za nim, chce przyspieszyć.
Używanie telefonu podczas jazdy to nieodpowiedzialność. Jeśli jest możliwość, trzeba podłączyć telefon z systemem multimedialnym i korzystać z zestawu głośnomówiącego. W razie potrzeby można zaopatrzyć się w transmiter Bluetooth. Na jego zakup wystarczy zaledwie kilkadziesiąt złotych. Jeśli już koniecznie musimy zmienić playlistę, bądź odpisać na wiadomość, możemy posiłkować się sterowaniem głosowym, albo zjechać z drogi i zatrzymać się na parkingu.
Łączy się z tym kwestia zachowania koncentracji na drodze. Zapewne większości kierowców zdarzyło się, że podczas jazdy korzystali zawzięcie z telefonu, albo część trasy przejechali na "trybie czuwania". To bardzo niebezpieczne. Nierzadko o tym, czy dojdzie do wypadku na drodze i jakie będą jego skutki decydują sekundy. Należy więc cały czas zachowywać ostrożność i skupiać się na prowadzeniu. Na drogach należy zachowywać zasadę ograniczonego zaufania. Nie wiemy, czy w aucie jadącym z przeciwnej strony nie jedzie pijany kierowca, który zaraz nie straci kontroli nad pojazdem.
Omijanie kwestii naprawy wielu usterek może być podyktowane zarówno lenistwem, jak i brakiem środków, które można przeznaczyć na ten cel. Jest to jeszcze zrozumiałe w przypadku takich kwestii jak niedziałająca klimatyzacja, lub zamek centralny (choć w tym drugim przypadku auto staje się łatwym łupem złodziei).
Jednak już awarie np. silnika mogą doprowadzić do poważnych problemów i nie chodzi tylko o to, że skala problemu szybko urośnie, czyli konieczne będzie przeznaczenie większej kwoty na naprawę. Historia jest pełna wypadków, do których doszło przez zły stan techniczny aut.
Pojazd powinien być nie tylko sprawny, ale i zadbany. Nie oznacza to, że należy za każdym razem po użytkowaniu gruntownie sprzątać wnętrze. Jeśli jednak zawsze, kiedy na kanapie z tyłu chce usiąść pasażer, musimy robić mu miejsce, to warto poświęcić czas na zrobienie porządków. Duża liczba śmieci, różnego rodzaju rzeczy, które "mogą się przydać", to też obciążenie dla auta. Tym samym może wpływać na spalanie paliwa.
Ponadto duża liczba śmieci może wpływać nie tylko na nasz komfort podróżowania, ale też bezpieczeństwo (na szybach od wewnętrznej strony również osadza się brud, co może prowadzić do znaczącego ograniczenia widoczności).
***