Używany Land Rover Discovery 3 (2004-2009)

Firma Land Rover, obserwując zmiany w preferencjach klientów, uznała że trzecia generacja Discovery będzie konkurować nie tylko ze swoimi tradycyjnymi, terenowymi rywalami (Land Cruiser, Pajero), ale powalczy także na froncie bardziej luksusowych SUVów z Volvo XC90 czy VW Touaregiem.

Pomysł nie był zły: samochód otrzymał zupełnie nową konstrukcję podwozia zwaną IBF (Integrated Body Frame - rama zintegrowana z nadwoziem), co zmniejszyło możliwości terenowe, ale zyskał zupełnie nową, atrakcyjną stylizację i nieporównanie ładniejsze wnętrze. Zawiodło natomiast dopracowanie detali i forsowanie zbyt dużej ilości układów elektronicznych.

Bardziej osobowy

Fani jazdy w prawdziwym terenie muszą pogodzić się z tym, że Discovery 3 nie nadaje się do brutalnego topienia w błocie. Jednak przeważającej większości nabywców możliwości terenowe Discovery całkowicie wystarczają.

Wszystkie auta mają seryjnie stały napęd na 4 koła, a w sytuacjach podbramkowych może uratować nas reduktor czy blokada centralnego mechanizmu różnicowego. Oferowano także blokadę tylnego mostu. Kierowcę wspomagają oczywiście liczne "trzyliterowe" systemy - kontrola trakcji ETC, ESP czy system kontroli zjazdu ze wzniesienia HDC. Pokrętłem centralnym można wybrać rodzaj nawierzchni, po której jedziemy, a elektronika sama dostosuje ustawienia napędu i podwozia - system ten nosi nazwę Terrain Response. Problemem pozostaje mały prześwit i duże felgi (od 17 do 20 cali), wymuszające stosowanie opon o niskim profilu. Prześwit można zwiększyć aż do 24 cm w wersjach z pneumatycznym zawieszeniem... jeśli "pneumatyka" akurat działa.

Życie wewnętrzne

Niestety, zdarza się, że Discovery 3 zaczyna "żyć własnym życiem". Do powszechnych, zwłaszcza na początku produkcji, należały awarie zawieszenia pneumatycznego. Wadliwe kompresory, nieszczelności i problemy z okablowaniem sprawiały, że ustawianie wysokości przestawało działać, a na wyświetlaczu pojawiała się kaskada błędów. Innym dotkliwym problemem był pękający szyberdach, a jego zakup z drugiej ręki jest niemal niemożliwy.

Discovery 3 jest samochodem nie tylko nadzwyczaj skomplikowanym, ale także pełnym nietypowych rozwiązań, zmuszających użytkownika do korzystania wyłącznie z warsztatów wyspecjalizowanych. Prosty przykład: w dominujących wersjach z pneumatyką zawieszenia nie da się ustawić geometrii kół po wymianie drążków kierowniczych bez specjalistycznego komputera.

W podstawowej odmianie z literą S na klapie nie montowano zawieszenia pneumatycznego, a jego miejsce zajmowały zwykłe sprężyny. Opcja SE miała już seryjnie "powietrze", automatyczną klimatyzację, czujniki parkowania z tyłu i reflektory biksenonowe. Najbogatsza wersja HSE dodawała do tego skórzaną tapicerkę, system audio sterowany z kierownicy i oddzielne tylne fotele. Do rzadkości należą wersje 7-osobowe, ponieważ wymagały one słonej dopłaty. Jeśli staniemy przed wyborem: 5-letni HSE lub młodszy, ale gorzej wyposażony - bez zawahania decydujmy się na tę drugą opcję.

Większość aut ma pod maską diesla common rail TDV6 o pojemności 2,7 l i mocy 190 KM - tego samego, który napędzał Jaguara S-Type czy Peugeota 607, tyle że z jedną turbosprężarką. Zazwyczaj nic poważnego mu nie dolega oprócz ewentualnych wymian eksploatacyjnych, takich jak pasek rozrządu.

Jeszcze mniej powodów do zmartwień mają użytkownicy Discovery 3 w wersji benzynowej. Jednostka 4.4 osiągająca moc 300 KM to silnik produkcji angielskiej, natomiast rzadko spotykany silnik 4.0 V6 pochodził z Forda Explorera. Tylko te wersje silnikowe mogli kupić Amerykanie, jednak za oceanem samochód nazwano po prostu "LR3", zatem oferta sprzedaży samochodu z USA mającego z tyłu oznaczenie "Discovery" z góry należy do podejrzanych. Przed zakupem można też sprawdzić, czy samochód podlegał akcji serwisowej. Pomoże w tym znakomite (anglojęzyczne) forum www.disco3.co.uk.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że Land Rover przedobrzył - mając w ofercie Range Rovera, niepotrzebnie skonstruował równie luksusowego i drogiego Discovery 3. Angielska terenówka nie wytrzymuje porównania ze swoim głównym rywalem - Toyotą Land Cruiser J120.

Land Rover Discovery 3: historia modelu
2004: zakończenie produkcji Discovery 2. Nowy model całkowicie zrywa z terenowym wizerunkiem poprzednika. Samochód zostaje obsypany 97 nagrodami prestiżowych magazynów na całym świecie.
2007: niewielkie zmiany, silnik TDV6 dostosowany do normy emisji spalin Euro 4.
2009: nowy model, czyli Discovery 4, to tak naprawdę Discovery 3 po liftingu nadwozia.

Land Rover Discovery 3: typowe usterki

• Wady pneumatyki zawieszenia potrafią być bardzo uciążliwe. Najczęstsze problemy: nieszczelności w przewodach i kompresorze, zwarcia w instalacji.
• Pękający szyberdach - część trudna do kupienia z drugiej ręki.
• Zatkane zawory EGR w silniku TDV6. Są dwa, jeden kosztuje 700-1000 zł.
• Wadliwy aktywator hamulca pomocniczego swoją rychłą awarię oznajmia głośnym kwikiem.
• Uwaga na olej w układzie wspomagania hamulców - auto może przestać hamować!

Land Rover Discovery 3: warto poszukać

• Może jest to kontrowersyjna opinia, ale polecamy samochody jak najprostsze: zwłaszcza wersję S bez "pneumatyki".
• Jeśli już decydujemy się na bogatszą wersję, to szukajmy takiej bez szyberdachu i po zmianach z 2007 r.

Land Rover Discovery 3: tego unikaj

• Najbogatszej wersji HSE z początku produkcji. Zepsuć się w niej może dosłownie wszystko!
• Samochodów z USA, zwłaszcza jeżeli są oznaczone "Discovery". W USA ten samochód nosił nazwę po prostu "LR3".

Tekst: Tymon Grabowski, zdjęcia: archiwum

Używany Land Rover Discovery I (1989-1997) - OPINIE O SAMOCHODACH

Używany Land Rover Discovery 2 (1999-2004) - OPINIE O SAMOCHODACH