Domowy sposób na zaparowane szyby. Nie musisz nic kupować!

Zaparowane szyby mają ogromny wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Zjawisko daje się we znaki szczególnie właścicielom starszych pojazdów, które nie są wyposażone w klimatyzację.

W nowszych samochodach sprawa jest prosta. Jeśli nie mamy do czynienia z usterką (wycieki z nagrzewnicy, układu klimatyzacji czy przecieki wody do wnętrza) sprawna klimatyzacja radzi sobie z zaparowanymi szybami w kilkadziesiąt sekund.

Naturalne zjawisko powstające w wyniku różnicy temperatur potrafi jednak mocno uprzykrzyć życie właścicielom starszych aut. W ich przypadku najlepszym rozwiązaniem jest ustawienie nadmuchu gorącego powietrza na szyby. Niestety, zanim płyn chłodniczy osiągnie odpowiednią temperaturę mija nawet kilkanaście minut. Problemem może też być sprawność samej nagrzewnicy, w której kanałach - z czasem - osadzają się złogi z płynu chłodniczego czy kamień. 

Reklama

Jak skutecznie poradzić sobie z niebezpiecznym zjawiskiem "parujących" szyb? Okazuje się, że jest na to prosty i tani sposób. Wystarczy sięgnąć po specyfik, który znajdziemy w każdej męskiej łazience - piankę do golenia! 

Zaskakująco skuteczna metoda polega na wtarciu w szyby niewielkiej ilości kosmetyku. Operację poprzedzić powinno dokładne wymycie szyb. Następnie wystarczy jedynie nanieść na wewnętrzną stronę szyby odrobinę pianki do golenia i dokładnie rozsmarować specyfik po całej powierzchni. Ważne by - szmatką lub papierowym ręcznikiem - wytrzeć taflę do sucha. Warto robić to patrząc "pod słońce", dzięki czemu można będzie dokładnie "wypolerować" szybę, co zapobiegnie powstawaniu refleksów.

Korzystając ze słonecznego przedpołudnia operacja nie powinna zająć więcej niż 20-30 minut. Jeśli wykażemy się przy niej odpowiednią starannością nie zaobserwujemy żadnych negatywnych skutków w postaci załamań światła. W sprzyjających okolicznościach efekty tak przeprowadzonego zabiegu utrzymywać się mogą nawet przez kilka tygodni. W kategorii "bonusu" traktować można całkiem przyjemny zapach, który może być wyczuwalny we wnętrzu przez kilka dni po aplikacji.

Nie wierzycie, że to działa? Zobaczcie sami!


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy