Co z tym samochodem zastępczym? Jest czy go nie ma?

Samochód zastępczy na czas naprawy uszkodzonego auta się należy. Koniec i basta. I to, mimo że nie ma w tej kwestii jasnych przepisów. O czym jednak trzeba pamiętać, żądając auta zastępczego?

Do 2011 roku sprawa nie była taka prosta. Samochód zastępczy był, ale jakby go nie było. Ubezpieczyciele robili wszystko, by odmówić ubezpieczonemu pojazdu, wykręcając się niejasnymi przepisami. Sytuację zmieniła uchwała Sądu Najwyższego.

SN uznał, że "odpowiedzialność ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych za uszkodzenie albo zniszczenie pojazdu mechanicznego niesłużącego do prowadzenia działalności gospodarczej obejmuje celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego. Co więcej, nie jest ona uzależniona od niemożności korzystania przez poszkodowanego z komunikacji zbiorowej".

Skomplikowane? W skrócie oznacza to, że niezależnie od standardu ubezpieczenia, jeśli zdarzy się nam wypadek, z OC sprawcy należy nam się także zwrot kosztów za wynajem samochodu zastępczego.

Podobnego zdania jest Rzecznik Finansowy. W tegorocznym raporcie "Wytyczne nadzorcze w sprawie likwidacji szkód komunikacyjnych a praktyki zakładów ubezpieczeń" zwraca jednak uwagę, że choć sytuacja mocno się poprawiła, nadal ubezpieczyciele próbują ograniczyć to prawo poszkodowanym.

- Cieszymy się, że ubezpieczyciele już nie kwestionują prawa osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej do wynajmu samochodu zastępczego. Mało tego, widzimy że dziś sami proponują samochody zastępcze - mówi Krystyna Krawczyk dyrektor biura Rzecznika Finansowego.

- Niestety na tym kończą się dobre informacje. Klienci skarżą się, że te samochody są przyznawane na tzw. technologiczny czas naprawy, który jest krótszy, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Nie uwzględniają, że te czynności w konkretnej sytuacji mogą trwać dłużej. Zapominają też, że zgodnie z prawem to do nich należy wykazanie, że wydłużenie okresu wynajmu wynikało z winy klienta - przypomina Krawczyk.

Poszkodowany powinien mieć więc pokryte koszty związane z wynajmem samochodu zastępczego. Mogą być one zrefundowane, jeśli klient sam je poniesie, np. korzystając z oferty wynajmu np. w warsztacie samochodowym, do którego trafia auto. Ale mogą być też poniesione przez ubezpieczyciela, który sam zorganizuje samochód zastępczy.

O czym jednak trzeba pamiętać, załatwiając auto zastępcze?

1. Tylko w przypadku OC

Uchwała Sądu Najwyższego odnosi się do sytuacji, w której likwidacja szkody obywa się z OC sprawcy. Jeśli do uszkodzenia auta doszło z własnej winy, wtedy możliwość zwrotu kosztów za auto zastępcze regulują warunki OWU Autocasco, a to diametralnie zmienia sytuacje.

Bardzo częstą towarzystwa ograniczają np. wynajem pojazdu w ramach polisy AC na maksymalnie 3 lub 4 dni. Warto zwrócić też uwagę, czy ubezpieczyciel wskazuje konkretne firmy, od których możemy wypożyczyć auto zastępcze. Jeśli skorzystamy z innej, zwrot kosztów będzie utrudniony.

2. Odszkodowanie nie NA auto, ale ZA auto

Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego (III CZP 05/11) utrata pojazdu w wyniku zdarzenia drogowego sama w sobie nie jest szkodą majątkową. Szkodą jest dopiero wynajem samochodu zastępczego, a co za tym idzie poniesione koszty.

Oznacza to, że nie możemy domagać się od ubezpieczyciela pieniędzy, za które wypożyczymy auto. Pieniądze odzyskamy, jeśli auto wynajmiemy i przedstawimy ubezpieczycielowi faktury.

3. Auto takiej samej klasy

Jeśli załatwiamy samochód zastępczy samemu, pamiętajmy, że nie może on być wyższej klasy niż uszkodzone auto. W przeciwnym wypadku koszty najmu zostaną zwrócone tylko do wysokości, w jakiej zmieściłoby się wynajęcie auta tej samej klasy.

4. Na cały czas naprawy

Samochód zastępczy należy się na cały czas naprawy, nie tylko okres technologiczny. Właśnie na tym towarzystwa ubezpieczeniowe próbują generować oszczędności, co skutkuje największą liczbą skarg do Rzecznika Finansowego.

W przypadku szkody częściowej, co do zasady pojazd zastępczy przysługuje od dnia stłuczki lub wypadku, do czasu odebrania go z warsztatu.

Jeśli do czynienia mamy z kolei ze szkodą całkowitą, z auta zastępczego możemy korzystać od dnia zgłoszenia szkody, do czasu wypłacenia odszkodowanie.

5. Wyjątek

Jest jeden przypadek, w którym samochód zastępczy się nie należy. To sytuacja, w której jesteśmy właścicielem drugiego, podobnego samochodu, z którego możemy skorzystać podczas naprawy. Musi to jednak być auto, które nadaje się do tych samych celów, co naprawiany pojazd i co istotne, nikt z rodziny nie ucierpi, jeżeli będziemy z niego korzystać.

6. Cena

Jeśli samemu wypożyczamy auto, warto zwrócić uwagę na ceny najmu. Nie mogą one przekraczać średnich stawek na lokalnym rynku. Jeśli wypożyczymy auto drożej, ubezpieczyciel będzie mógł pomniejszyć pokrycie kosztów, do średnich cen rynkowych.

7. A może carsahring?

Większość towarzystw przez lata zbudowała własną flotę samochodów zastępczych, współpracuje z wybranymi wypożyczalniami lub warsztatami. Nowością jest jednak zwrot kosztów w systemie carsharingu.

TUiR Warta zdecydowało się, że klienci mogą skorzystać z krótkoterminowego wynajmu samochodu w całym okresie naprawy. Podpisana pomiędzy Wartą a Traficarem umowa obowiązuje w siedmiu miastach: Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku, Gdyni i Sopocie.

Juliusz Szalek

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy