Używany SUV do 80 tys. zł. Pospolity czy premium? 5 pewniaków od mechanika
Wybór używanego SUV-a w budżecie do 80 tys. zł jest łatwym zadaniem, ponieważ wybór na rynku jest ogromny. Na co się zdecydować? Może coś bardziej pospolitego, a może premium? Duże czy ogromne? Z napędem na obie osie, a może tylko na przód? Z dieslem czy z benzyną? Przedstawiamy zestawienie pięciu samochodów polecanych przez mechanika.

Spis treści:
Używany SUV za 80 tys. zł to spory wydatek. Dlatego lepiej unikać niepewnych tematów. Na przykład w postaci niedbale naprawionego egzemplarza lub takiego z dużym przebiegiem. W tym przypadku można zastosować prostą metodę - im mniej luksusowy model, tym łatwiej o pewny egzemplarz. Choć nie zawsze się to sprawdza. Wybraliśmy pięć ciekawych SUV-ów w budżecie do 80 tys. zł.
Audi Q5 I (2008-2017) - świetny model, ale dużo problemów
Audi Q5 pierwszej generacji ma wszystko, czego można oczekiwać od modelu z tego segmentu. Przestronna kabina, spory bagażnik (540-1560 l), świetne właściwości jezdne, prawie zawsze napęd na obie osie (Torsen), prosta obsługa, a do tego dobry dostęp do części zamiennych i serwisów.

Są też minusy, bo za tę kwotę można znaleźć głównie auta z lat 2014-15, czyli już dość wiekowych. Nowsze też da się czasem kupić, ale w tym wypadku będą to częściej samochody importowane z USA, które zwykle mają mało ciekawą przeszłość ubezpieczeniową (na szczęście dość prostą do sprawdzenia).
Znakomita większość egzemplarzy w tym przedziale cenowym ma pod maską silnik Diesla 2.0 TDI. Ta czterocylindrowa jednostka oferuje od 143 do 190 KM i tylko w najsłabszej wersji czasem napęd na przednią oś (rzadkość na rynku). Jednostka 2.0 TDI jest wystarczająca do tego auta i dość prosta w obsłudze. Dla przykładu ma dużo mniej kłopotliwy w wymianie pasek - w porównaniu z 3.0 TDI - która ma drogi łańcuch umieszczony od strony skrzyni biegów.
Niestety wiele aut ma już spore przebiegi i mimo udanej konstrukcji silnika, mogą wymagać sporego doinwestowania. Uwaga ta dotyczy nie tylko osprzętu silnika Diesla, ale także napraw skrzyni S-tronic (DSG).

Na rynku znajdziecie również wersje z silnikiem 2.0 TSI (180-230 KM), który miewa problemy z nadmiernym zużyciem oleju silnikowego. Ten motor jest zawsze połączony z napędem na obie osie, ale "automat" może się różnić. Dwie słabsze wersje mają na pokładzie konstrukcję dwusprzęgłową DSG, a dwie mocniejsze wyposażono w klasyczną skrzynię hydrokinetyczną.
Przy odrobinie szczęścia można trafić w tym budżecie wersje z silnikiem V6, ale są one dużo droższe w utrzymaniu i serwisie. Wybór najtańszych egzemplarzy dostępnych na rynku wtórnym nie wróży niczego dobrego.
Hyundai Tucson II (2015-2020) - mniej 4x4, ale młodsze egzemplarze
Można powiedzieć, że Hyundai Tucson nie gra w tej samej lidze, co Audi Q5. Pewnie jest w tym trochę racji, ale z drugiej strony jest to duży kompaktowy SUV, który nie ustępuje niemieckiemu modelowi, ani wielkością wnętrza, ani bagażnika (513-1503 l), ani wyposażeniem. Jasne, ma silniki o mniejszej pojemności, a napęd na obie osie nie zawsze w nim znajdziecie, ale za to w ofercie aut używanych, spotkacie dużo więcej egzemplarzy z polskich salonów z historią serwisową.

W budżecie do 80 tys. zł można wybierać spośród dużo młodszych egzemplarzy - z lat 2017-19. Wprawdzie upłynął w nich okres 5-letniej gwarancji, ale większość z pewnością serwisowano w ASO, które nie tylko wymieniało olej, ale też przeprowadzało sporo akcji serwisowych (często cichych). Tucson drugiej generacji nie jest autem idealnym, ale im nowszy, tym lepszy.
Silniki 1.6 GDI (132 KM) i 1.6 T GDI (177 KM) po większych przebiegach mogą mieć problem z nadmiernym zużyciem oleju silnikowego. Jednak na rynku jest sporo egzemplarzy z niedużymi przebiegami. Za 80 tys. zł można kupić zarówno starszą jednostkę wysokoprężną 1.7 CRDi (116 lub 141 KM) lub nowszą 1.6 CRDi (116 lub 136 KM).
Większość wspomnianych wyżej silników nie ma dwumasowego koła zamachowego, a układ wtryskowy Boscha, który zastosowano w tej konstrukcji cieszy się dobrą opinią. Zdarzają się jednak problemy z turbosprężarką. Problemem jest uszkodzona uszczelka od kolektora wydechowego.

W dieslu 1.6 zapycha się sitko w zbiorniku paliwa - objawy to spadek mocy. W obydwu dieslach należy zmieniać olej co 10-15 tys. km. W Tucsonie czasem spotkać można też całkiem udanego diesla 2.0 (136 lub 185 KM; w mocniejszej odmianie zawsze 4x4), który jest nieco bardziej skomplikowany (np. ma już koło dwumasowe).
Kupując Hyundaia, trzeba pamiętać, że klasyczny automat stosowany był tylko w odmianach 2.0 CRDi, pozostałe skrzynie automatyczne to dwusprzęgłówki, których wytrzymałość jest zbliżona do tych z Volkswagena, ale mają nieco droższe części zamienne.
Skoda Kodiaq I (2016-2024) - przestrzeń ponad wszystko
Pierwszy Kodiaq został zaprojektowany zgodnie z filozofią Skody, gdzie dany model zawsze wykracza poza segment, w którym walczy o klienta. Niby jest to model z segmentu kompaktowego, ale oferuje dużo miejsca w kabinie i ogromny bagażnik (od 650 l, do 2065 l).

Niestety nie wszystko wyszło tak dobrze, bo na gorszych drogach zawieszenie auta nie radzi sobie tak dobrze, jak pozostałe modele w tym zestawieniu. Skoda mocno nadrabia bogatym wyposażeniem oraz wersją 7-osobową (trzeci rząd jest mocno awaryjny i zabiera miejsce w bagażniku).
Za taką kwotę można znaleźć samochody mniej więcej do 2018 roku, czyli z początków produkcji. Miały one swoje drobne problemy, ale w większości przypadków serwisy już je poprawiły. W budżecie do 80 tys. zł realna jest tylko wersja 1.4 TSI o mocy 125 lub 150 KM. Oczywiście polecamy tę drugą, ponieważ pierwsza jest stanowczo za słaba. Dobrą wiadomością jest to, że to już silnik EA211 z paskowym napędem rozrządu. Zbiera się w nim nagar, ale to typowy problem wszystkich benzyniaków ze wtryskiem bezpośrednim.

Diesel 2.0 TDI też oczywiście jest w zasięgu, niestety może mieć już spory przebieg i pierwsze problemy (np. z systemem oczyszczania spalin). Analogicznie trzeba napisać o skrzyniach DSG, które są świetne, dopóki nie trzeba wydać na ich naprawę od 5 tys. zł w górę.
Skoda, podobnie jak Hyundai, to w dużej mierze samochody z polskich salonów, których historia jest łatwa do zweryfikowania, ale lepiej uważać, ponieważ część egzemplarzy jeździła w trybie interwałów olejowych - Long Life, które są niewskazane i obniżają żywotność silników.
Volkswagen Tiguan II (2013-2023) - dużo aut z niepewną przeszłością
Volkswagen Tiguan ma zbliżoną technikę do Skody, ale jest trochę mniejszym modelem ze sporą ilością miejsca w środku i dużym bagażnikiem - od 760 do 1920 l dla odmiany 5-osobowej. Wersja 7-osobowa Allspace będzie już poza zasięgiem 80 tys. zł.

W porównaniu ze Skodą, Tiguan drugiej generacji ma lepsze zawieszenie, które dobrze radzi sobie nie tylko na dobrych drogach. Ten model za 80 tys. zł może być nawet z 2019 roku, ale trzeba uważać, bo oprócz uczciwych aut z historią, na rynku sporo jest samochodów importowanych po wypadkach lub zagranicznych flotach z ogromnymi przebiegami.
Z reguły jednak to całkiem udany wóz, z dobrymi silnikami. Najczęściej podobnie jak w Skodzie znajdziecie go z dieslem 2.0 TDI (115-240 KM), który niestety często ma dość kłopotliwy system oczyszczania spalin AdBlue.

Sporo jest też aut z motorem 1.4 TSI (125 lub 150 KM), ale za 80 tys. zł możecie trafić też na nowsze 1.5 TSI (130 lub 150 KM) a czasem nawet na 2.0 TSI (zazwyczaj w 180-konnej wersji), które nie ma już tak częstych problemów z nadmiernym poborem oleju silnikowego. Tak samo jak w Skodzie, kosztów mogą przysporzyć dwusprzęgłowe przekładnie DSG.
Volvo XC60 I (2008-2017) - tylko z pewnego źródła
Mając do dyspozycji budżet do 80 tys. zł można rozważyć Volvo XC60 pierwszej generacji. Będą to samochody produkowane od 2014 do końca produkcji, co w sumie jest dobrą wiadomością, bo to egzemplarze już poprawione.
Mamy też złe wieści. Popularność modelu sprawiła, że na rynku nie brakuje aut z problemami. Na wstępie warto zapomnieć o kosztach utrzymania i napraw na poziomie aut grupy Volkswagena, bo w Volvo tanio nie jest.

Najlepszy wybór to chyba wciąż sześciocylindrowe benzyniaki, najlepiej 3.0 z wersji T6 AWD (286 lub 304 KM). Oczywiście w ich wypadku zapomnieć można o niskich kosztach, ponieważ zużywają duże ilości paliwa, a serwis jest kosztowny.
Można też poszukać 4-cylindrowego benzyniaka, w tym wypadku nie polecamy jednak "fordowskiego" silnika o pojemności 1999 ccm/ :eepiej szukać silnika o pojemności 1969 ccm (wersja o mocy 245 KM, oznaczona T5). Niezłym pomysłem jest też diesel R5 2.4, ale tu możemy mieć do czynienia już z dużym przebiegiem.

Volvo XC60 ma często dobre wyposażenie, które niestety bywa zawodne, dlatego zdecydowanie trzeba szukać auta z polskiego salonu (a był to długo najpopularniejszy model w Polsce w segmencie premium) bez historii ubezpieczeniowej (niedbale naprawione auta mogą być bardzo kłopotliwe).
Kabina nie jest tak przestronna, jak w autach konkurencji, ale ma specyficzny oszczędny szwedzki styl, który wielu osobą przypadnie do gustu. Bagażnik też nie jest największy - 495-1455 l, to raczej przeciętna w klasie.