Używany Citroen C8 (2002-2010)
Citroen C8 rozpieszcza swoich pasażerów komfortem jazdy i wyposażeniem. W niektórych wersjach mieści nawet 8 osób. A na dodatek jest tani. Oto propozycja dla rodziny.
Citroen C8 zadebiutował w roku 2002, jako owoc wspólnego projektu francuskiej grupy PSA i włoskiego Fiata. Równolegle zaprezentowano 3 bliźniacze konstrukcje: Fiata Ulysse, Lancię Phedrę oraz Peugeota 807. Poszczególne modele różnią się detalami stylizacyjnymi oraz stosowanymi silnikami, ale mają wspólny „szkielet mechaniczny”. Dzięki temu nie można narzekać na brak części zamiennych. Te podstawowe, do napraw zawieszenia, układu napędowego i hamulcowego możemy kupić wyjątkowo tanio.
Nadwozie, wnętrze
C8 jest samochodem bardzo komfortowym. Duża szerokość (185 cm) gwarantuje więcej niż wystarczającą ilość miejsca dla wszystkich pasażerów. Co ciekawe, samochód ma homologację na osiem osób. W bagażniku można zamocować dwa niezależne fotele lub małą, trzymiejscową kanapę. Maksymalna liczba foteli (8) ogranicza pojemność bagażnika do 225 l. W konfiguracji pięciomiejscowej mieści on aż 830 litrów.
Wyposażenie
Atutem modelu jest bogate wyposażenie seryjne. Wszystkie egzemplarze mają klimatyzację, dobrej jakości zestaw muzyczny i elektrycznie sterowane szyby. Popularną opcją są duże, elektrycznie przesuwane tylne drzwi. Szkoda tylko, że z biegiem lat przestają prawidłowo działać. Przed zakupem koniecznie trzeba sprawdzić funkcjonowanie panelu sterowania klimatyzacją i działanie przełączników pod kierownicą. W zależności od wersji różni się wygląd tablicy wskaźników. Modele bez nawigacji są wyposażone w trzy okrągłe zegary, a wersje z nią mają takie zegary, jak na zdjęciu poniżej. Fabryczna nawigacja nie jest niestety najmocniejszą stroną auta, a dokładność oryginalnych map Polski – fatalna.
Zawieszenie
W przeciwieństwie do „hydraulicznych” modeli C5 i C6, Citroen C8 ma tradycyjne, mechaniczne zawieszenie. Jest wyjątkowo proste konstrukcyjnie, trwałe i tanie w naprawach. Z przodu znajduje się układ McPherson, a z tyłu oś z drążkiem Panharda, w której zazwyczaj wymienia się jedynie silentbloki.
Silniki
W ofertach używanych C8 dominują wersje wysokoprężne 2.0 HDi oraz 2.2 HDi. Obie mają bardzo podobną konstrukcję. Wybór pomiędzy jedną, a drugą powinien być uzależniony wyłącznie od stanu technicznego konkretnego egzemplarza. Obok standardowych kosztów serwisowania typowych dla współczesnych turbodiesli, takich jak wymiana dwumasowego koła zamachowego (ok. 3000 zł) czy naprawa układu wtryskowego (od 1500 do 3000 zł), trzeba brać pod uwagę konieczność obsługi filtra cząstek stałych. Podlega on okresowej wymianie co 150 tys. km (koszt 2-3 tys. zł). W połowie tego okresu może wystąpić konieczność dodatkowej obsługi (czyszczenie, dolewka płynu Eolys, koszt ok. 600 zł).
Żywotność filtra zależy nie tylko od sposobu eksploatacji auta (podczas jazdy miejskiej zapełnia się szybciej niż podczas pokonywania dalszych tras), ale także od stanu układu wtryskowego, który w idealnej kondycji wytrzymuje zwykle ok. 200 tys. km. Alternatywą dla diesli są wersje benzynowe. Są znacznie tańsze w serwisowaniu, ale ze względu na sporą masę auta (ponad 1600 kg) sporo palą. Na szczęście, w razie potrzeby można je przerobić na zasilanie LPG (dość dobrze tolerują to alternatywne paliwo).
Zaskakujące wnioski
Osoba, która szuka wygodnego Citroena, ale obawia się problemów z hydrauliką popularnego modelu C5, może śmiało rozważyć zakup modelu C8. Ceny egzemplarzy są bardzo zbliżone, a liczba elementów, które mogą się zepsuć ze względu na brak wspomnianej hydrauliki jest mniejsza. Co więcej, francuski van jest bardzo konkurencyjny wobec VW Sharana, Seata Alhambry, czy Forda Galaxy. Za identyczną kwotę można kupić auto młodsze o 2-3 lata, w lepszym stanie i z mniejszym przebiegiem.
Zadbane wnętrze wskazuje na przebieg mniejszy niż 200 tys. km. Później wyciera się kierownica. Automat (nie polecamy tej opcji) podnosi zużycie paliwa i jest awaryjny.
Za kierownicą znalazły się jedynie kontrolki, mały wyświetlacz przebiegu oraz wskaźnik włączonego biegu.
Wzór do naśladowania: we wnętrzu C8 aż roi się od praktycznych schowków. Są pojemne i wyposażone w przegródki.
Radio kryje się pod klapką, dzięki temu nie kusi złodzieja.
Prawdziwie rodzinny. Maksymalna objętość bagażnika: aż 2948 l. W konfiguracji 8-osobowej: 225 l, w 5-osobowej: 830 l.
Podłokietniki są bardzo wygodne, ale uwaga: w wielu egzemplarzach nie blokują się po rozłożeniu.
Z tyłu: trzeba sprawdzić, czy każdy fotel da się łatwo złożyć i wypiąć z mocowania.
Okna dachowe gwarantują przyjemny klimat. Warto wjechać na myjnię i sprawdzić, czy są szczelne.
Wiele egzemplarzy ma problemy z prowadnicami drzwi. Zacinają się, a lakier pod nimi jest porysowany.
Historia modelu
2002: prezentacja modelu; wraz z Citroenem C8 zadebiutowały bliźniacze konstrukcje: Fiat Ulysse, Peugeot 807 oraz Lancia Phedra.
2008: lifting modelu. Zmianie uległy jedynie detale. Cechą charakterystyczną jest chromowana listewka na górnej części zderzaka przedniego.
Typowe usterki i problemy
- rozszczelnienie rur układu turbodoładowania;
- szybko zużywają się łączniki stabilizatora przedniego;
- od naprężeń nadwozia pęka przednia szyba;
- szybko zużywa się pompa wspomagania kierownicy. Objawy: głośna praca lub wycieki;
- awaryjne przełączniki pod kierownicą. Przed zakupem auta trzeba je sprawdzić;
- awaryjne koła pasowe w HDi.
Dane tech. 2.0 16V 2.2 16V 3.0 V6 2.0 HDi 2.2 HDi
Silnik benzynowy turbodiesel
Pojemność skokowa 1997 cm3 2231 cm3 2946 cm3 1997 cm3 2179 cm3
Układ cyl./zawory R4/16 R4/16 V6/24 R4/16 R4/16
Moc maksymalna 138 KM 160 KM 208 KM 110 KM 130 KM
Maks. moment obrot. 190 Nm 217 Nm 285 Nm 270 Nm 314 Nm
Osiągi
Prędkość maksymalna 185 km/h 196 km/h 205 km/h 174 km/h 182 km/h
Przysp. 0-100 km/h 12,2 s 11,6 s 11,0 s 14,6 s 13,6 s
Średnie zuż. paliwa* 9,6 9,7 11,5 7,2 7,4
PODSUMOWANIE
W dzisiejszych czasach nikt nie produkuje już aut, które się nie psują. Skoro spokojnego snu nie mogą zagwarantować nam samochody najbardziej renomowanych niemieckich czy japońskich producentów, to po co przepłacać? Jedyne ponadprzeciętne ryzyko związane z zakupem C8 jest takie, że za kilka lat znów mocno straci na wartości i będzie go trudno odsprzedać.
Jacek Ambrozik