Wyrok na stare auta. Wiemy, które samochody "znikną" z CEPiK-u
Już w czerwcu polskich kierowców czeka prawdziwa rewolucja. Z dnia na dzień, przynajmniej w teorii, z polskich dróg zniknie nawet co czwarty samochodów. Chodzi o planowane na 10 czerwca "wielkie czyszczenie" Centralnej Ewidencji Pojazdów z tzw. "martwych dusz". Które dokładnie auta podlegać będą "wygaszeniu" decyzji o rejestracji i co w przypadku, jeśli "wykreślony" z CEPiK-u pojazd faktycznie istnieje?
Mianem "martwych dusz" określa się wpisy "archiwalne", dotyczące pojazdów, które formalnie pozostają zarejestrowane, ale w praktyce w przytłaczającej większości dawno już skończyły swoją karierę, jako wkład do hutniczego pieca. Słowa "wykreślony" używam w cudzysłowie, bo w rzeczywistości z państwowej bazy nic się nie wykreśla. Zmienia się co najwyżej status konkretnego wpisu.
Dane pojazdów "zaśmiecających" CEP pozostaną w niej na zawsze, ale nie będą już brane pod uwagę chociażby w statystykach dotyczących liczy zarejestrowanych aut. W efekcie, z dnia na dzień, "pęknie" jedno z największych kłamstw dotyczących samochodów w Polsce, mówiących o rekordowej liczbie aut przypadających na 1000 obywateli naszego kraju.
W stosunku do jakiej liczby pojazdów decyzja o rejestracji zostanie "wygaszona"? Pewną prognozę na ten temat pozwalają wysnuć dane uzyskane przez Interię w Ministerstwie Cyfryzacji. Wynika z nich, że stworzony przez resort algorytm, którego zadaniem było uzupełnienie państwowej bazy o dane dotyczące normy emisji spalin poszczególnych pojazdów, dopisał je do 31 475 783 widniejących w CEPiK-u samochodów. Aż w 10 592 939 przypadkach chodziło o rekordy archiwalne, czyli właśnie - "martwe dusze".
Nie oznacza to jednak, że wszystkie one zostaną automatycznie "wykreślone" z państwowej bazy. Jak precyzuje art. 8f. 1. Prawa o ruchu drogowym:
Wynika z niego, że z CEP nie zostaną "usunięte" wszystkie rekordy archiwalne, lecz tylko te, dotyczące pojazdów zarejestrowanych po raz pierwszy przed 14 marca 2005 roku. W rzeczywistości "wielkie czyszczenie" CEPiK-u obejmie więc około 1/4 z ogółu zarejestrowanych w Polsce samochodów.
Zaniepokojonych właścicieli klasyków posiadających starsze pojazdy, które nie zawsze mogą pochwalić się np. aktualnym badaniem technicznym (np. z uwagi na ciągnący się latami remont), uspokajamy. Jak poinformowali Interię przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji:
Nie ma więc obawy, że nasze auto zostanie "wyrejestrowane", o ile na przestrzeni ostatnich 10 lat przynajmniej raz przeszło obowiązkowe badanie techniczne czy legitymowało się ważną polisą obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Wśród milionów archiwalnych wpisów mogą znaleźć się pojedyncze pojazdy, które uchowały się przed (nielegalnym) złomowaniem i pozostają w rękach prywatnych właścicieli.
Na szczęście nowe przepisy dopuszczają ponową rejestrację takiego samochodu i przywrócenie go do ruchu. W tej chwili szczegółowa procedura dotycząca powtórnej rejestracji nie jest znana, ale przedstawiciele resortu Cyfryzacji zakładają, że najprawdopodobniej będzie ona analogiczna do procedury powtórnej rejestracji pojazdu sprowadzonego z zagranicy. Oznacza to, że oprócz dowodu rejestracyjnego i dokumentów potwierdzających tytuł własności pojazdu, trzeba też będzie przedłożyć pozytywny wynik badania technicznego z SKP.
W korespondencji z Interią przedstawiciele resortu Infrastruktury precyzują, że w kwestii ponownej rejestracji takich pojazdów zastosowanie będą miały przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym, a: "każdy przypadek powtórnej rejestracji pojazdu, którego decyzja o rejestracji wygasła na podstawie art. 17 ust. 1 ww. ustawy z 7 lipca 2023 r., będzie indywidualnie rozpatrywany przez właściwego miejscowo starostę, po otrzymaniu wniosku właściciela pojazdu w tej sprawie.